Wysłany: Czw Lut 16, 2017 00:18 [R75] Bardzo duża temperatura auta,silnik się przegrzewa
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam serdecznie.
Czasem moją głowę zaprząta sobie problem z duża temperaturą silnika podczas jazdy.Raz na 2-3 miesiące było tak,że wskaźnik temperatury szedł do góry na czerwono i pokazywało sie " Engine overheating".
Odczekiwałem 10 minut,wlewałem płynu i problem zanikał.
2 tygodnie temu problem powrócił,ponowiłem czynności z dolaniem płynu chłodniczego i ruszyłem w drogę,jednak dzisiaj po tankowaniu postanowiłem dolać denaturatu do zbiornika z benzyna żeby paliwo nie zamarzało i po mniej więcej 3 km drogi temperatura znowu ruszyła do góry i komunikat "Engine overheating" powrócił,więc zatrzymałem się na awaryjnych i zaczekałem te kilka minut.
Moim zdaniem płynu ubywa za szybko,ale myślicie że to mogło nagle się stać przez denaturat dolany do benzyny?
Wlałem płynu chłodniczego i zostawiłem auto na parkingu,ale chce coś z tym zrobić żeby nie zepsuć silnika.
Wentylator w tym samochodzie bardzo szybko się uruchamia,co prawda korzystam z ogrzewania ale to i tak nie powinno tak być.
Macie jakieś pomysły co tu może nawalać i jak się do tego zabrać od podstaw?
Znalazłem na forum bardzo podobny temat,ale u mnie troszeczkę inaczej to wygląda więc postanowiłem po prostu zapytać.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 16, 2017 00:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Masz racje,to mój błąd dlatego chce go naprawić żeby nie zapędzić się w głębsze kłopoty.
Kiedy dolewałem płynu chłodniczego,to po odjechaniu z miejsca parkingowej zatrzymałem się obok i żadnej plamy nie było.
Jak polecasz się do tego zabrać?
Sprawdź podstawowy element czyli termostat czy nie masz wycieku.
Toafem możesz sprawdzić dodatkowo wentylator, ewentualnie włącz
na liczniku pozycję 7 zobacz czy startuje przy 100.
Nie czuć. Okej,sprawdzę ale spotkałem się z opinią że to nie jest termostat bo gdyby tak było,to ogrzewanie w aucie by szwankowało a z tym nie ma problemu. Ma to jakiś związek?
Cytat:
a płyn znika ? gdzie? uszczelka kolektora?
Wydaje mi się,że znika. Skoro 2 tygodnie temu wlałem mu 2,5 litra i po tych 2 tygodniach,gdzie auto przez tydzień stało u mechanika bo naprawiali próg i temperaturę znowu wywala do góry,to coś tutaj nie gra.
Zastanawiam się jak to sprawdzić...może np. podjechać na kanał,wlać płyn i obserwować ? Ciężko mi teraz powiedzieć dlaczego płynu tak szybko ubywa.
Płyn w tych silnikach może zniszczyć na kilka sposobów. Raz że przez pompę wody przecieka, dwa gdzieś na instalacji gazowej, trzy termostat (było by widać jak po patrzysz między głowice) cztery uszczelka kolektora ssacego, pięć zjada go silnik. Mogą też być inne powody, ale zaczął bym od tego co wymieniłem.
Ogólnie sam sobie jesteś winien, jak już raz znikł, to tobie powinna zaświecic czerwona lampka. Druga sprawa, ponad 2 l to bardzo dużo, układ w roverze nie odpowietrza się po prostu jak tylko wlejesz płyn wiec trzeba być ostrożnym.
Jeszcze jeden punkt sobie przypomniałem, który warto sprawdzić, mały wężyk po lewej na górze zbiorniczka czy nie jest zatkany, sam zbiorniczek też
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mi płyn znikał w dużych ilościach i za nic nie potrafiłem znaleźć wycieku. 2-3 tygodnie temu kupiłem inny korek do zbiorniczka wyrównawczego i od tamtego czasu trzyma poziom. Sprawdź, czy korek masz szary czy czarny. Ja miałem szary, na forum pisali, że szwankuje, posłuchałem się i poskutkowało
Jeszcze co do przegrzewania. Na forum w jakimś temacie był problem, że termostat się nie zawsze otwierał albo otwierał się nie do końca. Jednym z efektów była częściowo zimna chłodnica (dolna część).
Płyn w tych silnikach może zniszczyć na kilka sposobów. Raz że przez pompę wody przecieka, dwa gdzieś na instalacji gazowej, trzy termostat (było by widać jak po patrzysz między głowice) cztery uszczelka kolektora ssacego, pięć zjada go silnik. Mogą też być inne powody, ale zaczął bym od tego co wymieniłem.
Dzięki,pomyśle nad tym. Jutro jadę do znajomego mechanika,który obejrzy auto i powie co tu może być grane. Rano dolałem jeszcze ok 100 ml płynu.
Porobiłem dodatkowo parę zdjęć,bo chyba udało mi się ustalić źródło wycieku.
Jest to tuż obok wlewu płynu chłodzącego.
Mi płyn znikał w dużych ilościach i za nic nie potrafiłem znaleźć wycieku. 2-3 tygodnie temu kupiłem inny korek do zbiorniczka wyrównawczego i od tamtego czasu trzyma poziom. Sprawdź, czy korek masz szary czy czarny. Ja miałem szary, na forum pisali, że szwankuje, posłuchałem się i poskutkowało
Kupiłem dzisiaj nowy korek,dużo nie jeździłem bo zrobiłem tylko 16 km ale problem się nie pojawił także może to coś pomoże i chociaż temperatura nie będzie rosła. Oby:)
Edycja:
Byłem u mechanika,woda leje się z dołu także wygląda to bardzo słabo. Po przejechaniu 15 km musiałem zatrzymywać się do 1,3 km bo temperatura silnika szła w górę. Dolewałem najpierw wodę,później kupiłem płyn i wlałem razem 3 litry,ale za moment tego płynu po prostu nie ma i on nawet nie wycieka z dołu,chyba wyparowuje na skutek dużej temperatury silnika...sam już nie wiem.
Może to pompa wody,mam nadzieje że obędzie się bez wymiany rozrządu bo jutro mam wizytę w warsztacie,także powiedzą więcej...szczescie,że warsztat jest 1 km od miejsca zamieszkania.
Lipa jednym słowem.
[ Dodano: Sob Mar 04, 2017 14:46 ]
Troszkę temat odświeżę.
Diagnoza częściowo ustąpiła. Wymieniłem profilaktycznie rozrząd,bo rolka była pęknięta, termostat, pompę wody i zrobili mi również konserwacje rur.
Temperatura silnika nie leci w górę,no ale coś znowu zaczyna się złego dziać.
Przejechałem 160 km od momentu naprawy i kiedy zostawię samochód,to pod nim pojawia się plama na dole z przodu od strony pasażera. Kapie po kropelce do pewnego momentu. Płyn ulatnia się obok nagrzewnicy i tamtędy lekko kapie.
Co sądzicie na ten temat? Co tu może nie grać?
Troszkę nie do tematu ale chce zapytać. Ile zapłaciłeś za wymianę rozrządu z robocizną?
Sam musze u siebie zrobic.
nie lepiej zapytać w prywatnej wiadomości?
A co do wycieków to najlepiej sprawdź każdy przewód gumowy czy nie jest sparciały i gdzieś nie puszcza. Ja przez ostatni rok wymieniłem chyba z 6 różnych elementów przewodów bo jak mi gryzoń nie przegryzł to ze starości przewód sam puszczał.
Dlatego jeżdżę bez osłony silnika pod spodem.
Nie czuć. Okej,sprawdzę ale spotkałem się z opinią że to nie jest termostat bo gdyby tak było,to ogrzewanie w aucie by szwankowało a z tym nie ma problemu. Ma to jakiś związek?
To bie reguła. Mialem kiedys wyciek z termostatu i ogrzewanie było jak zawsze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum