Wysłany: Sro Paź 01, 2008 19:11 [220T '94] Gaśnie przy odpalaniu + problem powyzej 4000 RPM
Witam,
Jakieś 3 miesiące temu zauważyłem, że przy jeżdzie na wyższych obrotach silnik miał tendencje do 'skakania' - tak jakby paliwa przez chwile nie dostał albo któryś z garów przestał pracować.
Teraz jak się zrobiło chłodniej (+ samochód miesiąc stał niejeżdzony) dzieją się z nim dziwne rzeczy:
- Jak jest zimny ciężko go odpalić, zachowuje się jakby nie było ssamia i trzeba mu podpompowywać gazem i trzymać na wyższych obrotach (1.5-2.5) zeby sie troszkę rozgrzał
- Znowu powyżej 4000 obrotów jak się go kręci silnik zaczyna się dławić i nie chce iść dalej - czasami na pierwszym biegu jest OK i normalnie się pracuje, ale już na kolejnych biegach coś go odcina powyżej 4000 obrotów. Zauwazyłem również że spalanie w mieście wzrosło o 1,5-2 l.
Dzisiaj zmieniłem przewody i świece, jednak nic to nie zmieniło.
Czy ktoś miał podobne problemy, ew. wie gdzie trzeba dołożyć śrubokręt/młotek żeby pozbyć się tych usterek ?
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 01, 2008 19:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
- Jak jest zimny ciężko go odpalić, zachowuje się jakby nie było ssamia i trzeba mu podpompowywać gazem i trzymać na wyższych obrotach (1.5-2.5) zeby sie troszkę rozgrzał
do sprawdzenia czujnik temperatury płynu chłodzącego i jego połaczenie z komputerem
lopo napisał/a:
- Znowu powyżej 4000 obrotów jak się go kręci silnik zaczyna się dławić i nie chce iść dalej - czasami na pierwszym biegu jest OK i normalnie się pracuje, ale już na kolejnych biegach coś go odcina powyżej 4000 obrotów.
trzeba by było sprawdzić zawór ciśnieniowy na listwie wtryskowej, ewentualnie wtryskiwacze, ale zacząć należałoby od ciśnienia, czy pompka przypadkiem nie umiera...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
A czy jest możliwośc, żebym w jakiś sposób samemu to sprawdził, czy umawiać się na wizyte do serwisu ?
czujnik temperatury możesz spokojnie sprawdzić sam, instrukcja choćby tu:
http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#61
co do ciśnienia na listwie to potrzebne jest trochę sprzętu więc lepiej znaleźć jakiś solidny warsztat
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Inny silnik mam ale objawy jakby podobne były. Auto słabo przyśpieszało i szarpało przy niskich obrotach. Winny był wężyk podciśnienia z kolektora ssącego, któremu się pękło. Warto sprawdzić.
_________________ -Nigdy nie rozmawiaj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.-
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 04, 2008 08:19 Re: [220T '94] Gaśnie przy odpalaniu + problem powyzej 4000
lopo napisał/a:
Witam,
Jakieś 3 miesiące temu zauważyłem, że przy jeżdzie na wyższych obrotach silnik miał tendencje do 'skakania' - tak jakby paliwa przez chwile nie dostał albo któryś z garów przestał pracować.
Teraz jak się zrobiło chłodniej (+ samochód miesiąc stał niejeżdzony) dzieją się z nim dziwne rzeczy:
- Jak jest zimny ciężko go odpalić, zachowuje się jakby nie było ssamia i trzeba mu podpompowywać gazem i trzymać na wyższych obrotach (1.5-2.5) zeby sie troszkę rozgrzał
Wydaje mi się, że możesz mieć problem z czujnikiem temp.
lopo napisał/a:
- Znowu powyżej 4000 obrotów jak się go kręci silnik zaczyna się dławić i nie chce iść dalej - czasami na pierwszym biegu jest OK i normalnie się pracuje, ale już na kolejnych biegach coś go odcina powyżej 4000 obrotów. Zauwazyłem również że spalanie w mieście wzrosło o 1,5-2 l.
Czy przerywa zawsze przy ok 4000k, czy tylko podczas gwałtowniejszego przyspieszania?
U mnie przerywał podczas gwałtownieszego przyspieszania (na ułamek sekundy... jakby paliwa nie dostawał) i było związane to z pękniętym (już plastikowym zamiast gumowym od temperatury) przewodem od podciśnieniowego sterowania turbiny (zaworem, który nadmiar ciśnienia puszczał bokiem). Turbina ładowała wszystko co miała, tylko pompa i wtryski na wyrabiały. Po wymianie przewodu ustąpiło... ale już tak nie jeździł
lopo napisał/a:
Dzisiaj zmieniłem przewody i świece, jednak nic to nie zmieniło.
Czy ktoś miał podobne problemy, ew. wie gdzie trzeba dołożyć śrubokręt/młotek żeby pozbyć się tych usterek ?
A więc wymieniłem czujnik temperatury - 15 zł żaden koszt, także poszedłem za waszą radą i jest nowy. Ogólnie ciężko mi stwierdzić narazie czy to poprawiło zimny rozruch, bo akurat dzisiaj jak wymieniałem to było ciepło - zobaczymy jutro rano - ale czuje, że to to (samochód się nie dławi na niskic i ładnie trzymał obroty na 800-900 pod odpaleniu).
w drugiej kwestii zauwazyłem jedną rzecz, mianowicie ostatnio jak byłem u mechnika to coś wspominał ze niby jakiś kruciec mu się ułamał, ale że posklejał i ze jest ok. no i dzisiaj sprawdzam łączenia wszystkie no i się okazuje, że chyba to sklejał klejem do papieru (wężyk wisiał obok) - także gdzieś nie mam jakiegoś podciśnienia czy coś, nie wiem jak sie nazywa ten element . zdjecie przesyłam w załączniku - jeżeli wiecie gdzie moge kupić taki element (albo chociaż jak się zwie) to proszę o informacje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum