Wygląda na trochę zapuszczone - tzn nie wiem czy kiedykolwiek widział polerkę lub wosk. Myjnię też raczej rzadko odwiedzał. Patrząc po wielkości rdzy na nadkolu nie sądzę, żeby pozostałe usterki były usuwane na bieżąco. Tym bardziej, że taka rdza tworzy się na przestrzeni kilku lat.
Niestety połączenie kobiety i silnika serii K nie wróży zbyt dobrze Tendencją kobiet i dziadków jest wkręcanie auta na wyższe obroty i rozpędzanie się na półsprzęgle. Gazowanie serii K na zimnym silniku dość szybko skutkuje HGFem.
Do tego całkiem ubogo - brak klimy, halogenów, alufelg, elektrycznych lusterek... Słaby silnik - wyjechanie tym na trasę może być męczące, a spalanie zbliżone do tego jakie można spotkać w mocniejszych jednostkach.
Brak zdjęcia spod maski.
Jeśli nie ma objawów HGF i ogólnie mechanicznie jest w porządku, to można dwójkę za niego dać i przywrócić do porządku, ale patrząc po stanie blacharki, może to sporo kosztować. Tym bardziej, że nie wiadomo czy gdzieś pod lakierem nie czai się szpachla...
z własnego doświadczenia wiem, że lepiej kupic coś z usterką mechaniczną niż pchac się w blacharkę.. znalezc dobrego blacharza/lakiernika jest bardzo ciężko -> płacac nawet po 350-400zł za element, nie gwarantuje to nam pełnej satysfakcji. A jeśli już znajdziemy kogoś dobrego (jeśli jesteś ze śląska, to w Bytomiu mogę polecic zakład, który również bezgotówkowo z OC robi), to po kilku latach i tak w tym miejscu coś zacznie się dziac, jak nie w tym to obok itd. Dlatego lepiej kupic samochód ze zdrową blachą, zabezpieczyc go dobrym woskiem ( np. collinite 476) i jezdzic
A czego moża wymagać po aucie za 3 tyś Hehe za tyle to można ładne Tico kupić
No chyba że mamy zamiar włożyć w niego drugie tyle to jakoś to będzie się trzymało kupy
Osarro -> za 3 tysie można się spodziewać auta, które może nie będzie igłą w full opcji, ale może być w miarę zadbane
Tzn z działającym zawieszeniem, hamulcami, silnikiem i w miarę zadbaną blachą. Do tego jak auto ma wymieniane elementy eksploatacyjne na bieżąco to czemu nie.
Stan blacharki często wskazuje na ogólną troskę o samochód. Jak się przez 3 lata ktoś nie może zebrać na wydatek 300zł to nie świadczy to najlepiej o użytkowniku
Ostatnio w podobnym wątku Joanna_Rover kupiła dwusetkę za 2800, która pasowała do powyższego opisu Polerka, alufelgi, dobre sprzątanie, elementy eksploatacyjne i auto gotowe do jazdy
Zgadzam się że można ale trzeba mieć szczęście albo bardzo długo szukać poza tym R do 3 tys gdzie dość częsty HGF to połowa wartości auta to nie brzmi optymistycznie i na pewno nie polecałbym osobie która nie ma kasy lub lubi oszczędzać na aucie.
Ale świat światem i niektórzy lubią różne zboczenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum