Forum Klubu ROVERki.pl :: [PoRD] Jak jeździć po rondach?
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[PoRD] Jak jeździć po rondach?
Autor Wiadomość
Paul 




Pomógł: 216 razy
Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:01   

maciej napisał/a:
Poza tym chodzi o sytuację, w której jadąc zbliżasz się do swojego drugiego wyjazdu (na wprost), a chcesz jechać do trzeciego (w lewo), a osoba o której mówię wyjeżdża z "Twojego" drugiego wyjazdu i chce jechać do tego z którego Ty ruszyłeś - wtedy nie jesteście po przeciwnej stronie ronda, a wręcz przeciwnie - jesteście w odległości jak najbardziej kolizyjnej i dodatkowa sygnalizacja napewno nie zaszkodzi.

Sorry, ale co mnie obchodzi, co on chce? Jestem na rondzie a on MUSI czekać, aż będzie mógł wjechać. Co innego, jeżeli widzi mój prawy kierunek, oznaczający, że zjeżdżam PRZED nim. :D

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 14:07 ]
maciej napisał/a:
Ronda turbinowe i skrzyżowania z wyspą centralną dzięki lepszemu pomysłowi układu znaków poziomych nie ma takich problemów.

Jeżeli są WIDOCZNE znaki poziome, to trzeba się do nich stosować (sygnalizowanie zmiany pasa itd.) ale wtedy to jest oczywiste :D
Mowa o okrągłym rondzie, z 1+ pasami, oddzielonymi przerywaną linią, biegnącą w koło (tak, są takie wynalazki) :)
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:01   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:19   

thef napisał/a:
ale Maciej, nie odniosłeś się ani słowem do tego artykułu, który wkleiłem, gdzie policja twierdzi, że nie używamy lewego kierunku na rondzie.

Odniosłem się, tylko, ze nie bezpośrednio - poczytaj fragmenty, gdzie dyskutuję z piter34 nt. skrzyżowań o kształcie łuku z pierwszeństwem przejazdu w lewo i drogą odchodzącą w prawo.

Ale ok, już się tłumaczę (cytaty oczywiście z artykułu): ;)
Cytat:
Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy po zwykłym skrzyżowaniu.

A więc stosujemy art. 22. :)
Cytat:
Ponieważ przy wjeździe na rondo nie zmieniamy kierunku jazdy (skręt jest wymuszony jedynie geometrią jezdni), więc bezzasadne jest w takim przypadku użycie kierunkowskazu.

Dlaczego? Przecież kierunkowskazem sygnalizujemy ZAMIAR, a nie tylko sam manewr, a de facto, w ostatecznym rozliczeniu na tym skrzyżowaniu pojedziemy w prawo, prosto lub w lewo, a więc powinniśmy to zawczasu i wyraźnie zasygnalizować.
Cytat:
Użycie lewego kierunkowskazu może oznaczać tylko i wyłącznie chęć zmiany pasa ruchu.

Dlaczego tylko i wyłącznie?
Bo pasuje do teorii. ;)
Cytat:
Nie ma też potrzeby, jeszcze przed wjazdem na rondo, sygnalizowania prawym kierunkowskazem zamiaru skrętu w pierwszą ulicę odchodzącą od ronda.

Jak wyżej - przecież kierunkowskazem sygnalizujemy ZAMIAR, a nie tylko sam manewr.
thef napisał/a:
Druga kwestia to ten komentarz, tam też są ciekawe spostrzeżenia, które właśnie wpisują się w moją logikę. No i to zdjęcie skrzyżowania ze znakami poziomymi, przecież tam ewidentnie widać, że nie ma ograniczeń co do zjazdu z ronda z wewnętrznych pasów.

Nie przeczytałeś chyba dokładnie tego:
Cytat:
thef napisał/a:
A tu jeden z komentarzy do tego artykułu, cytuję:
"Absolutnie nie można zgodzić się z myślą wyrażoną cytatem: "Niedopuszczalne jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego.".
(...)


Ale ja nigdzie nie napisałem, że nie wolno opuszczać ronda z pasa innego niż prawy.
Napisałem dokładnie:
Cytat:
Ja sygnalizuję, jak jadę po rondzie w lewo, bo miałem włączony kierunkowskaz wjeżdżajac na skrzyżowanie, ale zawszę jestem na LEWYM pasie, jeśli skręcam w LEWO, więc raczej nikogo nie zmylę, a pomaga to osobom jeżdżącym jak ja - czyli wciskającym się lewnym pasem na rondo, gdy tylko znajdą szparę (informuje, że ja jadę dalej i przede mną tej szpary na pewno nie będzie ;) ), a potem stopniowo zmieniam pasy na środkowy i prawy sygnalizując już prawym kierunkowskazem lub atakuję w prawo ze środkowego lub lewego pasa, jeśli mam miejsce - to jest w sumie traktowane jako płynna zmiana dwóch pasów i zjazd prawo z ronda, również z prawym kierunkowskazem.

Ale nie mogę mieć w tym momencie pierwszeństwa, bo (jadąc z wewnętrznego pasa 3 pasowego ronda) przecinam dwa autonomiczne pasy ruchu (a więc art. 22 pkt. 4 i 5), żeby dotrzeć do drogi wyjazdowej.


Podsumowując całą dyskusję, rozumiem, że mamy dwa problemy dotyczące rond klasycznych:
1. Czy przed rondem musimy zajmować pasy wg art. 22 pkt. 2, czy możemy wykorzystać konstrukcję ronda i jechać z prawego pasa w lewo, blokując, zgodnie z przepisami, tych, którzy chcą zjechać z ronda na wcześniejszych pasach?
2. czy należy sygnalizować przed rondem jaki manewr chce się na nim wykonać?

Na pytanie 1 mam nadzieję, że wszyscy sobie odpowiedzą sami.

Na pytanie 2 mam przewrotną odpowiedź w postaci trzech pytań:
- czy sygnalizując przed rondem łamiemy prawo?
- czy, zakładając wjazd na skrzyżowanie zgodnie z art. 22 pkt. 2, szkodzimy komuś sygnalizując zamiar już przed rondem dla każdego przypadku oraz na początku jazdy przez rondo, gdy skręcamy w lewo?
- czy komuś możemy pomóc (przyspieszyć jego wjazd na rondo) sygnalizując swój zamiar już przed rondem?

Myślę, że odpowiedź na te trzy pytania wystarczy. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Pomógł: 131 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 7983
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:22   

No ciezko czasami ten prawy kierunek zobaczyc bedac na wjezdzie. Struktury rond czasami nie pozwalaja na dojrzenie tego elementu. Natomiast jesli jade po rondzie na ktorym sa dwa pasy ruchu. Wjechalem z przyczyn niezaleznych ode mnie pasem prawym i teraz chce jechac na wprost np. do 3 wyjazdu. Wiec jak wrzuce kierunek lewy, to owszem poinfrmuje goscia co chce wjechac 2 wjazdem, ze jade w lewo, ale tez zdezorientuje goscia ktory jedzie po drugim pasie za mna, ze np. chce zmienic pas i wjechac przed niego. Wiec jednemu ulatwie, drugiego wprowadze w blad. Na szczescie wszystkie szkoly sa przekonane co do jednego, moge sobie po kazdym pasie i kazdym rondzie jezdzic w kolko i nikt i nic nie moze mi tego zabronic. Chyba ze wyjatkowe rondo "Babka" :)

Do ktorego ja mam jednak zastrzezenia. Byc moze wprowaddzenie sygnalizacji spowodowalo, ze przechodnie moga sie czuc bezpieczniej, natomiast oznakowanie ronda jest kiepskie. Przyjezdny nie moze sie spodziewac, ze na wprost moze pojechac tylko z lewego pasa bo inaczej bedzie musial przepuscic wszystkich. Przez to, w al. Jana Pawla tworza sie spore korki, co tez potwierdzaja kierowcy na radiu CB.

Pozdrawiam,
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:30   

Paul napisał/a:
Sorry, ale co mnie obchodzi, co on chce? Jestem na rondzie a on MUSI czekać, aż będzie mógł wjechać. Co innego, jeżeli widzi mój prawy kierunek, oznaczający, że zjeżdżam PRZED nim. :D

Sorry, Paul, ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. :(

Odpowiem znów pytaniem: a co mnie obchodzi, że się zwęża sąsiedni pas? Ja mam swój i nikogo nie wpuszczę. :P

A czy nie drażni Cię, gdy nagle przed sobą widzisz stopy, nie wiesz o co chodzi, a dopiero potem widzisz kierunkowskaz, bo ktoś sobie przypomniał, że już parkuje albo skręca do zagrody?

Przepisy są na tyle niespójne, że nie masz obowiązku sygnalizować, ale taka sygnalizacja, zwłaszcza przy tym, że wielu kierowców kierunkowskazu "w prawo" też nie używa lub włącza palcem w momencie kręcenia kierownicą, po prostu pomaga.

Widząc, że w tym miejscu nie wjedziesz, bo Ci to dokładnie pokazuję skupisz się na szukaniu następnego miejsca do "wskoczenia".
Paul napisał/a:
Mowa o okrągłym rondzie, z 1+ pasami, oddzielonymi przerywaną linią, biegnącą w koło (tak, są takie wynalazki) :)

Mowa w tym wątku była o wszystkich trzech typach rond i raczej o więcej niż 1 pasie, bo przy 1 pasie, to można i bokiem jeździć. ;)
Ale tak, problem niespójności przepisów z oznakowaniem poziomym dotyczy jedynie rond klasycznych.

A ogólnie to mam wrażenie, że rozmawiamy o innych poziomach gęstości i płynności ruchu i wielkości rond, stąd zdziwienie chęcią lepszej sygnalizacji i pomocy innym kierowcom.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:34   

maciej napisał/a:
Dlaczego? Przecież kierunkowskazem sygnalizujemy ZAMIAR, a nie tylko sam manewr, a de facto, w ostatecznym rozliczeniu na tym skrzyżowaniu pojedziemy w prawo, prosto lub w lewo, a więc powinniśmy to zawczasu i wyraźnie zasygnalizować.
Wg takiej interpretacji, jadąc przez rondo na wprost wypadałoby nie używać w ogóle kierunkowskazu, nawet prze zjeździe.
maciej napisał/a:
Nie przeczytałeś chyba dokładnie tego:
Sorry, nie zauważyłem, gdzieś umknęło widocznie.
maciej napisał/a:
Ale nie mogę mieć w tym momencie pierwszeństwa, bo (jadąc z wewnętrznego pasa 3 pasowego ronda) przecinam dwa autonomiczne pasy ruchu (a więc art. 22 pkt. 4 i 5), żeby dotrzeć do drogi wyjazdowej.
Czyli muszę ustąpić temu, który wjechał na rondo po mnie i jedzie w dalszy zjazd niż ja, a przecież to ja mam pierwszeństwo, bo byłem na rondzie pierwszy - no to w takim razie na cholerę te pasy na rondzie skoro przed wjazdem trzeba by mieć wolne wszystkie, żeby się bezpiecznie włączyć. O to mi chodzi właśnie, to jest tu nielogiczne dla mnie.
maciej napisał/a:
Ale ja nigdzie nie napisałem, że nie wolno opuszczać ronda z pasa innego niż prawy.

maciej napisał/a:
2. Wjeżdżac na rondo wjeżdżamy na jednokierunkową drogę o kształcie koła z pierwszeństwem przejazdu, wydzielonymi pasami ruchu i zjazdami tylko w prawo, a więc, żeby tą drogę opuścić musimy:

a) znaleźć się na prawym pasie gdy na następnym zjeździe planujemy zjechać z ronda
b) jeśli nie jesteśmy na prawym pasie musimy zmienić pas na prawy odpowiednio sygnalizując
c) skręcić w prawo z prawego pasa odpowiednio sygnalizując
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:36   

maciej napisał/a:
piter34 napisał/a:
Taaa. Ja nigdy nie widzę co sygnalizuje auto znajdujące się po przeciwległej stronie ronda.

To kiepsko. :(

Poza tym chodzi o sytuację, w której jadąc zbliżasz się do swojego drugiego wyjazdu (na wprost), a chcesz jechać do trzeciego (w lewo), a osoba o której mówię wyjeżdża z "Twojego" drugiego wyjazdu i chce jechać do tego z którego Ty ruszyłeś - wtedy nie jesteście po przeciwnej stronie ronda, a wręcz przeciwnie ;) - jesteście w odległości jak najbardziej kolizyjnej i dodatkowa sygnalizacja napewno nie zaszkodzi.

Ja piszę o przeciwnej/przeciwległej stronie, bo sam tak pisałeś. Jeśli zamierzam wjechać na rondo, to oczywiście patrzę na sygnalizację pojazdów poruszających się po rondzie i widzę, czy auto chce z ronda zjechać w mój wyjazd (ma włączony prawy kierunek) lub nie chce zjechać (nie sygnalizuje wyjazdu prawym kierunkiem; ani lewym... ;)) .

maciej napisał/a:
Ale przejeżdżając przez nie zmieniasz kierunek jazdy - nie da się ukryć.

No tak. Przejazd przez rondo powoduje zmianę kierunku ruchu, ale nie zgadzam się z tym, że należy to sygnalizować przed rondem, ponieważ ja wtedy jeszcze tego kierunku nie zmieniam. Nie zmieniam też pasa ruchu.

maciej napisał/a:
Dla mnie zawczasu i wyraźnie oznacza, że należy sygnalizować dojeżdżając do skrzyżowania, do momentu gdy:
a) zmienimy kierunek - czyli minęliśmy 2 zjazd i na wprost mamy swój "trzeci" zjazd - czyli zjazd w lewo, gdy chcemy "atakować" z wewnętrznego pasa, bo na prawym i środkowym nie ma nikogo, kto mógłby mieć przed nami pierwszeństwo
b) musimy sygnalizować zmianę pasa w prawo (to zwykle też dzieje się już pod koniec manewru skrętu w lewo na rondzie)

...ja natomiast uważam, że należy sygnalizować kierunkiem wyjazd z ronda (zmiana kierunku ruchu w prawo) oraz zmianę pasa na rondzie (np. zmianę pasa na lewy)

maciej napisał/a:
I skąd ta niespójność?

Bo w pierwszym przypadku napisałeś "łuk drogi", a w drugim mamy skrzyżowanie w kształcie litery T, czyli skręt o 90 stopni. ;)
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:38   

MaReK napisał/a:
Wjechalem z przyczyn niezaleznych ode mnie pasem prawym i teraz chce jechac na wprost np. do 3 wyjazdu.

A co to są przyczyny niezależne?
MaReK napisał/a:
Wiec jak wrzuce kierunek lewy, to owszem poinfrmuje goscia co chce wjechac 2 wjazdem, ze jade w lewo, ale tez zdezorientuje goscia ktory jedzie po drugim pasie za mna, ze np. chce zmienic pas i wjechac przed niego.

W tej sytuacji nie należy włączać kierunku, bo możesz jednocześnie przekonać wjeżdżającego, że zmienisz pas i on może spróbować "wskoczyć" na Twoje miejsce na pasie zewnętrznym. Ale to sytuacja, która zaczęła się od błędu i potem to są tylko skutki.
MaReK napisał/a:
Na szczescie wszystkie szkoly sa przekonane co do jednego, moge sobie po kazdym pasie i kazdym rondzie jezdzic w kolko i nikt i nic nie moze mi tego zabronic.

Na szczęście to takich rond będzie coraz mniej, bo są niebezpieczne i właśnie niespójne. :D
MaReK napisał/a:
Chyba ze wyjatkowe rondo "Babka"

MaReK, nie znasz nowej nomenklatury - od początku powołuję się na to rondo, bo teraz to jest Rondo Radosława. :)
I na szczęście takich będzie coraz więcej, zwłaszcza tych dużych, bo na nich wszystko jest jasne i spójne, jeśli tylko umie się czytać znaki poziome! :D
Jak już napisałem - może to jest jeszcze niedopracowaną próbą, ale to jest właśnie dobre rozwiązanie. :ok:
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:40   

maciej napisał/a:
Na pytanie 2 mam przewrotną odpowiedź w postaci trzech pytań:
- czy sygnalizując przed rondem łamiemy prawo?

Nie, podobnie jak nie łamiemy prawa migając lewym kierunkiem podczas wyprzedzania. ;)

Cytat:

- czy, zakładając wjazd na skrzyżowanie zgodnie z art. 22 pkt. 2, szkodzimy komuś sygnalizując zamiar już przed rondem dla każdego przypadku oraz na początku jazdy przez rondo, gdy skręcamy w lewo?

Mi taki osobnik jadący prawym pasem w lewo (może się zdarzyć) i migający lewym kierunkiem, podczas gdy ja jadę lewym pasem w lewo (albo zawracam na rondzie), bardzo szkodzi, bo nie wiem czy przypadkiem pasa ruchu na mój nie chce zmienić :lol:

Szkodzi mi również osobnik, który jadąc prosto przez rondo (nie zmienia wg Twojej interpretacji pasa ruchu, ani kierunku jazdy) nie sygnalizuje nic a nic (a powinien sygnalizować opuszczenie ronda), a ja jak głupi czekam na wjazd na rondo (po przeciwnej stronie względem wjazdu tego osobnika).

Cytat:

- czy komuś możemy pomóc (przyspieszyć jego wjazd na rondo) sygnalizując swój zamiar już przed rondem?

Yyyy. Że niby jak?
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
Paul 




Pomógł: 216 razy
Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:47   

maciej napisał/a:
Sorry, Paul, ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.

Źle to odebrałeś :D Chodziło mi tylko o to, że kiedy jadę prawym pasem prosto, to mam pierwszeństwo i on powinien mnie wpuścić. Moja dobra wola i grzeczność, to mrugnięcie światłami, machnięcie ręką itp. żeby go wpuścić. Żadne sygnalizowanie kierunkami nic tu nie pomoże.
maciej napisał/a:
Przepisy są na tyle niespójne, że nie masz obowiązku sygnalizować, ale taka sygnalizacja, zwłaszcza przy tym, że wielu kierowców kierunkowskazu "w prawo" też nie używa lub włącza palcem w momencie kręcenia kierownicą, po prostu pomaga.
Oczywiście. Jest tylko jeden warunek - nie może dezorientować 'przeciwnika' :P
Trochę OT - w Lesznie jest jedno ruchliwe skrzyżowanie w kształcie uproszczonej czwórki (4). Główna idzie zygzakiem prosto, 10-15m w lewo, w prawo. Z prawej dochodzi dwukierunkowa z lewej odchodzi jednokierunkowa.
Panowie w białych czapkach chcieli mi mandat sprzedać za nieużywanie kierunków podczas poruszania się główną. Półgodzinna dyskusja, straszenie kolegium itp. Moje tłumaczenie, że innych bym w błąd wprowadził dotarło dopiero, jak na naszych oczach nastąpiła kolizja, spowodowana właśnie NADUŻYWANIEM kierunkowskazów. Minęło już ładnych parę latek i nie słyszałem, aby ktoś tam został ukarany za nieużywanie kierunków :D Mało tego, znam człowieka, który oblał egzamin na prawko za UŻYCIE w tym miejscu (i okolicznościach) kierunków.
A więc podsumujmy: ROZSĄDEK, proszę Państwa, rozsądek, zamiast sztywnego trzymania się przepisów (często głupich, vide dawny 'zakaz używania śwaiteł drogowych w obrzarze zabudowanym"). :D
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:57   

thef napisał/a:
Wg takiej interpretacji, jadąc przez rondo na wprost wypadałoby nie używać w ogóle kierunkowskazu, nawet prze zjeździe.

Prossszzzz... Zrozumcie wreszcie, że w konstrukcji "ronda klasycznego" jest niespójność.
Przed wjazdem to jest skrzyżowanie i dotyczą go wszelkie przepisy o skrzyżowaniach.
Na rondzie musimy używać kierunkowskazów, bo znaki poziome niejako kłócą się z zasadami wyboru pasa przed rondem i trzeba to dynamicznie zmienić.
thef napisał/a:
Czyli muszę ustąpić temu, który wjechał na rondo po mnie i jedzie w dalszy zjazd niż ja, a przecież to ja mam pierwszeństwo, bo byłem na rondzie pierwszy

Ufff... No i wreszcie zauważyłeś tą niespójność!!!

Znajdując się na rondzie klasycznym nie jesteś do końca w stanie ustalić (a już na pewno Policja nie będzie) skąd kto przyjechał (bo niektórzy mogą, jak MaReK ;) ;) , jeździć "w kółko" zewnętrznym pasem) i tu stosuje się TYLKO przepisy o zmianie pasów ruchu z art. 22.
thef napisał/a:
- no to w takim razie na cholerę te pasy na rondzie skoro przed wjazdem trzeba by mieć wolne wszystkie, żeby się bezpiecznie włączyć. O to mi chodzi właśnie, to jest tu nielogiczne dla mnie.

Nie... Żeby włączyć się musisz mieć wolny ten, na który chcesz wjechać + miejsce na przecięcie tych, które przecinasz, bo oni mają pierwszeństwo. ;)
Podobnie jak przy zjeździe - musisz mieć miejsce na przecięcie wszystkich pasów ronda, które musisz przeciąć, bo ci co na nich są mają przed Tobą pierwszeństwo, też już SĄ NA RONDZIE, a do tego są jeszcze pasy.

Pierwszeństwo dotyczy TYLKO wjazdu na rondo.
piter34 napisał/a:
Bo w pierwszym przypadku napisałeś "łuk drogi", a w drugim mamy skrzyżowanie w kształcie litery T, czyli skręt o 90 stopni. ;)

A łuk nie może mieć 90 stopni? :hahaha:

Będzie się różnił tylko promieniem, ale też jest skrzyżowaniem, na którym nie ważne gdzie pojedziesz, zmieniasz kierunek ruchu!! :D

Broń się!!! ;)

Co do skrótów myślowych to moja wina, bo pisząc:
Cytat:
Nikogo nie zmylimy, a za to poinformujemy ludzi wjeżdżających z przeciwka, że nie jedziemy na wprost, tylko skręcamy w lewo, co, jeśli chcą wjechać "na wcisk" poinformuje ich, że nie należy próbować. :)

miałem na myśli:
Cytat:
Poza tym chodzi o sytuację, w której jadąc zbliżasz się do swojego drugiego wyjazdu (na wprost), a chcesz jechać do trzeciego (w lewo), a osoba o której mówię wyjeżdża z "Twojego" drugiego wyjazdu i chce jechać do tego z którego Ty ruszyłeś - wtedy nie jesteście po przeciwnej stronie ronda, a wręcz przeciwnie ;) - jesteście w odległości jak najbardziej kolizyjnej i dodatkowa sygnalizacja napewno nie zaszkodzi.

Bo przecież jaki sens miałoby sygnalizowanie gościowi po przeciwległej stronie ronda, że może/nie może się przed Ciebie wcisnąc - masz rację. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:15   

maciej napisał/a:
thef napisał/a:
Czyli muszę ustąpić temu, który wjechał na rondo po mnie i jedzie w dalszy zjazd niż ja, a przecież to ja mam pierwszeństwo, bo byłem na rondzie pierwszy

Ufff... No i wreszcie zauważyłeś tą niespójność!!!
Nie, to Ty w końcu zauważyłeś ;) Ja to mówię od początku, że to jest bez sensu ;)
maciej napisał/a:
thef napisał/a:
- no to w takim razie na cholerę te pasy na rondzie skoro przed wjazdem trzeba by mieć wolne wszystkie, żeby się bezpiecznie włączyć. O to mi chodzi właśnie, to jest tu nielogiczne dla mnie.

Nie... Żeby włączyć się musisz mieć wolny ten, na który chcesz wjechać + miejsce na przecięcie tych, które przecinasz, bo oni mają pierwszeństwo. ;)

Czyli środkowym ktoś jedzie a ja chcę jechać zewnętrznym, czyli wg Ciebie mam wolne. To wjeżdżam. Ten ktoś zjeżdża w pierwszy zjazd (licząc jako zerowy, ten z którego ja wjechałem), a ja zjeżdżam w drugi (licząc jako zerowy, ten z którego ja wjechałem) czyli będę musiał przeciąć jego pas, a co za tym idzie muszę albo mu ustąpić jak będzie zjeżdżał (pamiętaj jestem po jego prawej i dotąd twierdziłeś, że to ja mam pierwszeństwo) albo nie wjechać w ogóle na rondo zanim on nie minie mojego wjazdu. I to jest to o co mi chodzi. Tu jest to, co nie godzi się z moja logiką, bo wtedy na cholerę kilka pasów na rondzie.
Ostatnio zmieniony przez thef Wto Sty 20, 2009 15:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:17   

maciej napisał/a:
A łuk nie może mieć 90 stopni? :hahaha:

Będzie się różnił tylko promieniem, ale też jest skrzyżowaniem, na którym nie ważne gdzie pojedziesz, zmieniasz kierunek ruchu!! :D

Broń się!!! ;)

Uparty jesteś. Łuk to jest część okręgu i nie istnieje taki łuk, który nagle załamuje się pod katem 90 stopni. :shock:

maciej napisał/a:
Będzie się różnił tylko promieniem, ale też jest skrzyżowaniem, na którym nie ważne gdzie pojedziesz, zmieniasz kierunek ruchu!! :D

Jeżeli mam skrzyżowanie w kształcie litery T, to zmieniam kierunek ruchu, a jeśli jadę po łuku to nie zmieniam kierunku ruchu...

Mogę rysuneczki narysować ;)
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:19   

Paul napisał/a:
Chodziło mi tylko o to, że kiedy jadę prawym pasem prosto, to mam pierwszeństwo i on powinien mnie wpuścić. Moja dobra wola i grzeczność, to mrugnięcie światłami, machnięcie ręką itp. żeby go wpuścić. Żadne sygnalizowanie kierunkami nic tu nie pomoże.

To ja Ciebie źle zrozumiałem, a Ty mnie. :)

Chodziło mi o jazdę wewnętrznym pasem "na żyletki". ;)

Otóż ja z założenia, jeśli nie skręcam w prawo jeżdżę na rondzie (zakładam duże rondo 3 pasy w kółko) lewym pasem (wewnętrznym), bo z doświadzenia wiem, że ludzie się go boją i właśnie wolą jechać "w kółko" prawym pasem. Wynik jest taki, że przy starej organizacji ruchu, przy średnim obciążeniu opisywane "Rondo Radosława Babki" ;) w Wawie pokonywałem w ciągu 15-20 sekund, podczas gdy ludzie jadący prawym pasem potrzebowali odstać 3-4 minuty w kolejce. :)

I teraz - jadę w lewo, wpadam na rondo lewym pasem i mam lewy kierunek. Od pewnego momentu podobnie agresywnie jeżdżący gość po przeciwnej stronie ronda zaczyna mnie obserwować, widzi lewy kierunek, wie, że jadę dalej, więc nie zwolnie tego pasa zjeżdżąjąc w zjazd z którego on wyjeżdża. Jednocześnie nikogo nie oszukuję, bo jadę prawym pasem, a gość wcześniej wie, że powinien szukać kolejnej dziury - oszczędzam mu 2-3 sekundy skupienia uwagi i daję szansę znaleźć kolejną dziurę. :)

Natomiast, gdy nie ma tego kierunku, to gość do ostatniej chwili mnie obserwuje, czy wrzucę prawy kierunkowskaz, spojrzę przez ramię i śmiałym ruchem przetnę pozostałe dwa pasy i skręcę w zjazd dla mnie "na wprost", w którym on czeka na włączenie się do ruchu, przez co on będzie mógł zając miejsce na wewnętrznym pasie.

Ja nie włączam prawego kierunkowskazu i jadę do kolejnego zjazdu, ale on dopiero w momencie, gdy go mijam może zacząć obserwować kolejne auta, żeby szukać kolejnej dziury, więc może nie zauważyć dziury, która jest za mną lub przeoczyć coś, co spowoduje, że się z kimś spotka, bo wcześniej był skupiony na mnie.

Sumarycznie zmniejsza to przepustowość skrzyżowania i zmniejsza bezpieczeństwo, bo ci sprawniejsi kierowcy obserwują coś o czym mogliby być wcześniej poinformowani.

Sam tak jeżdżę i zwracam na to uwagę - nie szkodzi, a niektórym pomaga. :)
Paul napisał/a:
Oczywiście. Jest tylko jeden warunek - nie może dezorientować 'przeciwnika' :P

Cały czas piszę o prawidłowym do skrętu w lewo wjeździe na skrzyżowanie, a więc wjeździe na wewnętrzny pas ronda - wtedy użycie lewego kierunku nie ma prawa nikogo zdezorientować.
piter34 napisał/a:
Uparty jesteś. Łuk to jest część okręgu i nie istnieje taki łuk, który nagle załamuje się pod katem 90 stopni. :shock:

Ty jesteś uparty. ;)
Twoje auto skręca pod kątem 90 stopni w miejscu?
Jak nie, to skręca po łuku. :D
A jak tak to poprosimy filmik, bo takiego auta to jeszcze nie widzieliśmy!!! ;) :hahaha:
piter34 napisał/a:
Jeżeli mam skrzyżowanie w kształcie litery T, to zmieniam kierunek ruchu, a jeśli jadę po łuku to nie zmieniam kierunku ruchu...

Jadąc po łuku nie zmieniamy kierunku...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kierunek
piter34 napisał/a:
Mogę rysuneczki narysować ;)

Poprosieee!!!! ;)

A wracając do tematu, to mamy teraz wersję, że przed rondem nie włączamy kierunkowskazu, bo nie zmieniamy kierunku - ok, kwestia definicji.

Ale czy ktoś ma coś przeciwko, żeby jadąc w LEWO LEWYM PASEM na rondzie,sygnalizować LEWYM kierunkowskazem do momentu rozpoczęcia procedury zjazdu?

I przeciw mojemy tłumaczeniu "dlaczego to nie szkodzi, a w pewnych sytuacjach pomaga"? ;)

Dodam jeszcze jeden przykład, dlaczego warto sygnalizować kierunek skrętu przed skrzyzowaniem - skręt w prawo - osoba czekająca na wjazd na pierwszym dla nas zjeździe może wcześniej się przygotować do wjechania. Proste, nie? ;) :D
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:45   

maciej napisał/a:
Dodam jeszcze jeden przykład, dlaczego warto sygnalizować kierunek skrętu przed skrzyzowaniem - skręt w prawo - osoba czekająca na wjazd na pierwszym dla nas zjeździe może wcześniej się przygotować do wjechania. Proste, nie? ;) :D
Maciek, to zależy od odległości między wjazdami. To tak jakbyś na drodze, na której jest tylko jedno skrzyżowanie upierał się przy włączeniu kierunkowskazu 200m przed nim zamiast np. 100. Chodzi o to żeby było zawczasu i zrozumiale dla innych uczestników ruchu więc powinno być to dostosowane do wielkości ronda.
Ostatnio zmieniony przez thef Wto Sty 20, 2009 15:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:46   

maciej napisał/a:
Ale czy ktoś ma coś przeciwko, żeby jadąc w LEWO LEWYM PASEM na rondzie,sygnalizować LEWYM kierunkowskazem do momentu rozpoczęcia procedury zjazdu?
piter34 napisał/a:
Mi taki osobnik jadący prawym pasem w lewo (może się zdarzyć) i migający lewym kierunkiem, podczas gdy ja jadę lewym pasem w lewo (albo zawracam na rondzie), bardzo szkodzi, bo nie wiem czy przypadkiem pasa ruchu na mój nie chce zmienić :lol: p


edit: mój błąd. piszesz o lewym pasie. Taki jegomość mi nie przeszkadza. Co w sytuacji, gdy ktoś wjedzie na rondo na lewym pasie i sygnalizuje tę "zmianę kierunku ruchu", potem zmieni pas na prawy (przygotuje się do zjazdu)... I co? Ma dalej sygnalizować zmianę kierunku ruchu (lewy kierunkowskaz)?

Co jeśli rondo jest tak oznakowane, że skręcać można w lewo z pasa środkowego i skrajnego lewego? Ten na środkowym z włączonym migaczem mnie będzie denerwować :lol:

maciej napisał/a:
Twoje auto skręca pod kątem 90 stopni w miejscu?
Jak nie, to skręca po łuku. :D

Nożesz qrna. :lol:
Pisałeś o drodze w kształcie łuku :roll:

maciej napisał/a:
Jadąc po łuku nie zmieniamy kierunku...

...jazdy

oczywiście mowa o skrzyżowaniu takim

...i ja cały czas o tym piszę.

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 15:47 ]
maciej napisał/a:
Dodam jeszcze jeden przykład, dlaczego warto sygnalizować kierunek skrętu przed skrzyzowaniem - skręt w prawo - osoba czekająca na wjazd na pierwszym dla nas zjeździe może wcześniej się przygotować do wjechania. Proste, nie? ;) :D

Dokładnie taka sytuacja ma miejsce na rondzie, gdy sygnalizujemy zjazd z ronda prawym kierunkowskazem lub nie sygnalizujemy zjazdu i podążamy do kolejnego... ;)
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 15:51   

Mała tak wstawka, skoro już czepiamy się słówek i definicji. Maciej, czy zmieniasz kierunek przemieszczając się po rondzie o nieskończenie wielkim promieniu?
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:01   

piter34 napisał/a:
piszesz o lewym pasie.

Ech... Cały czas piszę o lewym pasie, bo każdy inny sposób wjechania jest błędny.

Najlepiej dowodzi tego ewolucja rond od klasycznych przez skrzyżowania z wyspą centralną w stronę ron turbinowych - na dwóch ostatnich typach nie ma tych problemów. :)
piter34 napisał/a:
Co w sytuacji, gdy ktoś wjedzie na rondo na lewym pasie i sygnalizuje tę "zmianę kierunku ruchu", potem zmieni pas na prawy (przygotuje się do zjazdu)... I co? Ma dalej sygnalizować zmianę kierunku ruchu (lewy kierunkowskaz)?

Ale zmiana pasa zwykle dzieje się, już po zmianie kierunku ruchu, więc nie widzę problemu. :)
piter34 napisał/a:
Pisałeś o drodze w kształcie łuku :roll:

No i? Skrzyżowanie w kształcie litery T dla skręcającej drogi głównej ma kształt łuku, tylko bardzo ciasnego.
piter34 napisał/a:
oczywiście mowa o skrzyżowaniu takim
...i ja cały czas o tym piszę.

Oczywiście, ale czym to się różni?
Zmieniasz kierunek jazdy i już. :)
Powinienneś włączyć kierunkowskaz, bo i tak na skrzyżowaniu, ani tuż przed nim, a zwykle również tuż za nim nie możesz wyprzedzać, więc nikogo nie zmylisz. :)
thef napisał/a:
Maciej, czy zmieniasz kierunek przemieszczając się po rondzie o nieskończenie wielkim promieniu?

Tak, tylko nie mogę sygnalizować, bo nie wiem w którą stronę!!! :rotfl:

Tak łatwo mnie nie zagniesz. ;)

A poważnie, to mimo wszystko w przypadku narysowanym przez piter34 mamy wybór zjechać z głównej i zmienić kierunek jazdy w prawo lub jechać główną i zmieniać kierunek jazdy w prawo - nie da się jechać prosto, a skoro nie da się jechać prosto, to zmieniamy kierunek jazdy w prawo lub w lewo - jest pole do interpretacji to należy sygnalizować w obie strony - nikomu się nie zaszkodzi. :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:12   

maciej napisał/a:
thef napisał/a:
Maciej, czy zmieniasz kierunek przemieszczając się po rondzie o nieskończenie wielkim promieniu?

Tak, tylko nie mogę sygnalizować, bo nie wiem w którą stronę!!! :rotfl:

Tak łatwo mnie nie zagniesz. ;)
Dlaczego nie wiesz w którą stronę, przecież nie w prawo, bo się nie da? Kwestia tylko czy jedziesz w lewo czy prosto ;)
 
 
piter34 




Pomógł: 775 razy
Dołączył: 07 Sie 2003
Posty: 7421
Skąd: Kraków

Rover 800

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:15   

maciej napisał/a:
Ech... Cały czas piszę o lewym pasie, bo każdy inny sposób wjechania jest błędny.

Rozważ sytuację z kilkoma pasami, o której pisałem oraz o sytuacji skrętu w lewo lub zawracania i zmiany pasa na prawy już na rondzie.

maciej napisał/a:
Ale zmiana pasa zwykle dzieje się, już po zmianie kierunku ruchu, więc nie widzę problemu. :)

A co jeśli przypadek jest "niezwykły"? Jak np. w przypadkach opisanych wyżej?

maciej napisał/a:
No i? Skrzyżowanie w kształcie litery T dla skręcającej drogi głównej ma kształt łuku, tylko bardzo ciasnego.

Tutaj to się nie dogadamy chyba :P

maciej napisał/a:
Zmieniasz kierunek jazdy i już. :)

Nie zmieniam i już :lol:

[ Dodano: Wto Sty 20, 2009 16:18 ]
Fajne to narzędzie: http://www.autocentrum.pl...je_drogowe.html :lol:
_________________
Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum :)
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:19   

thef napisał/a:
Dlaczego nie wiesz w którą stronę, przecież nie w prawo, bo się nie da? Kwestia tylko czy jedziesz w lewo czy prosto ;)

No właśnie!!! ;D

A do tego nie powiedziałeś którym pasem jadę i gdzie chcę skręcić, więc zadanie jest niepełne. ;)

Mam tylko nadzieję, że mam nieskończenie wiele paliwa. ;)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Przyklejony: [PoRD] Kilka przydatnych informacji.
Alexi Prawo i ubezpieczenia 0 Pią Lis 04, 2011 10:57
Alexi
Brak nowych postów Czy można jeździć na żółtych tablicach niemieckich?
piter34 Prawo i ubezpieczenia 31 Sro Cze 04, 2008 08:21
piter34
Brak nowych postów [PoRD] Pas awaryjny
MaReK Prawo i ubezpieczenia 72 Czw Lis 27, 2008 13:50
maciej
Brak nowych postów [PoRD] Kolizja
magneto Prawo i ubezpieczenia 26 Sob Lis 21, 2009 23:52
dyla_m
Brak nowych postów [OC, PoRD] Stłuczka na parkingu
drooid Prawo i ubezpieczenia 6 Sob Mar 21, 2009 22:53
drooid



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink