Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witam jeżdżę R420TD /97 rok/ od siedmiu lat przejechałem 230000 km. Auto genialne przymierzam się do kupna drugiego R45. Przez siedem lat oprócz normalnej eksploatacji, zgodnej z książką wymieniłem raz tarcze hamulcowe 3 razy klocki i ostatnio jeden sworzeń dolny i górne i to wszystko REWELACJA! ALE niestety tylne nadkole to bąble a pod bąblami prawie blachy nie ma ale to jeszcze nic sotatnio wyszedł mi bąbel na dachu w narożu spod uszczelki szyby czyli trzeba będzie łatać dach to mnie przeraziło więc w strzymałem sie z kupnem drugiego. Moje pytanie do użtkowników czy to przypadek czy standard??
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez sTERYD Czw Lis 18, 2010 11:05, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 17, 2007 12:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pytasz użytkowników wszystkich ROVERków, czy tylko posiadaczy R400?
Jeżeli druga opcja, to zmień proszę tytuł wątku, aby było wiadomo jakiego modelu dotyczy.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
W R600 lubią rdzewieć tylne błotniki.
Co do R400 to jest dokładnie tak samo (tylne błotniki). Rdza w tym miejscu, w tym modelu to nic "nadzwyczajnego".
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Lip 17, 2007 14:01
Ja na przykładzie swojego auta mogę stwierdzić, że blachy są w świetnym stanie choć autko ma już 12 lat. Zresztą widząc inne roverki jakoś nigdy nie rzuca mi się w oczy korozja. Coś w tym musi chyba być . Mój kuzyn lakiernik też twierdzi, że roverki mają niezłe blachy, przynajmniej w porównaniu z oplami i fordami.
u mnie powoli pojawiają się naprawdę drobne ślady na tylnych błotnikach(albo raczej nadkolach) i w jednym miejscu na klapie, przy tabliczce no i jeszcze na krawędzi maski, ale to wszystko naprawdę drobne a autko już 12 roczek , także naprawdę myślę że nie ma co się czepiać, a w wakacje z tym mam zamiar powalczyć
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 17, 2007 22:13
zyga napisał/a:
Witam jeżdżę R420TD /97 rok/ od siedmiu lat przejechałem 230000 km. Auto genialne przymierzam się do kupna drugiego R45. Przez siedem lat oprócz normalnej eksploatacji, zgodnej z książką wymieniłem raz tarcze hamulcowe 3 razy klocki i ostatnio jeden sworzeń dolny i górne i to wszystko REWELACJA! ALE niestety tylne nadkole to bąble a pod bąblami prawie blachy nie ma ale to jeszcze nic sotatnio wyszedł mi bąbel na dachu w narożu spod uszczelki szyby czyli trzeba będzie łatać dach to mnie przeraziło więc w strzymałem sie z kupnem drugiego. Moje pytanie do użtkowników czy to przypadek czy standard??
To niestety "pohondowski spadek" w każdej R400 (a szczególnie w R600!!!) tak jest.
Okolice przedniej szyby (szczególnie dolne i górne rogi) i okolice tylnych nadkoli i tylnych błotników (przy łączeniu ze zderzakiem).
Tylne nadkola to standard w tych autach, tyle, że po 10 latach to chyba nic nadzwyczajnego...
No myslę że jednak jest to pewien ewenement, poprzednim autem którem jeźdźiłem było AUDI 100 12 lat jazdy jak go sprzedawałem nie było mowy o czymś takim.
A teraz moja sugestia dla wwszystkich użtkowników ROVERków konserujcie profile newralgiczne dla tegoż auta moze to przedłuży żywotność ich. zeby było jasne u mnie na aucie nie ma widocznej rdzy są widozne uniesienia blachy czyli bąble, po otrzyszczeniu ich pod spodem niestety nie ma już nic. Jakbym o tym wiedział 7 lat wstecz to zapewne bym tak postąpił. Pozdrawiam
W moim roverku tez niestety pojawia sie rdza w opisywanych klasycznych miejscach dla tego modelu.. standardowo lewy tylny blotnik, jeszcze drobna skaza przy zamku tylnej klapy, pozdrawiam!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 31 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob Sie 18, 2007 16:30
Przerabiałem temat w tym roku.Na środku nadkoli tylnych błotników pojawiły się małe pęcherze i nie mogąc na to patrzeć pojechałem do lakiernika.Ten nie był wcale zdziwiony i mówił,że winę za to ponosi materiał wytłumiający nadkola,który chłonie wilgoć i stąd taka przypadłość.Wstawił 5-cio centymetrowy reperaturki,szpachla,lakier i nie ma śladu.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Sob Sie 18, 2007 19:47
komarynka napisał/a:
Przerabiałem temat w tym roku.Na środku nadkoli tylnych błotników pojawiły się małe pęcherze i nie mogąc na to patrzeć pojechałem do lakiernika.Ten nie był wcale zdziwiony i mówił,że winę za to ponosi materiał wytłumiający nadkola,który chłonie wilgoć i stąd taka przypadłość.Wstawił 5-cio centymetrowy reperaturki,szpachla,lakier i nie ma śladu.
Jesli mozna zapytac, ile taka przyjemnosc kosztuje ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum