Więc tak...
Od samego początku posiadania (już 3 lata) klocki hamulcowe na przednim prawym kole się szybciej zużywały niż na lewym (o co najmniej 50% szybciej). Co jest ciekawe, na wałkach wychodziło równo (różnica max kilku %) i nie ściągało przy hamowaniu. Dopiero przy hard-core sytuacjach ciągnęło delikatnie w prawo.
Więc sprawdziłem zawieszenie (geometria OK, nie ma luzów, itp. itd.) i wymieniłem cały zestaw hamulcowy (klocki, tarcze, szczęki, reparaturki, płyn, ...), ale to z powodu zużycia. I wszystko było OK, auto się zachowywało normalnie (na wałkach wszystko OK, etc.) ale ostatnio przy ostrzejszym hamowaniu (z 160-170) mi trochę zacharczało z przodu. Że zestaw już ma około 20.000km to ma prawo być zużyty. Popatrzyłem na klocki a tam znowu prawa strona zjechana a lewa prawie jak nowa
Gdzie szukać problemu? Bo mi nie przeszkadza wymieniać częściej klocki (jak mówiłem - zachowuje się normalnie) ale te zjawisko NIE JEST normalne! Ma ktoś jakiś pomysł?
BTW Do tej pory to już czwarte-piąte klocki i zawsze się działo to samo niezależnie od marki (ATE, Delphi, Jurid). I jeszcze coś - klocki mi zawsze trwają około 20.000km
_________________ Już nie mam Roverka...
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 19:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
a temperatura kół po jeździe z obu stron jest taka sama?? Może tłoczek prawego zacisku jest już delikatnie przytarty i nie cofa się tak dobrze jak lewy??
No, coś jest nie tak... Poprzedni właściciel wymieniał tarcze bo sądził że ich wina. Mówiąc inaczej - wcześniej też mu to dolegało.
BTW Samochód nie był walony (nie licząc delikatnej obcierki)
pewnie poprostu prowadniczki w tym zacisku, w którym klocki się szybciej zużywają chodzą trochę ciężej, może nawet na tyle, że tego nie wyczujesz, zależy jaka jest różnica w zużyciu.
Oczywiście za każdym razem sprawdzałeś i chodziły leciutko, i nie nakładałeś tam smaru
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Więc tak - dzisiaj się dowiedziałem co jest grane... Przewody elastyczne! Od zewnątrz jest wszystko OK ale się okazało że "puchnie", tzn. że w środku popękał. Właśnie z tego powodu na wałkach nie było błędów bo blokowało tylko przy mocnym obciążeniu hamulców a po kilku chwilach wracało do normy.
Piszę to jakby ktoś miał podobne problemy
W prawdzie, nie wpadłem na to sam a panowie w serwisie gdzie zostawiłem autko do zrobienia kilka rzeczy (wymiana amortyzatorów + końcówki + geometria + klocki + reparaturki = znowu kasa leci...)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum