Wysłany: Sro Lis 18, 2015 08:10 [r75] zmiana z 10w40 na 5w40
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2002
Witam
Robił ktoś z Was takie przejścia z 10w40 na 5w40? Ja pomimo bardzo rożnych opinii, parę dni temu sie odważyłem i wlałem castrola edge 5w40. Motor ma 270 tys i od 3 lat jak mam auto jeździłem na 10w40 shell'oskim. Wrażenia są taki - na pewno lżej odpala, nie ma charakterystycznego zatrzęsienia silnikiem przy rozruchu i na razie tyle. Zrobiłem kilkaset km, nie ma kopcenia i innych negatywnych skutków. Czy spalanie spadło? - wydaje mi sie ze tak, ale dokładnie sprawdzę podczas tankowania.
według kompa spadło, ale na to może wpłynąć tez styl jazdy itd. Zorbie ze 3 tankowanie to będę wiedział co i jak - do tej pory spalanie miałem od 6,8-7,2
5W40 to nie jest olej energooszczędny więc nie doszukiwałbym się. Spalanie mogłoby zejść na 5W30 i to w klasie A5/B5, lub na 0W30.
Olej 5W40 stosuje się nie po to żeby obniżyć spalanie, tylko żeby pomóc silnikowi - ułatwić zimne starty (5W40 szybciej dotrze na górę silnika i zacznie go smarować, w każdej porze roku ale w szczególności zimą) i zwiększyć stabilność termiczną przy rozgrzanym silniku (lepsza baza olejowa i dodatki). Zmianę więc robi się dla silnika i jego dłuższego życia, a nie dla oszczędności w paliwie
ale rzadszy olej to mniejszy opór, wiec może i spalanie spadnie. Co do 5w30 to juz bym sie trochę bal, ze tłok zerwie film olejowy i pociągnie po cylindrach na sucho. Z reszta na forum sa o tym informacje. Jaka by byla rzeczywistość nie wiem, ale szkoda by było załatwić dobry silnik
Castrol ? Zlej tmao poki nie bedzie za pozno, straszny syf.
ma rację, u mnie Castrol dwa silniki rozszczelnił masakrycznie
[ Dodano: Sro Lis 18, 2015 12:50 ]
Ja mam 5w30 w V6 od wyjazdu z fabryki obecnie mobila mam wlanego
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Miałem Castrola wcześniej, pełny syntetyk. Był to relikt poprzedniego właściciela - starszego pana, któremu chyba wmówili, że V6 to sportowy silnik i trzeba lać olej po 60-70zł za litr. Wszystko fajnie, ale na dłuższe trasu musiałem mieć litr oleju w bagażniku. Sadziło go rurkami odmy. Przy wymianie oleju zmieniłem na 10W40 i problemy zniknęły.
Sam olej to było błoto. Breja okropna mimo, że nie czekałem do właściwego momenty wymiany (zrobiłem to przedwcześnie) no i cały czas dolewałem do tego błota świeżego oleju.
Wiele dobrego słyszałem o niemieckim Manolu i chwilowo mam go w samochodzie, nie ma z nim żadnych problemów, ale może przerzucę się na Mobila.
Castrol to gówno i tyle, po 12kkm w misce miałem 10mm szlamu, lałem castrol edge 10w40 czy jakoś tak. Teraz po blisko 40kkm jazdy tylko na valvoline w misce czysto, żadnego szlamu/błota w misce - w obu przypadkach miałem czyszczoną miskę. Także baaaardzo odradzam.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
po 12kkm w misce miałem 10mm szlamu, lałem castrol edge 10w40 czy jakoś tak.
Też miałem taki szlam po 15kkm na mobilu czysto jedynie olej ciemny
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Potwierdzam to co piszą wyżej widziałem dwie miski po castrolu - szlam a nie olej. Na moje nieszczęście dziadek też jeździł na castrolu. 3 płukanki motula zużyłem żeby przeczyścić silnik efekt taki że kontrolka od ciśnienia oleju gasła dużo szybciej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum