Dzisiaj jadac Roverkiem pod dosyc duze wzniesienie w korku wskaznik temperatury wzrozl do 3/4 skali, po chwili temeratura opadla, jednak spod maski zaczal wydobywac sie dym, pelno dymu. Zatrzymalem samochod otworzylem maske i ujrzalem fontanne pryskajaca z lekko peknietego weza od plyny chlodniczego, pekniecie wielkosci lepka od szpilki, poczekalem az samochod ostygnie, zalatalem go i jakos dojechalem do domu. Moje pytanie co moglo byc powodem? rozumiem ze wyzsza temeperatura spowodowala wzrost cisnienia i przerwanie weza, ale to chyba normlane zjawisko nie jest! Co sprawdzic? Dodam ze przeszedlem HGF, plynu za duzo nie bylo, samochod nie mial zadnych oznak HGF. Poszukuje teraz takie weza, gdzie moge go dostac? Blagam pomocy! potrzebuje samochod na poniedzialek zdjecie ponizej w zalaczniku
Jeszcze jedno czy na takim zalatanym wezu mozna jezdzic jezeli plynu nie bedzie ubywac? zalatany zostal tasma izolacyjna pekniecie bylo jak lepek od szpilki
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 18:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
podmieniłbym korek zbiorniczka wyrównawczego, a wąż możesz przeciąć i wstawić rurkę odpowiedniej grubości zaciskając opaskami... wytrzyma troszkę dłużej nią taśma
jeśli chodzi o nowy to podpytaj Tomiego, jak ma, to może nawet do poniedziałku dostaniesz
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Co moze byc powodem? Niedawno mialem HGF, jednak jezdze juz 3 tys km, plyn w normie, olej tez, zero majonezow i tych spraw. Przeciez to nie jest normalne, ze rozsadza mi waz. Dodam ze przez jakies 10 minut podjerzdzalem pod gore w korku, zawsze jak tam jezdzilem temeperatura wzrastala, jednak po chwili wszystko wracalo do normy. (Dodam ze tylko przy tym podjezdzie), poza tym temperatura w normie ( przy innych trasach) Zauwazylem, ze jak odkrecam korek na goracym silniku, to nic nawet nie syczy, czy to normalne? Co mam jeszcze sprawdzic? jakie moga byc inne powody tego pekniecia?
tylko jak cisnienie jest za wysokie to z po odkreceniu powinienem miec fonntanne, jednak tego nie ma. Dzisiaj tylko przy tym podjezdzie jak zaczal sie grzac fonntanna z weza
Jeśli nie syczy, to znaczy, że przy odkręcaniu korka nie wyrównuje się ciśnienie atmosferyczne i ciśnienie w układzie. Czyli ciśnienie w układzie nie jest wyższe, jest za niskie.
Możliwa jest też taka wersja: miałeś małą szczelinę w wężu, którą to wyrównywało się ciśnienie (dlatego nie syczał korek). Wąż wytrzymał n prób, natomiast przy n+1 pękł i stąd fontanna...
ok korek zamowiony, co jeszcze sprawdzic? jakies sugestie? Co oprocz korka moglo nawalic? czytalem ze po HGF mozliwe sa przedmuchy spalin do cylindrow jezeli robota jest spaprana itd itp. jednak u mnie po naprawie uszczelki samochod chodzi super, plynu jak mechanik zalal nie musialem dolewac, olej jest ok, zero majonezow itd, czyli to odrzucam. Dlaczego autko na podjezdzie mi sie zagrzalo? wiem ze powodem moze byc korek i podjazd, ale jezeli nie to co? znowu HGF? termostat? Pompa wody? Wiem ze troche panikuje, ale wiecie miesiac temu wydalem tysiac zlotych na HGF i nie chce za 2 dni powtorki, bo chyba wtedy pozegnam sie ze swoim Roverkiem, czego robic nie chce
Moim zdaniem, przyczyna leży w wersji wydarzeń, którą podałem powyżej.
Podczas wzmożonej pracy silnika (podjazd pod górkę w korku) rośnie jego temperatura, zatem także temperatura płynu chłodzącego. I ciśnienie w układzie. Wyrównywane przez szczelinę o określonej wytrzymałości - jedynie do czasu, dopóki szczelina nie rozerwie węża.
W zasadzie to chyba nawet nie jest wadliwy korek (choć najtaniej wymienić część za 30zł, i czas pracy 30 sekund ), tylko właśnie pęknięty wąż. Wg mnie, wymiana na nowy powinna rozwiązać sprawę.
Proponowałbym sprawdzić drożność i "przejrzystość" termiczną układu chłodzenia - (przede wszystkim chłodnicę, czy aby nie jest zakamieniona w środku i na zewnątrz - czy nie są szczelinki wymiennika zawalone kurzem, błotem, syfem itd..), potem drożność układu chłodzenia (przede wszystkim, czy węże chłodzenia nie są gdzieś załamane, itp), potem termostat (prawidłowość reakcji na czynnik, który go grzeje lub chłodzi), no i ww. korek zbiorniczka wyrównawczego, pompa wody, no i obecność kamienia w całym układzie chłodzenia, szczelność układu, itp, itd..
Sprawny układ chłodzenia w nawet względnie mocno wyeksploatowanym silniku nie ma prawa dopuścić do przegrzania go (sprawny układ czujnik - wentylator chłodnicy się kłania, itd..), gdyż w każdym silniku chłodzonym cieczą, jest on tak zaprojektowany, by mieć odpowiednio duży naddatek wydajności odprowadzania ciepła, jakoże jest to, niestety, koniecznością dla współczesnych tłokowych silników spalinowych.
Około 30% energii wytworzonej ze spalanego paliwa jest bezpowrotnie traconych w układach chłodzenia tychże silników tylko i wyłącznie z racji technologicznych i fizycznych ograniczeń silników - wymóg nie przekraczania stosownych temperatur, itd..
Gdyby silniki nie wymagały chłodzenia, owe 30% mogło by pójść w moc odbiorczą, co skutkowałoby albo 30% zyskiem mocy względem nie zmienionych zapotrzebowań paliwowych silnika albo 30% oszczędnością wspomnianego coraz bardziej surowca energetycznego, gdyby moc silnika zachować tą samą - przy nie konieczności jego chłodzenia.
Zdaje się, Audi parę lat temu opracowało taki silniczek. Ceramiczny. Problem jego polegał na tym, że zakres temperatur pracy jego był taki, że wymagał nie zwykłego chłodzenia a specjalnej izolacji (zaawansowanej) by nie spowodować samozapłonu (!) elementów komory silnika, a wymogi dla czynników roboczych (olej przede wszystkim), skreślały go z możliwości komercyjnej produkcji z racji braku komercyjnych odbiorców (koszta produkcji i eksploatacji względem osiągniętych zysków energetycznych a zastosowanych materiałów, technologii i czynników, itd..).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ok korek wymieniony, od Poloneza, pasuje idealnie, waz kupilem inny ale mysle ze uda sie go dopasowac, (jezeli nie to gdzie mozna dostac zammiennik? orientuje sie ktos?)
AndrewS jak myslisz poszedl termostat? czy inny powod? Czy to ze temepraura na podjezdzie skoczyla do prawie 3/4 skali to normalne?
jesli korek byl wadliwy, to normalne ze np. w korku skoczyla temp.
Plyn bez cisnienia ma nizsza temp wrzenia
oczywiscie problemem moze okazac sie i jedno i drugie, ale musisz najpierw pojezdzic i obserwowac
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 309 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 01, 2008 00:22
Co do pękającego węża - po HGFie gdy olej dostanie się do płynu węże robią się miękkie i "puchną". U mnie musiałem wszystkie wymienić, bo strzelały jeden po drugim - pomimo temperatury utrzymującej się w normie, i sprawnym korku. Radziłbym Ci obejrzęć węże, pościskać, zobaczyć czy nie śą miękkie jak gó...o, a jeśli tak to od razu wymienić.
ok, waz zrobiony, korek wymieniony. Dzisiaj zagrzalem samochod, jednak w momencie odkrecania korka nic nie syczy, odkrecam jak korek od wody mineralnej, weze caly czas miekkie, czy to normlane? wedlug mnie gdy silnik jest cipely i odkrece korek zbiornika powinno cos syczec ( wyrownywanie cisnienia ) u mnie tego nie ma jak jest u was?
eee, to dalej jest zle,
po osiagnieciu przez silnik normlanej temp pracy, w ukladzie musi byc cisnienie, czyli po odkreceniu korka musi byc slychac uchodzace cisnienie
hmm moze masz gdzies nieszczelnosc. pekniety zbiorniczek plynu chlodzacego itp
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
no wlasnie nie szczelnosci nie ma plynu mi nie ubywa... co moze byc powodem? zapowietrzenie? jak to sprawdzic? Dzwonilem do mechanika w tej sprawie, mowi, ze jezeli nie ma syczenia to nic nie pokojacego, mowil ze bardziej martwic musiabym sie gdyby cisnienie bylo, bo wtedy jesli jest za wysokie weze moga pekac. Bo to byloby logiczne, po to jest zaorek w korku zeby nadmiar cisnienia wypuszczac... Co wy na to?
Ostatnio zmieniony przez strala1 Wto Gru 02, 2008 14:25, w całości zmieniany 1 raz
Dzwonilem do mechanika w tej sprawie, powiedzial ze gdyby byl zapowietrzony, to wywalalo by plyn ze zbiornika , powiedzial jeszcze ze jezeli nie ma syczenia to nic nie pokojacego, mowil ze bardziej martwic musiabym sie gdyby cisnienie bylo za wysokie. A to jest logiczne bo po to w korku jest ten zaworek zeby nadmiar wypuszczac, zeby sie go pozbyc. Co wy na to? Dodam ze to nie moje zdanie tylko mechanika. Ja w tych sprawach jestem zielony. To powiedzcie wszystko jest ok? czy cos nie tak? Na innych forach znalazlem, ze jezeli weze sa miekkie to bardzo dobrze. Miekkie weze i brak syczenia ze zbiorniczka to niby nie jest wyznacznik tego ze w ukladzie nie ma odp. cisnienia. Co wy na to?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum