Wysłany: Nie Gru 09, 2018 14:28 [R25] Ubywający płyn do chłodnicy
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: 2003
Cześć!
Mam problem w moim Roverku. Rok temu wymieniłem chłodnice na nową, około dwa miesiące temu wymieniłem również termostat na nowy. Było to spowodowane tym, że bardzo szybko ubywał płyn do chłodnicy i silnik zaczynał nabierać temperatury. Przy okazji tych napraw nie stwierdzono rozszczelnienia układu.
Problem znowu powrócił, płyn do chłodnicy ubywa a co za tym idzie temperatura silnika gwałtownie wzrasta.
Czy ktoś się orientuje co może być tego przyczyną?
Z góry dzięki za pomoc i rady.
Wojciech
SPAMU¦
Wysłany: Nie Gru 09, 2018 14:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nitek44 [Usunięty]
Wysłany: Nie Gru 09, 2018 16:42
Nieszczelność układu, lub walnięta uszczelka pod głowicą, innej opcji chyba nie ma. W dziale masz obok podobny temat, tam się szerzej rozpisałem
Nieszczelność układu, lub walnięta uszczelka pod głowicą, innej opcji chyba nie ma. W dziale masz obok podobny temat, tam się szerzej rozpisałem
Sprawdziłem, byłem na diagnozie. Uszczelka pod głowica. Orientujesz się może ile średnio liczą sobie za taką naprawę uwzględniając robotę i części?
W Gdańsku dostałem jedną ofertę póki co na 800-900 zł.
Trochę zwala z nóg ta diagnoza...
nitek44 [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 13, 2018 23:13
Niestety, z uszczelką jest sporo roboty i ciężko to jakoś tanio zrobić - chyba że mamy garaż, sprzęt i próbujemy sami, choć osobiście bym się nie podjął. Ja robiłem uszczelkę na samym początku gdy kupiłem auto i zapłaciłem 500zł - ale całkowicie po kosztach i po znajomości, poza tym to było 5 lat temu. Możesz poszukać kogoś kto to zrobi taniej, ale myślę, że 500-600zł to raczej minimum.
Będzie ciężko zrobić HGF (UpG) taniej, bo jak chcemy zgodnie ze sztuką to ciężko się zmieścić z częściami w 500 zł - komplet uszczelek plus śruby i klej głowicy.
Same śruby to koszt 200 zł - zakładanie tych samych w ciemno to jest loteria w wysokim ryzykiem porażki, a mechanicy ogarnięci na tyle, żeby zmierzyć stopień wydłużenia najtańsi nie są
Zdecydowałem się na tę naprawę, mechanik sprawdzony, akurat znajomy więc może dlatego cena również jest w granicach rozsądku. Inni mechanicy życzyli sobie w okolicach 1200 zł. Terminy oczywiście po nowym roku.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz o której wspomniał znajomy. Podobno te silniki 1.4 16V 103 km miały pewną wadę ukrytą tj pękające cylindry. Podobno też obawy są takie same lub identyczne jak objawy walniętej uszczelki pod głowicą.
Czy ktoś z Was spotkał się z tym problemem?
W aluminiowy blok silnika są wprasowane stalowe tuleje cylindrów, które są tak jakby zanurzone w płynie chłodniczym. W związku z tym można je obluzować poruszając tłokami bez głowicy i wtedy klops, bo nie da się poprawnie zamontować głowicy - może nawet coś (blok, głowica lub tuleja) strzelić przy przykręcaniu, albo w najlepszym wypadku nie uzyskamy szczelności uszczelki.
Taka awaria wynika jednak z nie odpowiedniego składania silnika po remoncie, a nie jakiejś wady. Może jakiś mechanik zabezpiecza się takimi twierdzeniami na wypadek wpadki?
No i jak już to nie tylko 1.4 103 KM, ale cała rzędowa K-seria z tamtych lat ma identyczną konstrukcję. (różnią się głowicami i średnicami tłoków).
@seraph
Bardzo cenna wskazówka, dzięki! Teraz wiem, że jak jakimś cudem okaże się że to jest usterka cylindrów to będę wiedział, że mechanik uszkodził przy naprawie. Dotychczas remont silnika nie był przeprowadzany, więc to nie może być to. Prawdopodobnie jest jak mówisz, zabezpieczenie przed ewentualna wpadką...
Dobry i uczciwy mechanik to teraz rzadkość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum