Zastosuj IronX i daj wosk Cornolite 476S. Glinka niewiele pomaga.
IronX to na osady metaliczne, a wosk Collnite 476S, chociaż ceniony za trwałość to nie jedyny wosk na tej planecie. Glinka pomaga i to bardzo, więc nie wiem skąd te "nowatorskie" porady
adison300, super odświeżenie lakieru jak na ręczną pracę
_________________ Andrzej
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 19, 2013 21:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No właśnie mi glinka bardzo odświeżyła i przyrówiła kolor, a wosk tylko dodał głębi
Poza tym w dotyku po glinkowaniu auto jest naprawdę gładziutkie a wosk to tylko przykrył i mam nadzieję że trocę wytrzyma
Teraz w lato samochód bardzo się kurzy. Z bliska widać na nim cienką warstwę jasnego brudu. Na bank są to mikroelementy, które mogą niszczyć lakier przy ich ścieraniu.
Umyłem, nawoskowałem samochód, ale taki kurz osadza się już nawet po paru godzinach stania na dworze. Czy takie coś mogę spokojnie bezpiecznie szmatką przetrzeć? Czy znowu go trzeba myć?
Aha i jeszcze jedno pytanie dotyczące wosków...
Czy można wosk nakładać częściej, i inny na inny? Teraz mam nałożony wosk kolegi (nie pamiętam nazwy, cena około 50 zł), ale już zamówiłem wosk Collinite i zastanawiam sie nad ponownym nakładaniem... Co sądzicie?
Umyłem, nawoskowałem samochód, ale taki kurz osadza się już nawet po paru godzinach stania na dworze. Czy takie coś mogę spokojnie bezpiecznie szmatką przetrzeć? Czy znowu go trzeba myć?
Jedne woski przyciągają bardziej kurz inne mniej, szczególnie zaraz po aplikacji
Po myciu/woskowaniu najlepiej przeciągnąć jakimś QD, mniej przyciąga kurz.
Jeśli autko stoi na zewnątrz, to lepiej umyć niż piachem rysować lakier
pbskarpy napisał/a:
Czy można wosk nakładać częściej, i inny na inny? Teraz mam nałożony wosk kolegi (nie pamiętam nazwy, cena około 50 zł), ale już zamówiłem wosk Collinite i zastanawiam sie nad ponownym nakładaniem... Co sądzicie?
wosk powinno się nakładać na dobrze oczyszczoną powierzchnię, wtedy ładniej to wygląda, a i trwałość jest większa. Można nałożyć dwie warstwy, ale w odstępach kilkugodzinnych gdy lakier jest jeszcze czysty.
pbskarpy, co do kurzenia się samochodu po woskowaniu, to już tak jest...
jeżeli masz dobrze przeprowadzoną całą operację od wstępnego mycia do nałożenia wosku na lakier, a nie wiem czy przeprowadzasz wszystkie fazy tego etapu... na końcu nie powinno zabraknąć QD tzw Quick Detailera który nie dosyć iż zabezpieczy wosk na aucie to jeszcze spotęguje efekt, a na pewno nie pozwoli przyciąganiu kurzu...
ja akurat jestem po weekendowym detailingu swego MG ( wszystkie pełne procesy ) i po nałożeniu Dodo Juice Blue Velvet + Finish Kare Final Body Shine lakier jest na tyle śliski i z mega głębią iż wystarczy dmuchną aby spadł kurz z auta
Hej, zacznijmy od tego, że jeśli nie masz garażu to chyba nie masz co się w tym roku zabierać za pucowanie. Najlepsza temperatura to około 20-25 stopni. Kosmetyki dobierałem pod kolor roverka ( srebrny ) ale z małymi modyfikacjami można tego zestawu używać do ciemnych lakierów. Mój zestaw to:
Po:
1. Mycie a) szampon - duragloss 901 - kupiłem próbkę i wystarczył na całe lato
b) myjka - rękawica - taka z frędzelkami -
c) decabit - do usuwania smoły
2. Odszczurzanie
a) glinka - ValetPRO Yellow Poly Clay
b) cleaner - kupiłem Finish Kare 303 bo nie było ultimate compound
c) pad - twarda gąbka ValetPRO Ergo Polishing Applicator
3. Woskowanie
a) Wosk - Finish Kare Hi-Temp
b) quick detailer - Finish Kare 425
c) pad do wosku - Flexipads Tri Color Aplicator
4. Do wycierania ręczniki z fro ty i mikrofibra (jak kupiłem w biedronie- naprawdę bardzo dobra - około 3zł za sztukę
5. Do wnętrza
a) czyszczenie kokpitu i tworzyw - Poorboy's World Natural Look
b) zapach - California Scents
Teraz zaczynamy zabawę
Najlepiej na myjce bezdotykowej umyć z "grubszego" brudu, później myjemy autko ręcznie najlepiej na dwa wiadra. W jednym ciepława woda z szamponem a w drugim czysta do płukania myjki. Decabitem spryskujemy miejsca w których może występować smoła.
Po dokładnym umyciu spłukujemy i wycieramy frotą.
W jakimś atomizerze ( np po płynie do mycia szyb) rozrabiamy wodę z małą ilością szamponu w celu zrobienia sobie ślizgacza pod glinkę Glinkę dzielimy na 2 części (tak najwygodniej) i wyrabiamy ją do miękkości. Spryskujemy małą część i glinkujemy http://www.youtube.com/watch?v=McatHnQ5MdI Jak upadnie na "ziemię" to dupa Trzeba odciąć brudną część albo wyrzucić.
Po zakończonym glinkowanui - myjemy autko i suszymy
Później zaczynamy zabawę z cleanerem i twardą gąbką http://www.youtube.com/watch?v=dvG5pjXk_iI wcieramy go prawie do zera (aż zniknie) Po skończeniu tego etapu delikatnie przecieramy autko suchą frotą i możemy zacząć woskowanie Nakładamy cienką warstwę (jest baardzo wydajny) i czekamy aż podeschnie wycieramy miękką ściereczką i już Można go używać też do felg. Najlepiej jak po takim woskowaniu autko postoi ze 12 godzin w cieple to wosk bardziej się utrwali. U mnie pierwszy zabieg trwał prawie 30godzin ale opłacało się. Efekt kropelkowania utrzymał się prawie 4miesiące. Quick detailera używam po każdorazowym myciu.
Mam nadzieję, że nie zniechęciłem Cię do mini detailingu i trochę pomogłem
Pozdrawiam
PS: Jeśli coś źle napisałem to proszę o poprawki
_________________ "bundylp" = " bandi "
Nie taki Rover straszny jak go malują
Ale piszesz o tym, że te wszystkie czynności (zwłaszcza woskowanie) powinny się odbywać przy dosyć wysokiej temp. Ja akurat czytałem, że wystarczy 15 stopni.
No ale i o taką temperaturę już trochę ciężko jeśli się nie ma garażu. Pytanie mam takie:
Czy można w jakiś sposób zabezpieczyć te drobne odpryski czy ryski przed idącą zimą? Woskowanie jest dobrym patentem, ale jeśli się tego przed zimą już nie da zrobić to co pozostaje?
Można to wszystko zrobić i w temp. 15 stopni tylko każdy kosmetyk będzie dłużej wysychał i co do czego cała zabawa będzie dłużej trwała. Temperatura jaką podałem nie jest aż tak wysoką
A co do odprysków to niestety nie mam pojęcia co można z tym zrobić. Jedyne co, to chyba zaprawki.
_________________ "bundylp" = " bandi "
Nie taki Rover straszny jak go malują
Ale piszesz o tym, że te wszystkie czynności (zwłaszcza woskowanie) powinny się odbywać przy dosyć wysokiej temp. Ja akurat czytałem, że wystarczy 15 stopni.
Można i woskować przy 10 stopniach, parę wosków nakładałem w takiej temperaturze i nie było problemów z dotarciem. Gorzej z wilgotnością powietrza, nie polecam tego robić, przy obecnych temperaturach, rankiem i wieczorem. A najlepiej jak uda Ci się załapać przy woskowaniu parę promyków słońca
bundylp napisał/a:
A co do odprysków to niestety nie mam pojęcia co można z tym zrobić. Jedyne co, to chyba zaprawki.
No niestety tylko to, nie ma cudownych środków na odpryski
Tzn. mi nie chodzi o to żeby zakryć Chodzi mi o to żeby dalej się nie posuwała. Żeby w te drobne szczelinki czy ryski sól się nie dostawała i żeby to nie korodowało.
Tzn. mi nie chodzi o to żeby zakryć Chodzi mi o to żeby dalej się nie posuwała. Żeby w te drobne szczelinki czy ryski sól się nie dostawała i żeby to nie korodowało.
Woskowanie także temu służy...
A to wosk się jak najbardziej nadaje , myślałem, że poszukujesz jakiegoś cudownego środka na rysy i odpryski
W weekend ma być ładnie, na woskowanie dobra pogoda
A możecie w Łodzi polecić jakaś firmę która przygotuje auto do sezonu zimowego i nałoży odpowiedni wosk.
No nie wiem, czy jakikolwiek wosk przetrwa zimę, bo nie wiadomo ile taka zima potrwa, zależy w jakich warunkach autko eksploatowane, jak często myte, gdzie myte, jak myte. Wątpię aby oprócz powłoki ceramicznej coś więcej przetrwało naszą zimę. Jeśli nie chcesz sam się za to zabierać to zwróć się do SNB ul. Rewolucji 1905. nr. chyba 44, pracują na dobrych kosmetykach, co za tym idzie tani nie są. Lepiej moim skromnym zdaniem znaleźć kogoś na forum Kosmetyka Aut z Twoich okolic i zrobić to we własnym zakresie/z pomocą , wyjdzie taniej a jakość też nie ucierpi
collnite przetrwa Ja smaruje 2 razy w roku, w zimie myje sporadycznie, bo nie wstawiam auta do garazu, a mimo to od mycia do mycia sol, snieg i deszcz nie wyplukuje wosku. Mam Detailera, na szybko pomyciu, co pewnie pomaga
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No tak colli może i tak . Chociaż po ostatniej długiej zimie colli przetrwał jedynie na masce , dachu i w górnych częściach drzwi, a też rzadko myłem i wspomagałem QD z woskiem
Dla mnie kolejnym dowodem, na dobre wlasciwosci zabezpieczajace colli jest to ze od zakupu 1,5 roku temu na aucie sa wzerki po ptasich kupach , na masce i klapie, ale ruda nigdzie nie wychodzi zawsze ladnie przy myciu brod ucieka Ja tam nie mam czasu zeby woskowac co miesiac, dlatego tak bardzo chwale sobie colli
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
To troszkę odświeżę temat, bo od dłuższego czasu cisza. Nikt nie myje, woskuje aut? W sezonie 2014 przetestowałem na moim R i na autach znajomych parę produktów godnych odnotowania. Pierwszy z nich to wosk syntetyczny Soft Fusso Coat rodem z Japonii, niedostępny w Polsce, chociaż chyba na aledrogo już coś się ruszyło i pewnie idzie zamówić(koszt mniej niż 100pln), tylko trzeba uważać, bo występuje i do jasnych i do ciemnych lakierów. Świetne krycie i maskowanie rys i swirli, trwałość według producenta to 12 miesięcy, jak wytrzyma połowę tego to i tak świetna alternatywa dla colli, no i można go aplikować na mokry lakier.
Drugi produkt to coś dla leniuchów Optimum Opti- Seal, świetny sealant, mega wydajny i nie trzeba go docierać(wystarczy prysnąć, rozetrzeć i tyle), a świetnie wydobywa głębię lakieru(koszt ok. 80pln).
Trzeci produkt to PRIMA BANANA GLOSS świetnie kryje hologramy i swirle, podbija weet look dzięki woskowi Carnauba. Co ważne temu woskowi wystarcza zaledwie powyżej 0 st. C. do aplikacji.
Pozdrawiam wakacyjnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum