Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Czyżby lub tylko mój LR miał problemy z mrozem??? Od pierwszego dnia dosyć obfitych mrozów zaraz po odpaleniu (choć odpala na dotyk) nie wkręca się na obroty. Przy próbie dodania gazu za mną robi się "Batory", dym jest biały... Obroty skaczą to w górę... to w dół, jazdy nie ma. Sytuacja taka jest do momentu aż się zagrzeje. Później wszelkie "złe" objawy mijają. Paliwo??? Stacji nie zmieniałem... paliwo to samo. Pod maską niby wszystko OK (na pierwszy rzut oka). Ktoś ma lub miał podobnie??? Jakieś sprawdzone diagnozy??? Z góry dzięki i pozdrawiam forumowiczów.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 11:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 23:43 Re: [Freelander 2.0 TD, '98r.] Szarpie, kopci gdy zimny
Mam od dziś rano ten sam problem w moim dieselku:/...jeździłem trochę,zagrzal się, i w trasie przerywa na wysokich obrotach,tzn podczas wejścia na wyższe obroty,wcześniej nie miałem takiego problemu, zatankowane Ultimate czyli w teorii lepsze paliwo,a on tak się mi odwdzięcza:), myślicie że to może być sprawa filtra??pozdrawka wszystkim dobrym ludziom;)
Szczerze mówiąc, to już sam nie wiem co to może być??? U mnie po wymianie filtra było niby OK ale jedynie do następnego mroźnego poranka i powtórka z rozrywki. Jedycie co, to szybciej mija mu dławienie się. Paliwo raczej bym wyeliminował, bo mój drugi diesel (focus) pije to samo a problemu z nim żadnego nie ma.
Ciekawe, czy przy ustaniu mrozów objawy LR znikną same???
Z tego co mi mówił mechanik to powinien być filtr właśnie,jeśli nie chce wchodzić na obroty,ponieważ przy dużych mrozach po kilku dniach skrapla się woda, i wytwarza parafina, która osiada się na ściankach tego filtra i stąd problemy,mówił jeśli mam 2 auto to poczekać aż zelżeją mrozy i wtedy spróbować,jeśli to nie pomoże to wymienić filtr...mi też golfik pali normalnie i jeździ z tym że codziennie jest jeżdżone nim,landke raz na 2,3 dni i krótkie odległosci:/,więc widzę też tutaj problemy,bo poprzednie 3 zimy nim jeździłęm codziennie i nie miałem żadnych problemów z nim wcześniej,pewno że nie było "aż" takich mrozów bo jak to się mówi "z naturą nie wygrasz"
Witam w klubie. U mnie są podobne objawy - powyżej 2 tys. silnik przestaje się wkręcać i szarpie. Sytuacja pojawiła się po pierwszych mrozach. Podejrzewam że sprawcą zamieszania jest podła ropa. Dolałem do niej depresator, ale chyba już za późno, Pomogło wyjęcie i podgrzanie filtra w domu z tym że jednorazowo. Na następny dzień silnik znowu stracił moc. Obecnie czekam aż wypali się cały bak i zaleję "lepszego" paliwa - może to pomoże.
No ja czekam aż troszkę mrozy mniejsze będą, a póżniej wyjeżdżę do końca paliwo chociaż to Ultimate niby lepsze,więc nie przypuszczam żeby w moim przypadku była to wina paliwa?!
Koledzy znajomemu w TD4 2003r też auto zaniemogło po wrednym paliwie z Orlenu.
No więc na luz 6 chłopa i przepchnęliśmy do mnie pod okno prosząc sąsiadów by auta przestawili .
Przedłużacz przez okno rozgałęźnik i dwa termowentylatory z Carrefour po 32zł.
Jeden pod bak, a drugi nadkole odsunęliśmy i dmuchał na filtr paliwa.
Po 30 minutach kichał prychał po godzinie już chodził elegancko.
Potrójna dawka Diesel Skyd i dla pewności jeszcze godzina grzania baku.
Auto jeździ i pali teraz jak ta lala a termowentylatory sobie umył i do biura wstawił bo zimno.
Jak raz mi opowiadał kierowca co wozi paliwo do stacji SHELL jakie idą paliwa i to wszystko zgodnie z normami, to uwierzyć nie mogłem.
Dopiero on mnie uświadomił że każde paliwo ma trzy klasy jakości i np PB98 na jednej stacji może mieć całkiem inne parametry niż na drugiej.
Po drugie Polska jest jednym z najwiekszych producentów rozpuszczalników, żużycie krajowe to np. 10%, eksport 20%, a 70% gdzieś wyparowuje...
Dzień dobry. Na wstępie zaznaczę ,że jestem kobietą dlatego wybaczcie brak precyzji z opisie. Otóż chodzi o to ,że kupiłam 4 dni temu Freelandera 2.0 diesel 99r. od handlarza .Auto sprowadzone z Anglii ,jestem drugim właścicielem. Do rzeczy...auto dostalo nowy akumulator w pełni naładowany i bardzo ciężko pali ,tak zdaję sobie sprawę że są mrozy ale akumulator prosto od prostonika odłączony a on po trzykrotnym podgrzaniu świecy żarowej i tak muszę gazować i długo kręcić aby odpalił. Po odpaleniu kopci ,a przy jezdzie odczuwam totalny brak mocy. Pod górke musiałam redukować do 2 .
Może podpowiecie mi Panowie co z tym zrobić . Nie mam męża ani żadnego mężczyzny pod ręką . Bardzo proszę o pomoc. Dodam ,że dopiero był naprawiany jakiś zapłon bo spadł czy coś takiego dałam 300 zl i mial palić niestety nadal to samo. Za auto dałam 9400zł.
Pozdrawiam
To jest silnik serii L a na tych nie bardzo się znam.
Spróbuj napisać PW do kolegi Win32 on jest specem od tych silników.
Może po prostu już czas na wymianę świec.
A jak napędy w tym aucie
IRD sprzęgło wiskotyczne.
Sprawdzałaś to.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 11:49
Odnośnie odpalania L-Serii,
Najbardziej prozaiczna rzecz - opisana nawet przez LR to filtr paliwa. Jeżeli jest stary, brudny, a dodatkowo teraz w zimie paliwo jest słabe, to będzie skutecznie utrudniał uruchomienie auta. Trzeba go wymienić. Nie jest to kosztowna sprawa.
Na filtr wskazuje mi fakt że już po uruchomieniu masz braki mocy - więc to może być to.
Sprawdź też czy paliwo nie cofa się do zbiornika. Pod maską na lewym nadkolu będziesz miała taką małą ręczną pompkę (gruszkę). Sprawdź czy jest miękka (powinna być lekko twarda). W ramach testu ściśnij ją kilka razy aż zrobi się twarda, jeżeli po tym zabiegu (i wymianie filtra) auto odpali lepiej, to musisz jeszcze wymienić tą gruszkę gdyż ma uszkodzony zaworek zwrotny.
Czerwoną strzałeczką zaznaczyłem ci gruszkę, zieloną filtr paliwa.
Kolejna rzecz to sprawność świec żarowych oraz ewentualnie układ ich zasilania (przekaźnik). W L-series zmieniamy 3 świece, 4 pozostawiamy w spokoju (do wymiany trzeba ściągać pompę - a wcześniejsze wersje głowic i tak jej nie miały).
Generalnie jak nie znasz ich historii i nie wiesz czy były wymieniane należy je zmienić
Kolejna rzecz to kąt wtrysku który mógł zostać przestawiony podczas niefachowej wymiany napędu pompy, ale to się okaże po wykonaniu prostszych czynności, lub gdy zrobi się cieplej (przestawiony kąt wtrysku utrudnia rozruch nawet w ciepłych warunkach)
Odnośnie naprawy zapłonu - w tym silniku nie ma układów zapłonowych , to diesel - silnik z zapłonem samoczynnym więc ktoś ci jakiś kit wcisnął.
Odnośnie zaś auta - to przekładka z anglika więc należy ją gruntownie sprawdzić u kogoś zaufanego czy nie jest to maszyna śmierci...
Może właśnie grzebali coś przy kącie wtrysku (Zapłon spadł) i narobili bigosu.
Tak jak kolega pisze filtry paliwa i ta gruszka do sprawdzenia.
W serii L często było tak że paliwo się cofało.
W TD4 jest trójnik i zaworek z czujnikiem i one też często padały po wrednym paliwie.
Skąd jesteś koleżanko. Jak okolice Łodzi to mogę zrobić diagnostykę.
Mam kompa Diagun i czyta ten silnik.
oj dziękuję Panowie za pomoc.
Otóż właśnie gość od którego kupiłam auto mi je zwrócił (zadzwoniłam i powiedzialam mu co się dzieję) wziął go i wymienił filtr paliwa.
Zaraz zejdę i sprawdzę tą pompkę (mam nadzieję,że ją odnajdę i nic nie wybuchnie
przejadę się po mieście w celu sprawdzenia czy auto nadal nie ma mocy. Jechałam wczoraj i pod minimalne wzniesienie miał problem z wjazdem.
Krótko mówiąc nie ufam sprzedawcy tym bardziej,że oddając mi go dziś poinformował mnie, iż niestety ale zamek centralny się zepsuł . . . AHA . . .
Niestety,ale jestem z Kielc więc do Łodzi kawał drogi
mam nadzieję,że wszystko już będzie sprawdzę ,zaraz pójdę przetestuję.
Bo wczoraj to tragedia . Poza tym sąsiad powiedział mi że auto ma zapsuty ABS nie wiem po czym po stwierdził ,gdy go spotkam ,wypytam.
Niby po kupieniu auta przeszło ono badanie diagnostyczne i nic mi nie powiedzieli że jest konieczne do wymiany. Jestem w trakcie rejestracji bo auto jest na angielskich tablicach.
Odezwę się wieczorkiem jak cokolwiek nowego będę wiedziała.
A na razie bardzo dziękuję za pomoc.
pozdrawiam.
[ Dodano: Sob Lut 11, 2012 14:25 ]
aha jeszcze odnośnie zapłonu on mi powiedział że się zapłon przestawił i to bylo przyczyną .Niestety nadal ni eodpalał więc teraz ten filtr paliwa wymienił a ja idę sprawdzę gruszkę i zobaczymy co jest.
Poza tym to powiedział,że jak odpalam go mam trzy razy podgrzać świecę żarową i wtedy odpali bo jest zimno ,trochę bez sensu ale niech będzie zrobiłam tak i dalej muszę gazować żeby "załapał" i odpalil.
No i kwestia paliwa. Tankowałam na tutejszym PKSie ok.3/4 baku reszte dolałam z Orlenu a on mi każe spuścić to paliwo bo to może być jego wina...no ale sory przy tej cenie ropy co ja mam to wylać....
Panowie mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku ,gdyby jednak nie czy w przypadku umowy kupna-sprzedaży od osoby fizycznej mam prawo rękojmy ,tzn.unieważnienia umowy? mogę w razie czego liczyć na zwrot pieniędzy?
dałam za niego prawie 10tys. a do tego doszly koszty rejestracji bo auto jak już wspomniałam na angielskich tablicach
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 15:22
Handlarz widzę piękną ściemę serwuje...
Coś mi sie wydaje że trzeba będzie do tego auta troszkę dołożyć... bo serwisował go chyba jakiś ^$!%^$@ . Z tym że tak jak mówię, to auto musi ktoś kompetentny obejrzeć bo to przekładka z anglika...
A tam maglownice z opla, patenty w hamulcach, elektryce i wielu innych cudach co skutkuje mało bezpiecznym autem.
Moja L-Series z uszkodzonym układem świec żarowych i zaworem zwrotnym w gruszce i nowym filtrem paliwa odpalała po noc w -15 w ten sposób
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum