Wysłany: Wto Mar 26, 2019 13:03 [75] Wyjęcie amortyzatora ze zwrotnicy przód od kierowcy
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam Wszystkich.
Zabrałem się za wymianę amortyzatorów w kolumnie MacPhersona i pierwszy zgrzyt.
Odkręciłem śrubę mocującą amortyzator do zwrotnicy a także stabilizator.
Amortyzator zbiłem z mocowania w zwrotnicy prawie do końca i właśnie ta końcówka jest nie do zbicia.Nie pomaga dalsze walenie młotkiem.
Czy powinienem odkręcić śrubę mocującą wahacz do zwrotnicy czy może jeszcze coś innego?
Wszystkie podpowiedzi mile widziane.
Dziękuję i pozdrawiam Forumowiczów
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 26, 2019 13:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja podkładam kawałek blaszki i wkręcam śrubę mocującą amortyzator z drugiej strony. Schodzi ręką.
dół zwrotnicy też trzeba odczepić, bo wahacz tyle się nie ugnie zwłaszcza z podłączoną półosią.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
ja podkładam kawałek blaszki i wkręcam śrubę mocującą amortyzator z drugiej strony. Schodzi ręką.
dół zwrotnicy też trzeba odczepić, bo wahacz tyle się nie ugnie zwłaszcza z podłączoną półosią.
Dzięki sTERYD ale nie za bardzo rozumiem o co chodzi z ta druga stroną no i pytanie jak wysunąć sworzeń wahacza nie majac sciągacza?
Rozchylasz obejmę sworznia w zwrotnicy wbijając w szczelinę płaski śrubokręt i powinien wyjść lekko. Tylko trzeba pierw amortyzator wsunąć z powrotem na miejsce.
Pamiętaj tylko, że przy wsuwaniu sworznia w zwrotnicę nie używamy młotka
Dziś robię to samo, amory już czekają, a sprężynki dziś powinny dotrzeć. U mnie problem jest z ruszeniem śruby trzymająca amortyzator. Widać że lep się zaczyna ruszać a z drugiej strony ani drgnie. Dlatego kupiłem całe zwrotnice na podmianę, dużo ładniejsze niż moje i po 30 zł.
Jakie kupiłeś amory ?
tez sie nad nimi zastanawiałem, ale finalnie kupiłem Sacha plus osłony i odboje Monroe. Jakościowo osłony pierwsza klasa, naprawdę można polecić. Amory tez ładne, mam nadzieje ze "jeździć" będą tak jak wyglądają
Właśnie mam dylemat.
W tych starych amorkach byly takie plastikowe nakladki od dolu i tam sie zaczepiało osłonę amortyzatora.
W tych nowych jest obrecz metalowa i ta nakładka plastikowa nie wejdzie bo jest równa tej obejmie amortyzatora.
Zastanawiam sie jak zamocować dół osłony.
Wg mnie powinna byc zamocowana bo inaczej sie może piach dostać itd.
Co Ty na to ,jakie masz zdanie?
Z braku czasu nie odpisywałem.
Poradziłem sobie z oslonami amortyzatora w ten sposób ze odcialem stara oslonę od strony odboju
zostawilem 6 zwojów gumy i nasadziłem na dole amortyzatora oczywiscie stroną na ktora odboj sie zaklada
Nowa guma wlazła na ten kawalek starej i elegancko trzyma.
czekam jeszcze na poduszke amortyzatora z allegro bo stara jest do kitu.
Teraz mam pytanie czy półos ktora sie wysunęła wejdzie bez problemu przy montażu?
Wysunęła mi sie.Nie bylo na niej żadnej opaski
Moze jest jakis trik na ponowne wsunięcie tej półosi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum