Wysłany: Wto Sie 27, 2013 10:07 [Rover214i LPG] Przegrzewa się silnik tylko z rana
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1997
Witam,
Mój Roverek jest po wymianie uszczelki pod głowicą. W zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego zbierała się maź - kawa z mlekiem (którego pod koniec było już bardzo dużo w zbiorniczku) oraz ubywał płyn chłodniczy.
Po samej wymianie uszczelki i czyszczeniu układu chłodzenia zrobiłem 1000 km i pojechałem na dokręcenie śrub głowicy na polecenie mojego mechanika.
W tym czasie miałem mały wyjazd i na autostradzie trochę go przycisnąłem 130-160km/h ciągłej jazdy przez ok godzinę. Po tej czynności zauważyłem że na LPG gaśnie na wolnych obrotach (nie przyszło mi do głowy aby w tym czasie sprawdzić czy czasem reduktor gazu nie jest czasem zamrożony - a to pewnie to było przyczyną problemów. Ale nic następnego dnia wszystko wróciło do normy więc o sprawie zapomniałem.
Już po dokręceniu wspomnianych śrub zauważyłem, że ubywa mi płyn chłodniczy - przyczyną był pęknięty górny gruby wąż chłodnicy. Wymieniłem go na nowy.
I teraz są problemy z przegrzewaniem się silnika.
Gdy rano jadę do pracy 35km po ok 8 km wskazówka temperatury podnosi się do jakieś 3/4 skali i potem spada sam ruch wskazówki jest raczej szybki - przez 5 sekund może podskoczyć i potem powoli spada i tak całą trasę. Co ciekawe gdy po 8 godzinach wracam do domu wszystko działa bez problemu.
W sobotę postanowiłem go dokładniej sprawdzić. Odpaliłem go z rana i czekałem na reakcję.
Wskazówka temperatury bardzo szybko podniosła się do poziomu o 1mm wyżej niż zwykle i tak stała. Załączył się wentylator chłodnicy (chłodnica była jeszcze zimna i nie miał co chłodzić) ogrzewanie nie działało, reduktor gazu powoli zamarzał. Po chwili jakby zaczął delikatnie grzać. Wyglądało to tak jakby nie było krążenia albo było za słabe. Wstępnie wskazuje to na pompę wody (nowa była zakładana 140tyś km temu. Tylko dlaczego pracuje ona poprawnie gdy jadę z pracy do domu?
Dodam, że szybkie włączanie się wentylatora zauważyłem zaraz po wymianie uszczelki. Przed wymianą samochód mógł stać włączony przez godzinę a wentylator się nie włączył.
A i termostat był założony nowy ostatniej jesieni.
Czy ktoś spotkał się z takim problemem aby rano się przegrzewał a popołudniu już nie?
pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sie 27, 2013 10:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy to możliwe, aby po czyszczeniu układu chłodzenia z maźi termostat uległ uszkodzeniu. Nie wiem czym to czyścili (rozpuszczali) ale zapach było czuć jeszcze przez dwa tygodnie.
Mam jeszcze pytanko odnośnie termostatu.
Jeśli termostat jest zamknięty to odcina on tylko długi obieg przez chłodnicę a krótki ten co idzie na nagrzewnicę i reduktor LPG jest cały czas otwarty? Czyli teoretycznie nagrzewnica jak i reduktor powinien być gorący przed jeszcze otworzeniem termostatu?
Dziś w trakcie powrotu z pracy też były wahania temperatury uzupełniłem płyn w zbiorniczku wyrównawczym odpaliłem auto jeszcze wieczorem i znów to samo. Nagrzewnica zimna i reduktor zaszroniały, chłodnica powoli zrobiła się cała gorąca (choć wentylator załączył się gdy jeszcze była zimna).
Wąż w krótkim obiegu był gorący do trójnika, który rozdzielał płyn na nagrzewnice i reduktor. Im dalej tym bardziej zimne.
Zauważyłem też, że gdy reduktor jest zaszroniały to z jego boku z jednej ze śrubek wypływa skroplony gaz.
Teraz sam nie wiem czy w pierwszej kolejności pojechać do gazownika czy mechanika.
Też już nad tym myślałem, jutro może spróbuję.
Gdzieś na forum znalazłem opis. Zrobię tak:
1. Odkręcę dolny gruby wąż od chłodnicy (korek zbiorniczka wyrównawczego odkręcony, pokrętło ogrzewania na czerwonym). Powinno zejść do 5l płynu,
2. Przykręcę dolny wąż i przy odkręconej śrubie odpowietrzającej (pod kopułką) będę nalewał powoli płyn do zbiorniczka wyrównawczego. Gdy płyn będzie wypływał otworem przykręcę śrubę i dalej uzupełnię płyn.
ja w roverku mam tak że poziom temperatury mam w normie, czyli wskazówka jest na połowie dopuszczalnej temperatury, ale silnik dość szybko się nagrzewa, otóż przejadę nim 300m i silnik ma już tą normę temperatury, po otwarciu maski czuć bijące ciepło. Moje pytanie brzmi czy to jest normalne?
A więc wczoraj zabrałem się za mojego Roverka. Pierwsze, co zrobiłem to sprawdziłem zawór kulowy w kolektorze ssącym. Można było wdmuchnąć powietrze przez zawór do silnika ale wyciągnąć już nie. Także zawór sprawny. Podczas wlewania płynu miałem zdjęty wężyk odpowietrzający z rurki przy tym zaworku i dopiero po upewnieniu się, że przelewa się tamtędy płyn założyłem wężyk. Zmostkowałem też węże od reduktora LPG (wyłączając go z obiegu). Po uzupełnieniu płynu rozgrzałem auto (przy zakręconym korku zbiorniczka wyrównawczego) i wystudziłem.
Powiem tak, przy braku reduktora LPG grzeje, aż miło. Na to wychodzi, że powodem przegrzewania się silnika (zapowietrzania) był uszkodzony reduktor - przy dużym zaszronieniu z jednej ze śrub wydobył się bardzo zimny skroplony gaz. Widocznie tamtędy dostawało się też powietrze do środka.
Potestuję jeszcze autko parę dni i jadę do gazownika po nowy reduktor.
Dziękuję wszystkim za pomoc w rozwiązaniu problemu
pozdrawiam
P.S. Wcześniej dzwoniłem do mojego mechanika, który mówił że trzeba pompę wymienić. Jakby nie były trochę kasiurki zaoszczędzone.
[ Dodano: Czw Wrz 19, 2013 11:41 ]
Temat trochę odświeżam.
Zauważyłem, że dość szybko ucieka mi płyn w zbiorniczku wyrównawczym (od poziomu Full na zbiorniczku do pustego zbiorniczka w ciągu 500-700km). Olej czysty i raczej nie widzę aby spaliny były białe (z parą).
Moje pytanie jest takie. Czy to możliwe, że przy włączonym ogrzewaniu przez nagrzewnicę (jeśli uszkodzona) może szybciej "ulatniać" się płyn? Już kiedyś zauważyłem, że w okresie grzewczym płyn szybciej ubywał z układu. Latem raczej nie było z tym problemu. Czasami też czuć płyn w kabinie - ale to sporadycznie.
Wszystkie węże z płynem starałem się dokręcić solidnie. A tak przy okazji istnieje jakiś barwnik który można wlać do płynu który zostawiłby widoczne ślady wycieku?
No tak tylko, pod deską rozdzielczą nie wyczuwam żadnej wilgoci. Chyba jedyny sposób żeby to sprawdzić to podjechać do mechanika na sprawdzenie ciśnienia ?
Wymiana to już inna bajka - dużo zabawy przy kokpicie - pewnie cały dzień zleci przy samodzielnej wymianie:] Zapytam się mojego mechanika czy się podejmie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum