Witam.
Na dniach e38 idzie do ludzi.. bierze znajomy wiec wiem po ile itd.
No i przyszło do kupna auta.. Budzet.. 8 - 10 - 12tys. zaleznie od stanu auta itd.
I teraz tak..
Po psycho glebie w e38 i tarciu podłogą na progach zwalniających i wyłaczoną duża ilością miejsc parkingowych z racji na glebe i dokładki uznałem ze chce coś wyższego.
Matka też ma problemy z biodrem i kijowo jej sie wsiada/wysiada z E38.
Szukając jakiejś nowej gabloty przejżałem sporo samochodów.. Myślałem nawet przez kilka godzin o Musso hihi ale tak naprawde nie jest mi potrzebna aż taka landara a jedynie cos w co bede mógł wpakowac duże koło (A/T) i wygodnie sie bujać nie przejmując niczym. Co prawda Freelander odpada z racji HFG w K18 tak samo jak i (dla mnie) szpetnego wnętrza ale jako właściciele tego typu aut moze znacie opinie o tych autach i jestescie w stanie cos powiedzieć.
Honda CR-V RD1 z B20 - raczej manual
Mazda Tribute
i mazdy brat Ford Maverick / Escape - 3.0 V6 AWD
Hondy znam na pamięc bo lata spędziłem w środkowisku hondziarzy ale skolei słabe wyciszenie oraz ruda mnie troche odstrasza od tych aut.
Mazda / Ford - wydaje mi sie, ze bedzie ciszej.. jest to bardziej SUVwowate niż cr-v no i fabrycznie ma wiekszy / mocniejszy silnik..
Chodzi tez o wykonanie wnetrza (nie wiem jak mazda czy bedzie wykonany)
Nie ukrywam, że pewnie jak juz bedzie cos wyższego z AWD to moze nie w teren ale jakies polne drogi dla funu się bede ładowal wiec tez fajnie jakby te AWD dawalo rade .. w hondzie podobno bardzo fajnie działa ale czasami za późno sie załącza .. odnośnie forda/mazdy - ? zwyczajnie nie wiem.
honda sie nie psuje ale za to gnije szpetnie, mazda i ford chyba z tej samej fabryki wyjeżdżały i psuja się nieco bardziej jak hanka, z tego co słyszałem to właśnie napęd lubi niedomagać ale też gniją tak że słychać w Australii jak korozja gryzie Nie wiem co masz do wnetrza landka w polifcie takim jak mam jest moim zdaniem super. materiały mocne i porzadne i wygodny jest jak diabli. No ale Land niestety ale lubi się zepsuć, choć jest tani w naprawie, poszukaj jakiegoś 2,5 V6 po lifcie oczywiście zapomnij o przekładkach bo one potrafia zjeść portfel razem z nićmi którymi jest zeszyty. Co do 1.8 HGF to ok 1000pln i jak przy okazji wywalisz zaworek z kolektora i założysz termostat PRT na węzach bedzie śmigał. Poprzednie 1.8 u mnie zrobiło ok 150kkm po zrobieniu HGF, ten teraz już 50kkm, uszczelkę w tym robiłem ok 30kkm temu.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Obejrzyj sobie jakiegoś Jeepa ZJ. Za 12kzł powinno coś się znaleźć z silnikiem 4.0 B+G. Przy normalnej jeździe w 20l/100km gazu się zmieścisz a jak sam potrafisz coś przy aucie podłubać to i koszty eksploatacji Cię nie zjedzą...
Jeśli osiągi nie są priorytetem to mogę też polecić Terrano 2 z silnikiem 2,7 TDI pod warunkiem że nie będzie zjedzone przez rudą. Silnik z rozrządem na kołach zębatych jest bardzo trwały. Realne spalanie koło 9l/100km.
Autami które wymieniłeś w żaden teren bym się nie pchał, co najwyżej zwykła polna droga
Mam i trochę lat przejeździłem CRVałką RD1 147. Nie powiem ani jednego złego słowa na ten samochód. Owszem wyszło trochę rudy na progach, ale nie jest to ilość tragiczna jak na samochód z rocznika 99. To na co musisz zwrócić uwagę:
1. W jakim stanie jest stacyjka
2. Czy wyje przy załączaniu tyłu
3. Czy nie leci olej spod uszczelki obudowy zaworów (nagminna przypadłość, po prostu uszczelka jest słabej jakości, trza co jakiś czas wymienić)
Samochód całkowicie bezawaryjny, niezawodny. Jeździł 15 lat na tych samych sprężynach z przodu, po 15 latach wymieniliśmy, minęło półtora roku i jedna już pękła.
Napęd daje radę w najgorsze śniegi, nie było momentu żebym się zakopał a stawał nie jeden merc,bmka czy cokolwiek innego. Spalanie wcale nie takie tragiczne. W mieście 9/10, w trasie potrafi wziąć i 7,5 przy normalnej jeździe. Bardzo dynamiczny samochód, jak na jego gabaryty - zaczyna żyć powyżej 3,5tyś obrotów.
Wnętrze może i nie jest wyszukane, ale za to bardzo mało się w nim psuje.
Bardzo, bardzo polecam, chociaż w tym momencie wybrałbym dwójkę i 2,2cdti.
Jeżeli miałbyś jakiekolwiek pytania śmiało wal priva, znam ten samochód jak własną kieszeń, wyratował nas z niejednej opresji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum