Wysłany: Czw Lis 25, 2010 15:29 [Freelander] Problem z mocą
Typ: TD4 Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2004
Od trzech dni walczę z moim frelkiem, a raczej z mechanikami. Objawy : po wymianie rury intercooler-turbina i po przejechaniu kilkunastu kilometrów samochód osłabł. W zakresie obrotów do 2500 jest mułowaty i narasta syczenie w komorze silnika z prawej strony( od strony pasażera) . Po wejściu na wyższe obroty turbina ciągnie całkiem przyzwoicie. Wyczyszczony EGR , kolektor ssący, filtr elektrozaworu EGR. Sprawdzony( zamiana na nowy) przepływomierz powietrza. Wtryski w/g serwisu Bosch są ok.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co jeszcze można sprawdzić, albo gdzie szukać usterki. Będę wdzięczny za pomysły
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Gru 22, 2010 23:52, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 15:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam. Z gory zaznaczam, ze nie jestem ekspertem od Freelanderow ale przyszlo mi do glowy..... czy przeplywomierz (nowy) jest na pewno sprawny/nie przestal dzialac (moj znajomy wymienil na nowy ale niesprawny)?
Nie wiem czy u Ciebie odpiecie przeplywki spowoduje blad - dowiedz sie - jesli mozna odpiac i sprawdzic, moze warto to zrobic?
Słuchaj a powiedz mi czy przed wymianą węża turbo nie kopcił czasem mocno na czarno ?
Jeżeli tak (A miałem podobny przypadek) to sprawdził bym też ciśnienie na pompie paliwowej.
U mnie była walnięta pompa paliwowa, podawało za małe ciśnienie, turbina chciała to nadrobić i w efekcie poszedł wąż od turbo, profilaktycznie wymieniłem też uszczelnienia turbiny i łożysko na nowe.
Epopei ciąg dalszy. Po wizycie w serwisie Diesel Bosch< byłem bliski załamania. Dowiedziałem się , że komputer nie pokazuje nic , ale mogą wstawić na dwa dni i rozebrać pół auta i znaleźć co go boli. Żony nie pozwoliłbym rozebrać obcym , a co dopiero mojego Frelka. Wkurzony podjechałem na stację benzynową i wlałem preparat do czyszczenia wtrysków. Po tej operacji nieco się poprawiło. Wlałem do pełna Ultimate na BP i samochodzik odżył. Jednak niepokoi mnie syczenie przy dodawaniu gazy , które jast dość mocne i przy 130 km/h włącza się Check engine i trochę go przymula. Będę szukał dalej , ale dziś zrobiłem 300 km i DOJECHAŁEM , to najważniejsze. Jeżeli macie jeszcze jakieś sugestie to będę wdzięczny. Za dotychczasowe rady już jestem wdzięczny.
SyntaX z tą pompą to może być niezły pomysł, jutro spróbuję ją sprawdzić. Szkoda ,że nie jesteś gdzieś bliżej bo padło mi WiFi w Iphonie
[ Dodano: Sob Lis 27, 2010 12:28 ]
Pierwszy dzień zimy. Frelek odpalił bez problemu. Zaobserwowałem (raczej usłyszałem) , że syczenie przy dodawaniu gazu na zimnym silniku jest o niebo mniejsze. Wraz ze wzrostem temperatury silnika staje się głośniejsze, ale nie dramatycznie . Dokręciłem opaskę na elastycznym wężu ( taki zbrojony) z lewej strony kolektora ssącego , to też trochę obniżyło syczenie. Coraz bardziej skłaniam się do teorii ,że to chyba EGR .Co o tym sądzicie? W poniedziałek chyba jeszcze raz pójdzie do gruntowego czyszczenia. Czy są w nim jakieś miejsca na które trzeba szczególnie zwrócić uwagę?
[ Dodano: Czw Sty 13, 2011 20:05 ]
Zrobiło się cieplej i nareszcie mogłem zdiagnozować syczenie przy dodawaniu gazu. Usterka okazała się banalna. Gumowy wąż na wyjściu z turbiny dmuchał spod opaski. Nareszcie autko jeździ perfekcyjnie. Uff! Te samochody wymagają chyba dopieszczenia. Problem rozwiązany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum