Wysłany: Sob Gru 06, 2014 21:13 [civic 2.0 105km diesel] Problem po odpaleniu
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam,
mam problem z moją hondą civic 2.0 diesel 105km.
Podczas przymrozku po całej nocy stania na zewnątrz mam następujący problem: świece grzeje 2-3 razy i auto odpala bez problemu i chodzi równo. Zostawiam na wolnych obrotach i wychodzę skrobać szyby. Po około minucie lub dwóch wsiadam do auta i przejeżdżam około 20 metrów po czym muszę nawrócić. W tym momencie auto gaśnie i żeby odpaliło to muszę kręcić około minuty bez przerwy (czasami dłużej) i auto odpala ale muszę je trzymać na wysokich obrotach żeby nie zgasło do momentu aż przejadę około 2 km. Po rozgrzaniu silnika problem ustaje.
Dzieje się tak zawsze gdy jest przymrozek i auto stoi na zewnątrz. Kiedyś był przymrozek ale było sucho (szyby nie były zaszronione) i auto nie miało żadnych problemów.
Dodam tylko, że filtr paliwa wymieniłem i zalałem auto niby zimową ropą ze statoila.
Bardzo proszę o jakieś sugestie gdyż moja pomysły się wyczerpały
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 06, 2014 21:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja bym mimo wszystko szukal winy w przeplywie paliwa. a moze przypchany przewod paliwa miedzy zbiornikiem a filtrem. gruszki Ci nie zasysa w czasie jazdy??
Zrobiłem następujący test:
1. Przewody paliwowe między gruszką a zaworkiem zwrotnym i między zaworkiem a filtrem wymieniłem na przezroczyste.
2. Odłączyłem od pompy przewód, którym dochodzi paliwo i którym odpływa nadmiar.
3. Założyłem na ich miejsce nowe dłuższe przewody i wsadziłem je do butelki z ropą.
4. Uruchomiłem silnik tak żeby układ się odpowietrzył
5. Zostawiam samochód do rana i spróbuje odpalić rano z tej butelki.
I teraz tak: jeżeli samochód odpali i będzie chodził dobrze to znaczy, że wina jest w przewodach od pompy do baku. Jeżeli będzie chodził źle to znaczy, że winna jest pompa lub wszystko co jest za nią.
Dodatkowo rano zobaczę czy nie cofa się paliwo - jak minimalnie podpompuję gruszką to z wężyka, który jest odłączony od pompy i ustawiony pionowo powinno się od razu wylać paliwo.
2. Jak sie ostatnio przekonalem duzy wplyw w obrocie paliwa ma prawo grawitacji i odpowiednie rozmieszczanie wszystkich elementow na odpowiedniej wysokosci.
Przyklad:
Odplyw idzie Ci ostro do gory i nawet w niesprawnej pompie (zaworek zwrotny) paliwo Ci w tym przypadku nie splynie i bedziesz myslal ze jest ok, a jak podlaczysz oryginalnie to juz nie bedzie tak kolorowo.
2. Jak sie ostatnio przekonalem duzy wplyw w obrocie paliwa ma prawo grawitacji i odpowiednie rozmieszczanie wszystkich elementow na odpowiedniej wysokosci.
Przyklad:
Odplyw idzie Ci ostro do gory i nawet w niesprawnej pompie (zaworek zwrotny) paliwo Ci w tym przypadku nie splynie i bedziesz myslal ze jest ok, a jak podlaczysz oryginalnie to juz nie bedzie tak kolorowo.
Mówisz o jakimś zaworku zwrotnym w pompie, dobrze zrozumiałem?
Dzisiaj rano odpaliłem auto na zewnętrznym baku bez żadnego problemu i chodziło dobrze. Znaczyłoby to, że problem może być w układzie od pompy do baku. Jednak po przełączeniu na normalne pobieranie paliwa z baku również samochód dobrze chodził. Paliwa nie cofa bo wężyk był pełny (jak ledwo dotknąłem gruszki to paliwo pociekło z odłączonego od pompy wężyka) i układ nie jest zapowietrzony (bo widzę, przez przezroczyste wężyki koło filtra i gruchy).
Może mróz był za niski żeby pojawiły się problemy? Już nie mam pomysłu.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Mar 2013 Posty: 27 Skąd: Gliwice - Wieruszów
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 20:37
Niedawno miałem podobnie, plus dochodziło szarpanie podczas jazdy i wymieniłem po raz kolejny filtr. Tym razem Filtron i objawy odeszły w niepamieć.
Koszt znikomy a ile nerwów napsuło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum