Ropą nie rób tego bo możesz wypłukać smar.
Jak już to zmywaczem do tarcz a potem musi być to solidnie nasmarowane smarowidłem z dodatkiem teflonu najlepiej.
W R200 jak linka sprzęgła dobrze nie odbije to właśnie szarpie na większych obrotach albo pod obciążeniem.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 11:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W ogóle nie rozumiem dlaczego rano jest ok a jak jakieś 15km przejadę to już zaczyna szarpać.
Bo sprzęgło się rozgrzewa i zaczyna "gorzej" pracować. Jak już pisałem wcześniej miałem kropka w kropkę tak samo. Możesz spróbować jeszcze dobrze ustawić czujnik TPS, jest na forum taki temat w nim opisane jak go prawidłowo ustawić. Mi po kalibracji trochę jakby pomogło, ale finalnie sprawę załatwiła wymiana sprzęgła
U mnie jest ewidentnie przyczyna mechaniczna. Byłem u mechanika powiedział że sprzęgło. Są tam w koszu jakieś sprężyny i jak są tam luźne czy coś takiego( nie znam się na tym za bardzo) to możliwe jest, że nie tłumią drgań tylko te drgania zostają przenoszone na koła. Możliwe, że nasila się to gdy sprzęgło jest coraz bardziej rozgrzane.
Mam ewidentnie to samo ale najczęściej jak samochód nie jest rozgrzany. Kiedy przerzucam z 1 na 2 zaczyna się szarpanie. Masakra. Czasami mnie to doprowadza do palpitacji serca. Przy ruszaniu strasznie go dusi i nie da się ruszyć na samym sprzęgle. Bez dodania gazu gaśnie. Czytałem na ten temat dużo ale dokładnej diagnozy nie ma nigdzie. Może jednak to sprzęgło... Uporał się już ktoś z takim problemem?
Musisz zdiagnozować czy u ciebie przyczyna wychodzi od tego, że silnik nie trzyma obrotów(czyli dusi się) czy po prostu mechaniczna. U mnie silnik trzyma obroty nie dusi się tylko po prostu szarpie na pół sprzęgła. Jak już ruszę to bez gazu pod górkę ciągnie i silnik pracuje równo(pod Giewont by podjechał bez gazu). U Ciebie może być że szarpie bo obroty spadają. Możesz mieć kopułkę do wymiany, przewody zapłonowe, świece..., może rozrząd przestawiony(sprawdzałeś coś tych wymienionych usterek).
Mam ewidentnie to samo ale najczęściej jak samochód nie jest rozgrzany. Kiedy przerzucam z 1 na 2 zaczyna się szarpanie. Masakra. Czasami mnie to doprowadza do palpitacji serca. Przy ruszaniu strasznie go dusi i nie da się ruszyć na samym sprzęgle. Bez dodania gazu gaśnie. Czytałem na ten temat dużo ale dokładnej diagnozy nie ma nigdzie. Może jednak to sprzęgło... Uporał się już ktoś z takim problemem?
W pierwszej kolejności sprawdź czujnik temperatury ECU i sondę lambda.
gam8it, Zacznij sprawdzanie od najtańszych rzeczy. Ja też kiedyś zacząłem szukać przyczyny w internecie to mi wychodziło, że pół silnika trzeba zmienić, a potem się okazało, że to była błahostka.
Wysłany: Pią Sie 02, 2013 11:05 [R25] Szarpanie podczas ruszania
Z dnia na dzień auto zaczęło szarpać po przejechaniu odcina drogi, gdzie poziom widy sięgał do połowy kół. Szarpie przy przyśpieszaniu 1,2 bieg. Wydaje się, że silnik jest słabszy. Powyżej 3 tys obrotów silnik pracuje normalnie.
Na początku znajomy jadąc za mną stwierdził, że moje spaliny strasznie śmierdzą. Pomyślałem o wodzie w tłumiku ale ruszając nim nie słychać wody. Nawet jakby była to z czasem po jeżdżeniu powinna wyparować.
Silnik w ogóle pracuje nierówno?? Jak jechałeś w głębokiej wodzie to może cewka zapłonowa się zalała i uległa uszkodzeniu, bo w silniku 1.4 8V ona jest dość nisko przymocowania to tylnej części silnika... To bym najpierw sprawdził.
Pracuje nierówno po odpaleniu silnika. Widać to nawet na wskazówce obrotów. Po rozgrzaniu jest to mniej wyczuwalne. Auto stało z braku czasu i szarpanie się zmniejszyło ale pewnie samo nie zniknie.
Dodam, że ma R25 1.6.
O ile to nic nie zmienia to do tej cewki można dotrzeć od góry czy muszę jechać na kanał? Jakieś foto bardzo ułatwiło by sprawę.
Nie wiem jak jest w 1.6... Ja mam 1.4. i u mnie w kanale jest lepszy dostęp do tej cewki ale jak obroty falują to nie wiem może sonda lambda, może silniczek krokowy...pewnie możliwych przyczyn może być dużo.
Ekspertem nie jestem ale uszkodzona sonda lambda chyba skutkuje tym, że spalanie jest dużo większe, a silniczek krokowy znajduje się dość wysoko żeby zostać zalany. Przypomnę, że stało się to z dnia na dzień po przejechaniu wody na ulicy.
Proponuje na sam początek wyczyścić silniczek krokowy i przepustnice,na pewno nie zaszkodzi a jedynie pomoże w dalszej diagnozie.Można też sprawdzić linkę gazu,czy gdzieś nie haczy.POZDRAWIAM
[ Dodano: Sro Sie 07, 2013 21:24 ]
Wymienić pół samochodu zawsze zdążysz,może masz zawilgoconą wtyczkę po wjechaniu w kałuże
Benzyna ekstrakcyjna,jak dobrze pamiętam sprawdź też linkę gazu,czy nie haczy itp.Po za tym na forum jest temat czyszczenia tych elementów i czym.Dokładnie jest wszystko opisane.Tym bardziej że tego nigdy nie robiłeś.Życzę miłej pracy.POZDRAWIAM
Zacząłem od silniczka krokowego. Dzięki instrukcji wszystko wydaje się łatwe ale w moim przypadku nie mam dwu częściowej obudowy i problem z wyjęciem trzpienia. Próbowałem lekko go wypychać śrubokrętem ale bezskutecznie. Podczas gdy stacyjka jest na 2 pozycji silniczek wydaje piskliwy dźwięk.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum