Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam.
Mam "prawie" nowe opony, a mimo to podczas hamowania na większej chałdzie śniegu bądź na lodzi ABS ciągle odbija mi pedał hamulca, chciałbym odpiąć czujnik albo wyciągnąć bezpiecznik żeby ABS'u nie było na okres zimowy, pytanie za 100pkt brzmi:
Czy nie wyskoczy błąd na komputerze i nei trzeba będzie jechać go skasować?
Pozdrawiam - Łukasz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 13:14 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Bład oczywiście wyskoczy (do tego będzie sie stale świecić kontrolka ABS), ale nie trzeba go będzie kasować.
Natomiast odączanie ABS to głupi pomysł. Zwłaszcza w zimie kiedy najbardziej sie przydaje.
Jeżeli ABS jest nadpobudliwy to albo masz słabe opony albo jest uszkodzony. U mnie na razie tej zimy włączył sie raptem pare razy. Ale gdy miałem uszkodzony czujnik włączał mi sie nawet w lecie.
Włącza się przy każdym gwałtownym hamowaniu na śniegu bądź lodzie, latem było ok, opony jak napisałem prawie nowe 8mm bieżnik fuldy. Więc jak już to wina czujnika, natomiast latem było wszystko ok.
No wiesz... Jak jedziesz sobie spokojnie a tu nagle zza autobusu wyskakuje Ci smarkula w słuchawkach i nosem w telefonie przed maske nawet nie zwracając uwagi na to że coś się dzieje to chyba wypada gwałtownie zachamować Dzisiaj na oblodzonej drodze jak hamowałem to też non stop mi odbijał
No i prawidłowo, po to jest ABS.
Jak nie odbije to Ci sie koła zablokują i utracisz panowanie nad pojazdem.
A tak jeszcze masz szanse smarkulę wyminąć.
Poza tym trzymanie kół na granicy poślizgu jest chyba najskuteczniejszym sposobem hamowania. Jak sie koła zablokują to lecisz jak cegłówka ...
Bez ABS będziesz musiał nauczyć sie hamowania pulsacyjnego. ABS w skrócie robi to za ciebie ale dużo dokładniej.
Z reszta odłącz wtyczke i spróbuj, tylko bez smarkuli
Ja w tamtym roku miałem uszkodzony ABS i nieźle najadłem sie strachu jak mi przyszło gwałtownie hamować.
Ostatnio zmieniony przez sobrus Pon Gru 13, 2010 14:29, w całości zmieniany 1 raz
Zakładając, że nie włącza się zbyt pochopnie, bo mam wrażenie, że do poślizgu jeszcze długa droga, a on odbija i dochodzi do tego, że są sytuacja kiedy nie moge zatrzymać pojazdu bo co po chwile mi cofa pedał. Wole żeby mi zarzuciło tyłem niż żeby nie hamowało
To może masz jednak coś nie tak, ale wtedy bardzo prawdopodobne ze ABS by sie sam wyłączył. Wyłacza sie całkowicie z byle awarii właśnie po to by nie powodować takich sytuacji.
Jeżeli sie nie wyłacza - to znaczy że komputer nie widzi nic złego (pompa działa, odczyty z czujników na kołach wyglądają na poprawne).
Sprawdz czy nie masz uszkodzonego gdzies pierścienia na ABS. Może powodować "nadpobudliwość".
Z tym że taka nadpobudliwość, jeżeli jest nieprawidłowa, kończy sie zazwyczaj całkowitym wyłaczeniem ABS po kilku hamowaniach. Nie zaświeca Ci sie czasem kontrolka ABS (pomarańczowa w prawym górnym rogu) ?
Obawiam sie ze diagnostyka komputerowa nic nie zobaczy, jeżeli komputer w samochodzie sam nie widzi żadnego błedu.
Jeździłem najpierw na całorocznych z średnim bieżnikiem ok 5mm, ślizgałem się jak cholera i co nacisnąłem hamulec to abs. Kupiłem więc jakieś 2tygodnie temu komplet kół. Z przodu są nonamy 8mm z tyłu 6mm fuldy montero zgodnie z zasadą na tył lepsza przyczepność, a na przód większy bieżnik. Jeździło się bardzo dobrze, z każdej zaspy bez problemu moge wyjechać, do tej pory na śniegu jak hamowałem to też było ok, może ze dwa razy mi odbił jak hamowałem na ubitym śniegu. Dzisiaj rano się spieczyłem do pracy więc miałem może ze 20km/h (mam spod domu do skrętu 200m.) zaczynam hamować iiiii, bźdręk, bźdręk, bźdręk... sprężyna odbija, owsze droga dosyć mocno oblodzona, ale na moje to do poślizgu jeszcze sporo brakowało. Kontrolka jest ok, zapala się po włączeniu aku, czekam 2s. aż zgaśnie i odpalam silnik.
Tak sobie myślałem, zakładałem ostatnio nowy tył hamulców bo wogóle nie zaciskały się klocki (nowy tłoczek, tarcze i klocki od Tomiego) więc może nowe hamulce powodują taką gwałtowną reakcje ABS'u. Oczywiście układ odpowietrzony.
wiazka komorowa jak i silnikowa jest z europejczyka tak samo i kabinowa jest z europejczyka. fabrycznie nie bylo w nim ABS. Mialem zawias, pompe ham i pompe ABS z anglika. We wiazce komorowej byla fabrycznie wyprowadzona kosc do podlaczenia wiazki ABS'u ktora mialem z anglika.
wydaje mi sie w takim razie, że przy dokładaniu ABS coś zostało źle podłączone.
Być może tylko kontrolka jest źle podłączona, a wszystko dalej OK.
Powinna zapalać sie na ok 2 sekundy przy zapalaniu, a następnie znikać.
Coś musi być nie teges, bo nie wskazuje tego co powinna.
porownywalem kosci laczace wiazke komorowa z abs z anglika i europejczyka. piny sa takiego samego koloru i tak samo umiejscowione. kontrolka zapala sie po 2 sekundach i nie chce zgasnac.
bibson3, jesli ABS Ci sie , jak Ty to mowisz, zbyt czesto zalacza to znaczy ze jest ku temu powod. Jak widzisz tez jestem z Poznania i w ostatnich dniach byly takie warunki atmosferyczne ze niejednokrotnie byla taka "szklanka" ze samochody na wylotowkach nie dawaly rady podjechac na wiadukty. Proponuje odczekac kilka dni gdy ulice beda bardziej zasolone i wtedy ocen czy zalacza sie bez powodu.
[ Dodano: Wto Gru 14, 2010 17:38 ]
A nowe hamulce wiadomo ostrzejsze, to moze po prostu noga nie przyzwyczajona
Tzn. może troche źle to sformuowałem na śniegu i mokrej nawierzchni jest kompletny luzik, hamuje bez problemu, nawet w miare gwałtownie (testowałem na bezludzi żeby nie było ) problem pojawia się na oblodzonej drodze, takiej bez śniegu tylko zamarznięta droga, praktycznie bez szans na hamowanie, ale z tego co zauważyłem to już nie jedno auto stanęło w poprzek na tym odcinku więc chyba jednak wszystko jest ok a ja doszukuje się problemu którego nie ma Chyba za dużo już "przeszedłem" z tą moją rakietą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum