Wysłany: Pią Sty 25, 2008 19:10 Blondynka na stacji...
To co dziś mi się przytrafiło...to jeszcze nigdy nie miałam takiej sytuacji w życiu.
Jadę do domku, jestem już u siebie ale nie mam miejsca do zaparkowania ponieważ jeszcze szkoła nie skończyła zajęć. Stwierdziłam, że pojadę do bankomatu, który jest na stacji BP. Będąc tam postanowiłam zatankować. Chwyciłam lejek z bezołowiową i leję. wlazło 28 litrów z kawałkiem za 120 parę złotych. Zamknęłam bak, idę do kasy....tu zaczynają się kłopoty.
Za ladą stoi zapryszczony młody szczyl, nikogo innego nie ma więc wyboru nie mam. Idę do Niego i standardowa rozmowa:
On: które stanowisko?
Ja: szóstka
On: jest Pani pewna?
Ja: (wychylam się i przez szybę jeszcze się upewniam) tak, szóstka, zielony rover
On: tam nie ma paliwa zatankowanego
Ja: wlałam 30 litrów benzyny proszę Pana
On: niestety nie zatankowała Pani
Chwila zastanowienia, kurna przecież zatankowałam do 5 wybicia, nie ma szans - musi być paliwko nabite. Z resztą pamiętam licznik - 4,67 za litra, 28 litrów i 120 z hakiem złotych.
On: proszę Pani, zatankowała Pani z piątki
Ja: tam nie ma mojego auta, moje auto stoi na szóstce a nie przeciągnęłabym chyba sznura dookoła dystrybutora
On: ten zielony rover chyba nie jest Pani...
Ja: (lekko wkur....) proszę Pana, mimo że jestem blondynka to wiem jakim samochodem przyjechałam, to zielony rover!
On: proszę Pani, tam nie ma paliwa - zatankowała Pani z piątki 15 litrów ON
Zamarłam ale twardo stoję przy swoim że tankowałam 98 - 30 litrów.
Z tyłu kolejka lekko już się śmieje, bo gadam z idiotą i tłumaczę mu że nie jestem wielbłądem. Masakra jakaś normalnie.
On: proszę Pani, ja muszę wystawić paragon na to co Pani zatankowała - 15 litrów ON z piątki
Ja: (chwila zastanowienia, koleś z tyłu mówi żebym brała i spieprzała stąd) mówię dobrze, proszę o nabicie mi 15 l ON
I tak o to moi kochani za 61 złotych wlałam 30 litrów benzyny do Kajetana i zjadłam hot-doga
Wyszłam stamtąd skołowana na maxa, sama nie wiedząc czy ja przypadkiem rzeczywiście nie zatankowałam tego ON z dystrybutora obok. Dojechałam do domu, nie wiem jak...Orsona ściągnęłam na dół żeby posłuchał silnika, czy wszystko gra (przy okazji dowiedziałam się że z ropą bym nie dojechała nawet do chaty i żeby lejka od ropy nie wsadziła do naszego wlewu...).
Normalnie Archiwum X....
Acha, zapomniałam z tego wszystkiego pieniędzy z bankomatu....
_________________ Nic nie trwa wiecznie...
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 19:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Walkie... lepszy interes mogłaś zrobić mówiąc np.:
"Tak?? Nie zatankowałam?? No cóż... to dziękuję.. właściwie na tym co mam w baku jakoś dojadę do domu... Do widzenia..."
Ciekawe co wtedy by zrobił....
Walkie... lepszy interes mogłaś zrobić mówiąc np.:
"Tak?? Nie zatankowałam?? No cóż... to dziękuję.. właściwie na tym co mam w baku jakoś dojadę do domu... Do widzenia..."
Ciekawe co wtedy by zrobił....
Ja byłam tak zaskoczona cała tą sytuacją, że gdyby nie ten koleś z tyłu to bym dalej się żarła z tym pryszczem.
Jade sobie kiedyś na trasie i skończył mi sie gaz. Przełączyłem na benzyne i jade szukając stacji. W końcu pojawił sie na horyzoncie "JET", zjechałem, zaparkowałem, wyszedł koleś i mówie gaz do pełna. On tankuje, ja szyby myje. Słyszę że zawór odbija czyli koniec tankowania, patrzę na dystrybutor a tam 8 litrów, do zapłaty 16 złotych!!! Pytam co jest bo miałem pusty zbiornik i powinno wejść 36 litrów, a on na to: "Ku..rwa znowu ten je...any licznik sie zaciął". Poszedłem do kasy, zapłaciłem grzecznie 16 złotych. Odjeżdżając widziałem jak gość już dystrybutor rozkręcał...
Tym sposobem zatankowałem 36 litrów gazu za 16 złotych !
Szkoda że nie mam większego zbiornika
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Wyglada na to, ze albo sie Pan na stacji pomylil i skasowal kogos za Ciebie.
Albo klient z drugiego dystrybutora (5) w amoku podal numer Twojego (6) i za Ciebie zaplacil, stad wyzerowany licznik na (6). Moze bral cos jeszcze ze stacji i rachunek go nie zdziwil. Mimo wszystko, dobry deal
A Viniu dobrze radzi, trzeba bylo powiedziec, ze skoro nie zatankowlas to musialo Ci sie cos pomylic (w koncu blondynka) i pewnie masz full w baku.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Wyglada na to, ze albo sie Pan na stacji pomylil i skasowal kogos za Ciebie.
Albo klient z drugiego dystrybutora (5) w amoku podal numer Twojego (6) i za Ciebie zaplacil, stad wyzerowany licznik na (6). Moze bral cos jeszcze ze stacji i rachunek go nie zdziwil. Mimo wszystko, dobry deal
No tak musiało być, albo tankował na jakąś kartę bezgotówkową i go to grzało ile mu policzyli Tak czy siak Kajetan na ON śmiga jak marzenie buehehehe Deal dobry, oby częściej a podwyżki benzyny nie będą mi straszne
A to co mówił Viniu, gdybym była odrobinę przytomna to pewnie bym coś zakręciła...ale sesja mnie wykańcza
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum