Wysłany: Pią Maj 24, 2013 09:00 [R216 Coupe]Trzeszczące drzwi
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1995
Witam,
Od paru dni jestem posiadaczem rovera 216 coupe. Jest to moje pierwsze auto z drzwiami bez ramek, a także pierwsze, (mam nadzieję, że nie zabrzmi to źle) tak stare Mam w związku z tym kilka pytań. W czasie jazdy w drzwiach od strony kierowcy nawet na niewielkich nierównościach stuka szyba i trzeszczy lekko boczek. Od strony pasażera nie wiem jak jest, bo nie jechałem jeszcze. Możliwe jest, że po prostu po 18 latach pewne śrubki się poluzowały itp. i stąd taki efekt, czy to po prostu taka przypadłość tego samochodu? Zastanawiam się, czy jest sens rozbierać drzwi próbować to podokręcać lub coś w tym stylu.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 09:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mozesz posprawdzać wszystkie mocowania boczka - u mnie np często na dolnej,długiej krawdzi drzwi wypadają zapinki tapicerki i boczek wpada w drgania.szalu sie nie spodziewaj:)jak juz zdejmiesz boczek to zobacz mocowanie szyby,bo ona tez potrafi drgac i generowac gwizdy jak zle przylega.
Poprzedni właściciel chyba sobie poradził z zapinkami, bo ich nie ma... Ściągałem wczoraj boczek i folia, o której ktoś tu na forum pisał, że powinna zabezpieczać elektrykę w drzwiach, jest przedarta i zaklejona, a drzwi trzyma się głównie na kawałkach taśmy. Jeśli będę miał chwile czasu, to chyba wykroję nową.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Mam w związku z tym kilka pytań. W czasie jazdy w drzwiach od strony kierowcy nawet na niewielkich nierównościach stuka szyba i trzeszczy lekko boczek. Od strony pasażera nie wiem jak jest, bo nie jechałem jeszcze. Możliwe jest, że po prostu po 18 latach pewne śrubki się poluzowały itp. i stąd taki efekt, czy to po prostu taka przypadłość tego samochodu? Zastanawiam się, czy jest sens rozbierać drzwi próbować to podokręcać lub coś w tym stylu.
