Witam wszystkich, mam male pytanko. Miesiac temu kupilem Roverka 200 1,4 75 km, z przebiegiem 170 000 km gdy pytalem sprzedajacego o olej, powiedzial ze byl wlany mineralny, tylko tyle mu przekazal wczesniejszy wlasciciel Pytanie: Czy moge zmienic z minerala, chociaz na polsyntetyk??? Za opinie z góry dzieki...
Ostatnio zmieniony przez thef Pon Lis 02, 2009 17:12, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 17:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 17:17
Wg instrukcji powinien być lany półsyntetyk 10W40. I teraz pytanie wracać do niego czy nie? Wielu wróciło i nie narzeka, inni odradzają. Co do smarowania, w zasadzie, jeśli popychacze są hydrauliczne, to powinno się stosować jednak półsyntetyk. Przebieg nie jest aż taki duży by nie zaryzykować. Teoretycznie po zmianie na rzadszy olej może zacząć cieknąć z silnika, no ale właśnie, tylko teoretycznie, praktycznie bywa różnie.
po co zmieniać na pół syntetyk mineraly jest gęściejszy i lepiej bedzie smarował
... to po co w ogóle wymyślili syntetyki itp. Skoro producent zaleca półsyntetyk, to taki trzeba lać , a tym bardziej jak napisał thef, to silników z hydrauliką rozrządu. Je,si chodzi o zmianę z minerala na półsyntetyk, to u siebie zmieniłem i wyraźnie łatwiej silnik odpala na zimno i ciszej pracuje. Wycieki w więkeszej ilości się nie pojawiły ... ale zawsze jakieś ryzyko niewielkie jest.
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 18:04
klakier0301 napisał/a:
po co zmieniać na pół syntetyk mineraly jest gęściejszy i lepiej bedzie smarował
tak jest tylko na zimno ,a to akurat jest nie korzystne , bo półsyntetyczne jako''rzadsze '' na zimno ,wcześniej smarują silnik. Natomiast w temperaturze pracy na gorąco, parametry półsyntetyków są wyraźnie lepsze ( stabilniej trzymają lepkość pod obciążeniem ) , mineralne robią się ''rzadsze '' , co jest niekorzystne.
Wystarczy porównać wskaźniki lepkości.
Oczywiście najlepsze pod tym względem są syntetyki.
Co do smarowania, w zasadzie, jeśli popychacze są hydrauliczne, to powinno się stosować jednak półsyntetyk.
Brt napisał/a:
to taki trzeba lać , a tym bardziej jak napisał thef, to silników z hydrauliką rozrządu
Dlaczego? Co jest w tych popychaczach takiego ze potrzebuja wlasnie polsyntetyka? Jazdze caly czas na syntetyku Mobila 0W40 i jakos sie kreci ,nawet lepiej niz na tanich i kiepskich olejach jakimi sa polsyntetyki. Producent zadnej marki nie zaleca syntetyka bo jest drogi i zle to wyglada w reklamach kosztow przegladow, jesli juz jest 5W40 to hydrokrack, nie syntetyk.Polecam nr 44 Autoswiata artykul pt."Olejowe mity" to tak dla przykladu.
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 06:25
keczu,przecież wiesz, że zawsze można wlać lepszy olej od zalecanego przez producenta, byleby spełniał wymagania jakościowe i lepkościowe. Należy się tu kierować zasadą,że klasa lepkości na zimno musi być wyższa ( niższa cyfra przed W ) i wyższa klasa lepkości "letnia" ( wyższa liczba ). Tzn. jeśli jest zalecany olej 10W/40, to zawsze można wlać 5W/40 , 0W/40 i 10W/50 , 10W/6O .Nie wolno nam tylko zastosować 15W/40 czy 20W/40 . Półsyntetyk jest tylko "złotym środkiem'' między ceną a jakością. Półsyntetyk, to trochę lepszy mineralny ( mineralny + do 30% bazy syntetycznej ).Ja też jeżdżę na syntetyku mającym aprobatę Rovera.
keczu,przecież wiesz, że zawsze można wlać lepszy olej od zalecanego przez producenta, byleby spełniał wymagania jakościowe i lepkościowe. Należy się tu kierować zasadą,że klasa lepkości na zimno musi być wyższa ( niższa cyfra przed W ) i wyższa klasa lepkości "letnia" ( wyższa liczba ). Tzn. jeśli jest zalecany olej 10W/40, to zawsze można wlać 5W/40 , 0W/40 i 10W/50 , 10W/6O .Nie wolno nam tylko zastosować 15W/40 czy 20W/40 . Półsyntetyk jest tylko "złotym środkiem'' między ceną a jakością. Półsyntetyk, to trochę lepszy mineralny ( mineralny + do 30% bazy syntetycznej ).Ja też jeżdżę na syntetyku mającym aprobatę Rovera.
Spoko,dzieki.Ja to wszystko wiem od baardzo dawna tylko chce uzasadnienia bo wiele osob z taka stanowczascia i pewnoscia wypowiada sie o olejach piszac czasem bzdury. Juz nawet na prase klozetowa sie powoluje bo jak napiszesz cos od siebie to i tak kazdy wie najlepiej i polsyntetyk jest "najlepszy". No i tu np.ze wzgledu na te popyczacze.Wiec pytam o uzasadnienie tych co tak pisza.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 09:11
keczu napisał/a:
Spoko,dzieki.Ja to wszystko wiem od baardzo dawna tylko chce uzasadnienia bo wiele osob z taka stanowczascia i pewnoscia wypowiada sie o olejach piszac czasem bzdury. Juz nawet na prase klozetowa sie powoluje bo jak napiszesz cos od siebie to i tak kazdy wie najlepiej i polsyntetyk jest "najlepszy". No i tu np.ze wzgledu na te popyczacze.Wiec pytam o uzasadnienie tych co tak pisza.
A czy ktoś napisał, że półsyntetyk jest najlepszy? Ja napisałem, że producent go zaleca i chodziło o to, że dla hydraulicznych popychaczy mineralny nie jest wskazany, a nie że półsyntetyk najlepszy. Nic nie napisałem o tym, że syntetyk jest zły, tylko skoro przy zmianie na rzadszy olej jest zawsze ryzyko rozszczelnień w silniku, to już wymiana o dwie klasy tym bardziej może być ryzykowna. Gdzie tu te bzdury? Czy poza tym ktoś tu Ci na forum neguje Twoje opinie o olejach, że musisz podpierać się dowodami z prasy?
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 10:13
thef napisał/a:
przy zmianie na rzadszy olej jest zawsze ryzyko rozszczelnień w silniku
i tu jest ten mit powtarzany.Mówmy o lepkości w danej temperaturze i wskaźniku lepkości , a nie '' olej rzadki , gęsty '' bo to się ma nijak do rzeczywistości. W temperaturze pracy mają jednakową lepkość ( 40 ) ,a co do rozszczelnień to nie ma żadnego niebezpieczeństwa, bo to nie te czasy,nie te materiały w silnikach i nie te oleje co 20 lat temu.Teraz oleje mają dodatki uelastyczniające uszczelnienia,inhibitory korozji chroniące metal i modyfikatory tarcia. Jeśli pod autem pojawi plama oleju po wlaniu np.syntetyka czy półsyntetyka to tylko świadczy o tym,że silnik już był nieszczelny a rzadszy na zimno olej łatwiej wyciekł.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 10:36
Na zimno czy na ciepło, to jednak wyciek, czyli brak szczelności. Przecież tylko o to chodzi. Nie debatujemy tu nad lepkością w temperaturze roboczej, tylko nad sensem wlewania syntetyka do auta, które mogło już jeździć długo na oleju mineralnym. Jeśli nie zacznie cieknąć, to ok, jestem jak najbardziej za, ale jeśli jednak będą spore wycieki to koszty uszczelnienia nie są takie małe.
SeniorA napisał/a:
i tu jest ten mit powtarzany.Mówmy o lepkości w danej temperaturze i wskaźniku lepkości , a nie '' olej rzadki , gęsty '' bo to się ma nijak do rzeczywistości
I tu się mylisz, bo z punktu widzenia okrutnej rzeczywistości ma to ogromne znaczenie. Bardzo ważna jest lepkość w temperaturze otoczenia, przy zimnym rozruchu, kiedy smarowania odpowiedniego jeszcze nie ma. Stąd np. nie zaleca się oleju mineralnego do hydraulicznych popychaczy.
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 10:56
thef napisał/a:
Na zimno czy na ciepło, to jednak wyciek, czyli brak szczelności.
thef, ja piszę o istniejącej już ewentualnej nieszczelności , a nie o rozszczelnianiu po wlaniu półsyntetyku.
thef napisał/a:
I tu się mylisz, bo z punktu widzenia okrutnej rzeczywistości ma to ogromne znaczenie. Bardzo ważna jest lepkość w temperaturze otoczenia, przy zimnym rozruchu, kiedy smarowania odpowiedniego jeszcze nie ma. Stąd np. nie zaleca się oleju mineralnego do hydraulicznych popychaczy.
nie mylę się, bo ja o tym samym piszę , tylko może inaczej to zrozumiałeś. Wcześniej pisałem o tym wyraźnie.
[ Dodano: Wto Lis 03, 2009 10:56 ]
proponowałem by nie posługiwać się określeniem " gęsty,rzadki '' bo to nie odpowiada rzeczywistości w całym zakresie temp. pracy.Ten sam olej na zimno jest rzadki, ale na ciepło gęsty w stosunku do innego. Chodzi mi o to, by Ci którzy nie dysponują wiedzą o olejach, nie wyciągali błędnych wniosków.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:14
Właśnie, rozmawiamy o tym samym, ale Ty od razu założyłeś, że ludzie piszą bzdury albo nie chcą przyjmować Twoich argumentów. Po prostu podszedłem w ostatnim poście do sprawy tak jak Ty w swoim pierwszym w tym temacie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum