W zwiazku z nadeszla wiosna przyszlo mi wymieniac klocki halulcowe na tylnej osi.
Przy wymianie kol zauwazylem, ze z jednej strony zostalo ze 3mm okladziny ciernej, a na drugiej tylko 1-2 mm.
Dzis odkrecilem jeden zaciska i zauwazylem, ze zewnetrzny klocek mial wlasnie wspomniane 3mm grubosci a wewnetrzny u dolu prawie zero u gory jakies poltory mm.
Nie dosc, ze nie rowno klocki sie scieraja to jeszcze jedna okladzina scierala pod katem
Drugiego zacisku niestety nie odkrecilem, sruba zapieczona na maxa i zjechana na okragło jutro juz umowiny jestem na warsztat na dospawanie preta do sruby i zruszenie jej
Co moze byc przyczyna takiego krzywego scierania sie klockow? Nie dosc, ze na obu osiach nie rowno scieraly to jeszcze na jednej nie rowno po obu stronach tarczy
Prosze o opinie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 23:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
U mnie w 600 też klocki były nierówno starte. Okazał się, że jarzma były zasyfione.
Przy wymianie, weź sobie je albo szczotką drucianą albo papierem ściernym przeczyść i powinno być ok. Oprócz tego wypadałoby jeszcze sprawdzić, czy nie dostało się trochę powietrza do układu hamulcowego, ale wtedy by Cię ściągało przy hamowaniu. Sprawdzić nie zaszkodzi:)
Poza tym jak będziesz montować nowe klocki to sprawdź, czy wszystko luźno pracuje. U mnie przy zakładaniu nowych klocków okazało się, że chodzą topornie. Delikatnie przyszlifowałem końcówki klocków i jest bajka.
No i zapomniałbym o najważniejszym;) Sprawdź jak chodzą tłoczki, bo może tam jest problem. Jak zdejmiesz zacisk, to wciśnij pedał hamulca i sprawdź jak tłoczek wychodzi, później weź jakieś dwa duże klucze i wciśnij go do środka i tak kilka razy. Może być, że gumka zabezpieczająca gdzieś pękła i trochę syfu tam naleciało.
liberoy, dzieki wielkie. W sumie mozesz miec racje. U mnie uklad hamulowy byl naprawiany mianowicie pompe hamulcowa regenerowalem jakos w listopadzie. Wtedy tez mechanik przegonil caly plyn i pokazal mi co mialem w ukladzie. 3/4 plynu, 1/4 szlamu. Moze to wlasnie wtedy tak dziwnie wszystko pracowało. Okej podczas wymiany wszystko wyczyszcze, a powierzchnie stykowe klockow z zaciskiem posmaruje pasta miedziowa i powinno byc gitara.
Pozdrawiam
[ Dodano: Sob Kwi 10, 2010 22:09 ]
Jak ściagnac tłoczek z zacisku tylnego? Pompujac hamulec?
Mam problem z wcisnieciem jednego tloczka. Dlatego postanowilem rozebrac zaciski, przeczyscic i zakupic nowe gumki i powymieniac wsio
[ Dodano: Sob Kwi 10, 2010 22:34 ]
o !@!$#:/ wlasnie doczytałem, ze tloczki na tylnej osi sa wkrecane a nie wciskane
Jeden tloczek jakos wcisnalem czy w ten sposb go zniszczylem? W ravie nie ma rysunku bodowy tylnego zacisku. Przynajmniej ten jeden co jest jest jak dla mnie malo czytelny
Coz zrobic?
[ Dodano: Sob Kwi 10, 2010 22:48 ]
jeszcze jedna sprawa. jutro chce wkrecic te tloczki, wymienic klocki i odpowietrzyc uklad przynajmniej z tylu (bo tam chwilowo byly odkrecowne przwody hamulcowe). I tutaj kwestia dolania plynu po odpowietrzaniu
Jako, ze jutro bedzie niedziela i sklepy motoryzacyjne sa zamkniete mam dwie opcje. 1. Uzyc plyn ktory stoi w garazu (kupowany dwa lata temu dot 4 raynoldsa czy roladna jakas taka dziwna firma) 2. Dygac na stacje benzynowa...moze maja.
Pytanie? Czy stary plyn sie nada? Plyn hamulcowy jest higroskopijny i wiem, ze moze nabral wilgoci, co o tym sadzicie?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
najlepiej przeczytaj co jest napisane na opakowaniu... obecnie producenci płynów klasy dot4 zalecają ich wymianę po upływie 5 lat, wiec 2 lata to jeszcze nie tragedia
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Wsio zrobione, tloczek po ludzku wkrecony, blaszki wyczyszczone nasmarowane, prowadnice zacisku rowniez wyczyszczone (a 2 nowe) i nasmarowane zacisk chodzi jak ta lala. Uklad odpowietrzony hamulec sprawny.
Jeszcze musza mi sie dotrzec klocki szczegolnie z prawej strony bo jak jade powoli to slysze, ze lekko trze o tarcze ale to zapewne przez to, ze albo tarcza lekko zwichrzona albo klocek nie rowno zeszlifowalem. No i w tym samym kole jak powoli chamuje bardzo slychac jak klocki szoruja o tarcze, ale to rowniez sadze kwestia dotarcia.
Jak za 500km bedzie tak samo to rozbiore zacisk i sie z nim porzadnie rozprawie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum