Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam. Tak na szybko się zapytam. Dziś pojechałem na miasto, wiadomo tu stanąć tam stanąć, za którymś razem odpaliłem samochód i podczas przyspieszania do 2 tys. obr. czułem szarpanie. Dojechałem do skrzyżowania i na biegu jałowym dosyć mocno zaczęły falować obroty, aż podświetlenie zegarów zaczęło przygasać. Pojechałem do domu, po około 15 min poszedłem odpalić samochód, i obroty były w miarę ok. (minimalnie falowały ledwo wyczuwalnie) ale po dodaniu gazu do około 1200 obr. i przytrzymaniu na takich, czuć było że falują. Jakieś pomysły na szybko? Bo z rana znowu do pracy więc za bardzo nie mam czasu, żeby podumać.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lis 02, 2015 21:02 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Zegary przygasały? Może alternator, albo któraś rolka się zaciera. Jak wygląda stan pasków i czy nie czuć z tej okolicy jakiegoś swądu. Klima była włączona czy wyłączona? Czy to nie ma znaczenia
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Wcześniej w drodze do pracy zauważałem, że czasami przygasają zegary i światła, jak jeszcze obroty były ok. Wczoraj pod sklepem przy otwartych drzwiach usłyszałem jakby coś piszczało, ale jak drzwi zamknięte to nic nie słychać. Swądu nie czuć, paski wyglądają ok. Ciepełko wiało a obroty falowały, pod domem za to już były ok ale jak dodałem gazu to czuć było falowanie, a po wyłączeniu falowały nawet bez gazu.
[ Dodano: Wto Lis 03, 2015 19:42 ]
Odświeżę.
Obroty na biegu jałowym wróciły do normy. Ale podczas przyspieszania zaczęło szarpać, i kiedy przekręcam kluczyk, żeby zgasić silnik, to gaśnie dopiero po około 3s.
Odświeżę.
Obroty na biegu jałowym wróciły do normy. Ale podczas przyspieszania zaczęło szarpać, i kiedy przekręcam kluczyk, żeby zgasić silnik, to gaśnie dopiero po około 3s.
Syndrom rozbieganego diesla? Sprawdź, czy ci olej nie stoi w wężach od intercoolera.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Na dzień dzisiejszy wiem tyle, że olej mi idzie do płynu chłodniczego. Poza tym, wiem że do wymiany mam filtr powietrza na 100%, to pewnie i inne filtry. Filtr paliwa i powietrza już zamówiony, wymieniam jutro jeżeli przyjdzie, ostatecznie pojutrze. Przeczyszczę jeszcze czujnik wysokiego ciśnienia tak jak wyczytałem, chociaż niedawno był wykręcany i zakładany do BMW w którym coś padło i był podejrzewany jeżeli filtry nie pomogą.
Objaw gaśnięcia silnika dopiero po kilku sekundach od przekręcenia kluczyka jest typowy dla wadliwego lub po prostu zapchanego syfem zaworu wysokiego ciśnienia. Przerabiałem to krótko po kupnie roverka.
Ok. Dziś do pracy jeszcze się jakoś przemęczę, a jak wrócę to od razu biorę się za czyszczenie. Mam nadzieje, że pomoże bo szczerze mówiąc ten rozbiegany diesel trochę przeraża.
Prawo serii działa. Też pojawiły się u mnie falujące obroty na biegu jałowym (na wyższych obrotach trzyma idealnie), gdy silnik jest zimny, zaczyna się kilka-kilkanaście sekund po odpaleniu, falowanie +/- 50 od standardowych 780.
Winne jest webasto, zauważyłem, że objawy występują tylko, gdy piec się załącza. Po odłączeniu - falowanie natychmiast znika. K-bus mam już od piecyka odłączony dawno. Grzanie działa nawet z pilota na postoju. Co więc może być przyczyną takiego zachowania pieca i jak to naprawić? O.o
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
dawidd, może nie skacze, ale obniża się. Tak jak normalnie jest 13.9-14.1, to po załączeniu webasto na biegu jałowym mam 13.0-13.5. Po podniesieniu obrotów trzyma równo 14.1. Pomiar z IPK.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Wymieniłem właśnie filtr powietrza i paliwa. Potem zajrzałem do czujnika wysokiego ciśnienia, okazało się, że brakuje jednej śruby (musiała nie być dokręcona), więc go tylko dokręciłem lecz nie czyściłem. Ale kiedy odpaliłem, wróciły falujące obroty na biegu jałowym. Dałem trochę gazu ale też falowały. I zauważyłem, że spod maski zaczął lecieć jakiś dym, szary/niebieski nie jestem pewien bo światło takie, że za bardzo nie było widać. Cóż to może być?
MokraWoda, fajnie byłoby najpierw ustalić skąd ten dymek leci.
Może, jak masz zdjętą górną osłonę, to z otworu po śrubie po prawej stronie (lewej, gdy stoisz przodem do maski) masz fontannę oleju ("typowa" przypadłość), albo gdzieś przy jakimś wtrysku lekko popuszcza ropą i od razu wypala? Miałem takie coś, gdy pękła obejma wtrysku. Dymił, jakby się paliło.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
No niestety nie ustaliłem skąd się dymi, bo już wszystko było złożone i maska zamknięta miałem zwolnić już garaż, a jak już trochę się go w garażu nazbierało (dymu) to zgasiłem silnik, otworzyłem maskę ale już się znikąd nie dymiło.
Więc nie zostaje nic innego jak w jakimś jasnym miejscu (lub za dnia) zdjąć osłonę i obadać sprawę. Jeśli to jakiś wyciek to powinno być względnie łatwe do zlokalizowania.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Tak sobie pomyślałem, że może kiedy odpinałem filtr paliwa, trochę ropy gdzieś poleciało i to przez to? Bo dym widziałem, że leci z lewego nadkola i przodu. W sumie to chyba mi trochę się ulało z przewodów zanim złapałem w szmatę. A jakieś sugestie odnośnie falujących obrotów? Czy przez to, że czujnik był na jednej śrubie, a w miejscu drugiej odstawał jakieś 0.5-1mm, to mogło się tam coś dostać albo nie wiem? Jutro dokupię śrubę i go wyczyszczę, bo na razie wkręciłem śrubę "zastępczą" z takim samym gwintem.
Może być przez to, albo - jeśli masz webasto - zresetowało się przy odłączonym aku, przy odpalaniu złapało <5st.C i odpaliło. Też może wtedy dać taki efekt.
Myślę, że odstający czujnik może powodować problemy, ale to by ustało, gdy go przykręciłeś. Ze spokojem jutro go przeczyść i zobaczysz, czy to zrobi różnicę. Najlepiej byłoby się podłączyć pod jakąś INPę lub inny BMW Scanner, to by mogło przyspieszyć ustalenie winowajcy jeśli czyszczenie nie pomoże.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Szczerze mówiąc, to wcześniej kiedy webasto się załączało, z samego rana przed wyjazdem do pracy, to nic nie dymiło, szła tylko para z lewego nadkola i okolic lewej lampy. Dziś wracałem z pracy i obroty nie falowały, tylko szarpało jak chciałem "dynamicznie" przyspieszyć, bo przy lekkim przyspieszaniu nic nie szarpało. A teraz po dokręceniu czujnika, zaczęły znowu falować, tak jak na początku. Chociaż już kiedy go gaszę, to gaśnie od razu, a nie po kilku sekundach. W sumie od wczoraj to po kilku sekundach zgasł 3 razy na 8 "zgaszeń" No i dziś po dokręceniu też było normalnie.
Co do inpy czy bmwscannera, to nie wiem czy jest ktoś w okolicach wyszkowa.
Nie możliwe, żebym go ułamał. Jednej Śruby pewnie nie było 2 dni jak zaczął szarpać, i trochę odstawał tam gdzie śruby nie było. Wczoraj wkręciłem nową śrubę, żeby go dokręcić, a dziś po pracy odkręciłem do przeczyszczenia. Ale jak odkręciłem to wyjąłem go równo, wyszedł lekko, a reszta została w środku... Mógł się ułamać od drgań, kiedy nie było jednej śruby?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum