Wysłany: Sro Lis 15, 2017 11:51 [R25] Silnik zgasł w trakcie jazdy i nie odpalił
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witajcie - około roku temu szukałem pomocy na forum - znalazłem i przez rok jeździłem szczęśliwy bez żadnych kłopotów. Jednak znów muszę napisać z prośbą o radę z moim roverem 25, diesel 2.0, rocznik 2000 – jak zwykle zbliżająca się zima, to coś wypadnie.
Wczoraj po przejechaniu ok 11 km silnik mi zgasł i zakończył współpracę (skończyło się na lawecie pod dom). W trakcie jazdy już poczułem, że coś nieco nie gra – samochód silniej "drżał" podczas postoju i w trakcie jazdy przy obrotach ok 2 tys. lekko szarpał (bardzo delikatnie przód/tył) i ogólnie był jakby nieco "rozdygotany" (żadne lampki awaryjne się nie zapalały). Uznałem, że dojadę tych parę km i popatrzę w domu. No ale niestety 4 km od domu padł.
Po stanięciu i próbie przekręceniu kluczyka, rozrusznik jakby próbował ale bardzo bardzo opornie - bardziej zgrzytał niż działa. A po pewnym czasie już tylko cichutkie rzężenie na próbę odpalenia.
Po dojechaniu do domu z lawetą (bardzo późny wieczór) chciałem zobaczyć jak zareaguje na próbę odpalenia. W momencie drugiej pozycji kluczyka – tuż przed rozruchem zaczął wariować - wszystkie lampki deski rozdzielczej szybko migały (i odgłosy trochę jakby chodzącego kierunkowskazów - wewnątrz ten cichszy) a po przekręceniu kluczyka właściwie tylko stukot pod maską albo ciągły odgłos – jakby „zwarcia” – trudno opisać. Zapalenie świateł = też ich mruganie, ale takie delikatniejsze choć równomierne, jakby po prostu miały zgasnąć.
Pytanie, czy macie jakieś pomysły, co się mogło wydarzyć. Nie miałem już siły w nocy czegoś diagnozować, a dziś znów późno wrócę, więc mogę nawet nie dać rady zajrzeć, stąd takie wprowadzające pytanie – oczywiście zakładam, że po moim opisie można również nic nie wywnioskować (bądź zbyt wiele różnych alternatyw).
Na pewno mam już akumulator w bardzo podeszłym wieku - z 7 lat pewnie już nawet stuknęło, więc to potencjalnie konieczne do wymiany, ale raczej przedstawiony problem może jednak być zlokalizowany gdzie indziej, mam rację?
Wybaczcie ewentualnie niezbyt profesjonalne wyjaśnienia, ale nie jestem ekspertem, a piszę tutaj bo ostatnie problemy z rozrusznikiem, kablem masowym czy przepływomierzem udało mi się samodzielnie naprawić, właśnie dzięki forum
Z góry dziękuję za każdą wypowiedź i życzę spokojnego dnia!
SPAMU¦
Wysłany: Sro Lis 15, 2017 11:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Od klemy minusowej aku do karoserii wymieniałem kilka miesięcy temu, bo już wisiał na ostatnich włoskach i też był koniec jazdy w pewnym momencie (ale chyba trochę inne objawy), chociaż w sumie warto sprawdzić, czy znowu ten albo jakiś inny jeszcze.
Spróbuję zlokalizować i zbadać inne, chociaż światła mi do tego potrzeba
Miałem dosłownie moment czasu, więc podłączyłem ładowany przez ok 12h akumulator i teraz już światła nie wariują, ale dalej nie jest w stanie odpalić.
Wysyłam krótkie nagranie odgłosu (15 sek; może to głupi pomysł, ale jakiś mnie trochę strach dopadł, czy silnik nie jest zatarty, więc może ktoś coś usłyszy - tak sensownie słychać od 9 do ok 12 sek (od 12 już odsunięty od silnika, stąd cichszy odgłos).
Mogłem tylko zerknąć na kabel masowy: akumulator - karoseria i ten wygląda ok.
Dziś się przyjrzę pewnie kontrolkom dokładnie i może kablom (może jakieś nagranie wideo zrobię lampek i odgłosu od silnika ), chociaż więcej to raczej dopiero w weekend, jak jasno będzie.
Możliwe jednak też, że będę musiał się poddać i zaprowadzić do mechanika.
I dzięki wielkie za pomocne wypowiedzi.
[ Dodano: Sob Lis 18, 2017 17:06 ]
Mała aktualizacja sytuacji - może ktoś jeszcze coś doradzi
- sprawdziłem wszystkie bezpieczniki - jest ok
- sprawdziłem kable masowe (szczerze to te, które udało mi się znaleźć) i też jest chyba ok
- bardzo słaby akumulator: w stanie spoczynku - 10,3; kluczyk w pozycji 2 (lampki na desce rozdzielczej) - ok 9.5; przy próbie rozruchu spada do ok 8. Także tragedia - ale pytanie, czy to na pewno mimo wszystko kwestia akumulatora?
Tutaj pytanie - ogólnie niestety mam słaby dostęp do pomocy, ale będę miał możliwość dostępu do akumulatora z Mitsubishi Colt 1.3 2002 r. (dedykowany akumulator 50Ah - 54Ah; wymiary: 207x175x190 mm. Zatem słabsza moc i trochę mniejszy niż zalecany do Rovera 25. Czy jest sens (i bezpieczne) sprawdzić na takim akumulatorze, czy odpali?
- dziwne rzeczy się dzieją z lampkami przy próbie rozruchu. Po odgłosach trochę się niepokoję, czy nie aby rozrusznik/alternator. Tutaj link z krótkim filmikiem (lampki i odgłosy - pod koniec bliżej silnika):
https://drive.google.com/open?id=15eogj7GiorjqjIdkppFF0o5kcOYM4COb
Czy macie jeszcze jakieś pomysły na kolejne kroki, które mógłbym spróbować samodzielnie przeprowadzić, czy raczej bez warsztatu się nie obejdzie? (odwlekam, ponieważ czeka mnie bardzo mocny wydatek niedługo i na razie chcę spróbować własnymi siłami)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdą najmniejsza radę
Tak - akumulator oficjalnie zdechł (a pomysł z filmem i załącznikiem, to niewypał faktycznie )
Podłączyłem inny akumulator na próbę i przynajmniej nie ma wariacji, jednak niestety - rozrusznik kręci kręci i próbuje, ale nie daje rady.
Najbliższy plan, to:
- sprawdzenie świec,
- jest sens próbować odpalić "plakiem"?
- wymiana filtra paliwa (nie wiem czy szansa, że to powód, ale nie zaszkodzi spróbować)
- próba sprawdzenia rozrusznika z kablami rozruchowymi (czy wyjęcie rozrusznika, to bardzo duża bolączka?)
Koder [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 18, 2017 22:11
afti6 napisał/a:
[...]rozrusznik kręci kręci i próbuje, ale nie daje rady.
[...]
Nie rozumiem, co nie daje rady?
Kręcić? Przecież "kręci kręci".
Zanim zabierzesz się za "grubą robotę", zdejmij osłonę i sprawdź paski w rozrządzie.
Jak diesel tak nagle gaśnie i nie chce odpalić, to może być to - ale oczywiście nie musi i oby nie było. Jednak na paski zerknij.
Dokładnie to, z tego pliku słychać jak by się kręcił sam dolny wałek. nie słychać kompresji żadnej
A tym bardziej ze zgasł to będziesz mógł tak kręcić, jak może paska nie ma.
A tak zapytam kiedy paski robiłeś ? lub ile lat i ile km maja już ?
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Faktycznie źle to napisałem - rozrusznik kręci, ale nie zapala. Spróbuję zatem też zobaczyć te paski w rozrządzie, bo przyznam, że tego nigdy nie robiłem, więc najpierw muszę poczytać.
Pytanie być może dość głupie, ale mnie nurtuje. W przekaźnikach nie mam "przekaźnika pompy paliwa", jest puste miejsce (R1 z rysunku) - czy to normalne ?
Nie mam też bezpiecznika - jednostka sterująca silnika, ale to chyba jest ok. Tylko mnie ten od pompy paliwa jakoś frapuje...
[ Dodano: Nie Lis 19, 2017 00:13 ] Remigiusz, Samochód użytkuję ja od ok 2 lat i na pewno w tym okresie nic z rozrządem/paskami nie robiłem, to przyznaję. Wcześniej to trochę zgaduję, ale strzelam, że też długo nie było to ruszane.
To zapoznam się jak diagnozować i spróbuję zobaczyć co tam się dzieje
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Pon Lis 20, 2017 09:27
Pasek rozrządu najpierw sprawdź najpierw na pompie, masz już blisko jak wyjmiesz aku , z jakiej pojemności akumulatora odpalałeś? Bo jak z tego z colta to zapomnij Tak naprawdę może być dużo rzeczy łącznie z padniętą pompą wtryskową a nagranie wdzięku w tej jakości nic nikomu nie da
bociannielot, to był akumulator 60Ah/540A, więc może faktycznie na niewiele się zdał.
Paski chyba wyglądają w porządku - dokładniej pewnie w kolejny weekend dam radę się przyjrzeć całości
Kupię nowy - normalny akumulator, bo w sumie i tak jest niezbędny, więc łatwiej będzie coś zdiagnozować.
Koder [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 20, 2017 20:34
afti6 napisał/a:
bociannielot, to był akumulator 60Ah/540A, więc może faktycznie na niewiele się zdał.
Co żeś się tak uczepił tego akumulatora? Akumulator swoją drogą do kitu, ale to nie ma nic do tego, że silnik zgasł w czasie jazy. Poza tym pisałeś przecież, że jakiś tam podpięty kręci, ale silnik nie odpala. Proponuję więc kwestię akumulatora odstawić na przysłowiowy boczny tor do czasu, aż uda Ci się uruchomić silnik (na jakimkolwiek innym akumulatorze).
afti6 napisał/a:
Paski chyba wyglądają w porządku - dokładniej pewnie w kolejny weekend dam radę się przyjrzeć całości
Paski nie mają wyglądać dobrze (to u fryzjera tak wychodzi ) mają być całe i naprężone. Jeśli którykolwiek chwycisz w palce i wyjmiesz... sam sobie dopowiedz resztę.
Koder, dzięki za konkrety - odpuszczam więc na razie zagajanie o tym akumulatorze...tak nawijałem o nim i nawijałem, bo chyba po prostu bardzo chciałem, żeby on był przyczyną, mimo, że jest to chyba nierealne
Przy najbliższej okazji nie będę się więc przyglądał paskom tylko dokładnie je sprawdzę - mam nadzieję, że dobrze lokalizuję, bo jestem na etapie czytania i uczenia się o Rover'ku.
Ok - zatem teraz priorytet to paski rozrządu, przy okazji może filtr paliwa i świece. Postaram się szybko znaleźć okazję, bo stoi Rover od kilku dni i ani drgnie, ale jednocześnie ciemno i trudno coś zrobić popołudniu
[ Dodano: Nie Lis 26, 2017 14:31 ]
Mała aktualizacja, niestety nic nie wskórałem
Kupiłem nowy akumulator, bo uznałem, że i tak będzie niezbędny, także na pewno skończył się kłopot z wariującymi lampkami. Jedyne co w tym momencie nie gra, to niestety bez zmian: kręci rozrusznikiem, ale nie odpala. (inna minimalna zmiana, to przy zapaleniu świateł przygasa zegar, ale to już nawet nie jestem pewien czy tak nie było)
To co ja jako laik motoryzacyjny byłem w stanie zrobić bazując na różnych radach tutaj oraz innych wątkach:
- paski rozrządu są w porządku
- odkręciłem wężyki filtra paliwa - paliwo dochodzi jak widziałem
- ogólne rozebranie i szukanie jakichś przecieków
- czyszczenie styków wszystkich przekaźników i sprawdzenie miernikiem bezpieczników
- sprawdzenie kabla masowego do karoserii oraz kabla od aku do rozrusznika i skrzynki - wyglądają ok
- przeczyszczenie klem akumulatora + sprawdzanie napięcia
- do świec nie jestem za nic w stanie się dostać
Także niestety nic nie wskórałem - być może to za dużo dla mnie, jako laika. Z poradnikami jestem w stanie zrobić wiele, ale do niektórych miejsc niestety nie mam dostępu.
Wygląda na to, że sam mogę nic nie wskórać. Niestety czeka mnie niedługo bardzo duży wydatek, stąd samochód pewnie z miesiąc/dwa będzie musiał postać zanim go zaprowadzę do mechanika, a ja się mocniej zaprzyjaźnię z komunikacją miejską.
Jestem bardzo wdzięczny za Wasze rady. Teoretycznie, jeśli komuś przychodzi jeszcze coś do głowy, co mógłbym sprawdzić, to mogę próbować, choć niestety mam już znikomą nadzieję, że coś poradzę
Sprawdź czy po załączeniu zapłonu dochodzi napięcie na zawór odcinający paliwo na pompie wtryskowej (między innymi jest to zawór, za pomocą którego gasi się silnik). Dodatkowo sprawdź czy podając napięcie na ten zawór, słychać jego pracę- czy cyka. Napięcie możesz podać bezpośrednio z + aku na ten zawór.
Ps. Czy podczas załączania zapłonu świeci się normalnie kontrolka świec żarowych i gaśnie?
Ile masz paliwa ?.Tak na szybko to możesz odkręcić rurkę od wtrysku (1 z lewej bo najwygodniej) i zobaczyć czy paliwo z niej tryśnie gdy druga osoba zakręci rozrusznikiem.Nie chce straszyć ale jakoś wygląda mi to na pompę.
Panowie - ogromne dzięki za jeszcze rady, może coś ostatnim razem spróbuję jeszcze w ten weekend spojrzeć.
1. arczi, jesteś w stanie mi troszeczkę bardziej przybliżyć, w jaki sposób najlepiej podać napięcie z + na zawór? Wydaje mi się, że wiem, gdzie jest ten zawór, ale dla upewnienia się może jeszcze też o to bym dopytał - o lokalizację.
Co do kontrolki - to wydaje mi się, że tak - ale szczerze będę musiał się upewnić, czy aby na pewno.
2. wolftek, Paliwa tak z 1/3 baku. Też to sprawdzę w takim razie - odkręcę ten zawór i sprawdzę, czy paliwo tryśnie - zakładam, że jeśli nie -to źle ?
Ten zawór najlepiej? :
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum