Wysłany: Sro Sty 21, 2009 20:01 [R75] Komfort jazdy
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Cześć
Mam takie pytanko - czytając was w różnych tematach przewija się opinia, iż R75 jest komfortowym autem i bardzo fajnie się nim jedzi.
No to ja teraz nie wiem co jest grane - bo wg, mnie R75 ma bardzo twarde zawieszenie. Przynajmniej u mnie. A mam z tyłu założone nowe amorki, z przodu ponoć nie ma potrzeby bo są jeszcze bardzo dobre. Ja mam doświadczenie co prawda we francuzach i tam jest mięciutko, jednak czy wam nie przeszkadza ta twardość, czy może to u mnie tak jest. Owszem na gładkich drogach to sunie się jak samolotem, ale np. na dojazdach do świateł, gdzie są wyrobione żłobienia od stojących aut to wg. mnie jest niewygodnie. Czy może to być wina opon, czy czegoś jeszcze?? Zaznaczam, że zawieszenie przód oprócz amorków mam nowe.... tył amorki nowe.
Hmmm...
_________________ jarek
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 12, 2010 13:07, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 20:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Cześć.
Niestety w Naszym kochanym Gorzowie nawet Lincolnem nie było by komfortowo.
Sprawdż ciśnienie w oponach, kiedyś moją zonka w swoim Mondziaku nabiła do 4,5 i faktycznie jeżdziło się jak wozem drabiniastym.
Posprawdzałem całe zawieszenie itp, a wystarczyło spuścić trochę powietrze z kółek.
A to ciekawe bo ja właśnie przesiadłem się z max twardego zawieszenia rzec by można było ze tylko sprężyny i to utwardzone.
Do 75. i jak dla mnie auto nie jest właśnie jak np. francuzy. Jest dość twarde i fajnie trzyma się w zakrętach choć i potrafi się pochylić przy ostrym z do hamowaniem
Niestety nie mogę powiedzieć że jest niewygodne, jedzie się po równej drodze jak po szynach a jak są garby przed światłami to u mnie nie są wyczuwalne aż tak żebym mógł narzekać na komfort.
Najlepiej sprawdzić jakąś 75 w Gorzowie i się przekonać co i jak jest
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ciśnienie sprawdzałem już... z jakimikolwiek ingerencjami chcę poczekać na ciepłe dni, żeby się przekonać czy zmiana opon coś da na letnie. Ogólnie jeździ się przyzwoicie, ale nie raz jak człowiek naciśnie gaz i wpadnie na koleiny poprzeczne na drodze to już trzymajcie się ludzie.
Kiedyś jak będziesz na koniawskiej roverkiem zajedziemy do ciebie to może porównamy sobie jazdę
Pomógł: 20 razy Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 85 Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 22:16 Re: [R75] Komfort jazdy
jarek73 napisał/a:
Cześć
Ja mam doświadczenie co prawda we francuzach i tam jest mięciutko, jednak czy wam nie przeszkadza ta twardość, czy może to u mnie tak jest. Owszem na gładkich drogach to sunie się jak samolotem, ale np. na dojazdach do świateł, gdzie są wyrobione żłobienia od stojących aut to wg. mnie jest niewygodnie.
Ja przesiadłem się do R75 z Audi A4 (nie licząc Skody Fabii mojej żony, gdzie też jest twardo) i mam dokładnie odwrotne uczucia. Jest jakby "za miękko" i mam wrażenie, że za bardzo przechyla się w zakrętach. I bądź tu mądry i dogodź każdemu
Ja przesiadłem się z 200sxa i zawieszenie w 75 bardzo mi się podoba. Jest lekko miękkie ale zarazem sprężyste. Mój bardzo dobrze prowadzi się przy szybkiej jeździe i nie wygina się za bardzo na zakrętach.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 15:03
Miękki francuz No nie wiem, ani Xara, ani 406, a już o 407 nie ma mowy, że tam jest miękko. W moim są założone felgi 16 i opony 60 i jest miękko, ale nie tak miękko jak na fabrycznych 15. Sporo zależy od tego jakie masz felgi.
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 16:01
No ja stwierdzam po prawie roku z R75 i przygodami z róznymi innymi samochodami, ze trudno o lepszy zawias. Może nie jest idealnie kompromisowe, ale zachowanie granicy miekkości a komfortu w R75 jest bardzo wywazone i przemyślane również pod kątem własności jezdnych. Kiedy siadam do Passata B5 to pierwsza myśl "wóz drabinasty", nowa Mazda 6"wóz trochę mniej drabinasty", Toledo-"deskorolka", Lanos-"wanna", Ford Mondeo MKIII - yyyy...dziwny, Focus mkIII - "deskorolka z resorami", BMW 318TDS...o...nawet ujdzie, ale miękkawy.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 17:36
W ciągu 33-ech lat jeździłem już różnymi wynalazkami(nawet udało mi się poprowadzić Phantoma z '85.Po typowo twardych,krótkich autach R 75 wypada rewelacyjnie.Takie jest moje zdanie,może ktoś mieć odmienne,ale moim poprzednim 206D przejechanie 500 km z Dąbrowy do Stegny jednym susem było niewykonalne,teraz zrobiłem to dwukrotnie i po przyjeździe nad morze pojechałem jeszcze rowerem na plażę(!).Zawieszenie R jest dobrze zestrojone,ale tak jak zauważył ktoś kiedyś na Forum,jest autem typowo na trasę-w mieście może to wyglądać inaczej.
Po prawie roku jazdy R75 komfort jazdy tym wozem musze zaliczyć jako minus samochodu ja nie czuje drogi i w nim zasypiam za sterem co jest niezwykle niebezpieczne a na poważnie zaliczyłem już pare wózków VW różne, Toyota Avensis, Carina, Suzuki Swift, Polonezy różne, Ople vectra, BMW E36, Honda i Rover jest bezkonkurencyjny jeżeli chodzi o zawieszenie i komfort najbliżej do niego ma Avensis o i Mitsu Carisma no i BMW też blisko a reszta bieda, tylko Roverem daję rade przejechać ponad 300km jednym susem. Tyle ode mnie
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Carisme znam - nawet miałem ją kupić dla żony. Carisma ta miała coś koło 150 KM . Jeździłem słabszą trochę, ale rewelacyjnie się jeździło. R75 owszem na trasie się sprawdza doskonale, po mieście słabiej. Nie mówię, że jest źle, ale mogłoby być lepiej, ktoś tu pisał o felgach, mam oryginalne, ale może warto pomyśleć o innych. Zresztą odnoszę powoli wrażenie, że to raczej wina opon.
Niedługo Rover przejdzie chrzest bojowy mam co roku kilka stałych wyjazdów wekendowych, gdzie w dwa dni robię 1500 km - wyjdzie wtedy wszystko co ma wyjść, na wszelki wypadek gotówka gruba w kieszeni będzie Oby się spisał tak jak renówka moja
Tak szczerze powiem żona jest zafascynowana tym autem, nie przeszkadza jej nawet wytarta kierownica (szukamy drewnianej - ale nigdzie nie ma w kolorze naszego wnętrza). Ja póki co - podchodzę do niego z pewną dozą podejrzliwości, dużo w niego włożyliśmy kasy na naprawy po zakupie. Ale jak czytam na forum o różnych usterkach to trochę mnie mrozi. Wiem, że o auto trzeba dbać, ja nie dbam, dla mnie to sprzęt, ale np. gdy widzę, że zbliża się rezerwa w R to zaraz na stację lecę, a w innym aucie jeżdżę aż zaczyna kaszleć
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 22:04
Życzę Ci z całego serca bezproblemowej jazdy.Ja w tydzień po zakupie swojego bez żadnego przygotowania odwaliłem prawie 3 tys.bez żadnych problemów,chociaz miałem kilka rzeczy jeszcze nie poprawionych i niesprawdzonych.Dopiero po przyjeździe dokręcałem śruby,kleiłem pourywane zatrzaski,itp.Nie zawiódł mnie i spalanie wyszło mniejsze niż myślałem.Zawsze miałem kłopoty ze spaniem,więc to mnie nie ruszało nigdy(nawet na długich trasach),ale jest to pierwszy samochód,w którym udało mi się uśpić żonę.
Nie dziękuję Zresztą niedługo z powrotem przesiądę się do mojego reno - teraz jak jest Rover - Reno poszło na warsztat - stoi juz 3 tydzień. Później to ja będę Roverem tylko okazyjnie się poruszał, bo połowica nogami już przebiera i nie może się doczekać kiedy auto do niej wróci .
Witajcie
Ja przesiadłem się z focusa z 2001roku, prawdziwym atutem "foczki" było zawieszenie. Doskonale zestrojone nawet w TOP GEAR wychwalali zawieszenie forda. Dla mnie R75 jest za miękki, no teraz to może już się przyzwyczaiłem, ale jak go kupiłem , przechylał się na zakrętach jak żaglówka w porównaniu do poprzednika.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Nie wiem czy to ma większe znaczenie kombi czy sedan, foczka też był kombi.
Może źle napisałem , nie buja się jak łódka prawo lewo tylko przechyla się przy wejściu w zakręt i zaraz wraca do poziomu. Jeszcze inaczej opiszę. Jadąc focusem jak wchodziłem w zakręt na bardzo dobrze sobie znanej trasie to popiskiwały troszkę opony a auto miało minimalny przechył. R75 ten sam zakręt z tą samą prędkością , oponki nie popiskują tylko autko bardziej się przechyla. Może to jeszcze wina foteli w R75 , że mam wrażenie bujania na zakrętach, fotele w r75 nie trzymają najlepiej a ja na dodatek mam skórzane
Na prostej trasie rewelacja "kanapa na kołach"
_________________ szkoda mi go będzie
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 06:28
jarek73 napisał/a:
Niedługo Rover przejdzie chrzest bojowy mam co roku kilka stałych wyjazdów wekendowych, gdzie w dwa dni robię 1500 km - wyjdzie wtedy wszystko co ma wyjść, na wszelki wypadek gotówka gruba w kieszeni będzie Oby się spisał tak jak renówka moja
Luzik, wyszykuj go na taką jazde i bedzie git. Ja w okresie wakacyjnym lub światecznym jade od siebie do domu rodzinnego - 725km - zeby nie żonka i dziecko to strzeliłbym to zawsze bez przystanku no ale rodzinka po drodze zawsze zjeść coś musi to 1 (tak, tak jeden ) postój robimy i dalej w droge. I zazwyczaj na drugi dzien już ciągniemy na Czechy, bo raczej nikt zmęczenia nie czuje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum