Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 12:32 [R75] Moc silnika. norma czy usterka?
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Po pierwsze witam wszystkich ROVER-owców. Od roku jestem właścicielem angielskiej wersji R618i, jednak czasy tego auta (rewelacyjnego z resztą) skończyły się 2 dni temy kiedy kupiłem R75 Connoisseur 2.0 CDT. Auto boskie ale to nie temat, żeby sie nad tym rozwodzić.
Mam male watpliwosci co do mocy silnika (116km). Mianowicie auto rozpedza sie dosyc wolno do momentu gdy wlaczy sie turbo ( zreszta dosc pozno bo po 2000 obr.). Z wlaczonym turbo usmiech juz mi sie pojawia na twarzy. Lecz przez te 2 pierwsze tysiace moc jest jakby niewystarczajaca np żeby uciec ze skrzyżowania w razie niebezpieczeństwa czy po prostu do dosc dynamicznej jazdy.
i stad rodzi sie moje pytanie:
Czy jest to norma w tym aucie czy moze byc to usterką?
Chce zeznaczyć, że
- przed odebraniem auta została wymieniona największa bolączka r75 czyli przepływomierz powietrza,
- jest to mój pierwszy diesel, więc biore pod uwagę kwestię przyzwyczajeń do mocy i stylu jazdy benzyna
- Auto przed odebraniem przeszło MOT bez problemów ( czyli taki ang obowiązkowy przegląd serwisowy)
Dotychczasowe rady jakie dostałem, to możliwość zabrudzonego wtrysku i rada przeczyszczenia ich za pomocą płynów dolewanych do baku.
Co sądzicie o tym? z góry dzieki za odpowiedz
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Gru 11, 2010 00:52, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 12:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Generalnie po przesiadce z benzyny możesz mieć takie odczucia - ja przynajmniej miałem.
R75 jest z "urodzenia" dość mułowaty na starcie - to auto wybitnie do jazdy "trasowej"... jak się już rozgrzeje zachowuje się bardziej niż poprawnie nawet w niskim zakresie obrotów, ale wcześniej ... ma się wrażenie ciągnięcia przyczepy
Po prawie roku jazdy prawie mi to nie przeszkadza - nauczyłem się już na tyle operować gazem i biegami że w miarę sprawnie i dynamicznie mogę poruszać się po mieście.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 13:19
Ja bym jeszcze jednak dla pewności sprawdził przepływomierz. Ale ogólnie CDT ma nie ciekawy "dół". Choć jak wynika to z moich doświadczeń, może to być spowodowane zabrudzonym EGR i filtrem na zaworku podciśnieniowym turbiny.
Dzięki Wam bardzo za odpowiedz i rady. Na ich podstawie zdecydowałem, ze chyba za wcześnie abym narzekał na roverka. Pojeżdżę nim trochę i zobaczymy czy to kwestia przyzwyczajeń czy usterki. Za miesiąc biorę go na wakacje do Polski, wiec będzie okazja sprawdzić go w dłuższej trasie. Z wszelkich ewentualnych problemów i wynikających z nich napraw, nie omieszkam zdać raportu na forum.
A ponawiając pytanie z głównego wątku: Co sadzicie o płynach dolewanych do baku i czyszczących układ? (diesel)? Czy szkodzą czy może warto spróbować? Od znajomego wiem, ze jego volvo uzyskało znaczący wzrost mocy po takim zabiegu. Czy silniku roverka lubią te płyny?
Jeszcze az dzięki za rzeczowe odpowiedzi.
pozdrawiam
Stosowanie tego typu płynów raczej nie wpłynie ci znacząco na jakiekolwiek poprawy osiągów - ja je stosuje (STP do czyszczenia wtrysków) tylko i wyłącznie prewencyjnie przez wzgląd na zły stan paliwa na większości polskich stacji paliw - buteleczka co 5, 6 tyś km.
O wiele większy wpływ na spalanie i moc mają filtry powietrza i paliwa, przepływomierz ...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Co sadzicie o płynach dolewanych do baku i czyszczących układ? (diesel)? Czy szkodzą czy może warto spróbować?
moim zdaniem, kapitalny i niezwykle potrzebny element dla auta tankującego olej napędowy, przede wszystkim smaruje wtryskiwacze, a np. w okresie zimowym odpowiedni środek zapobiegnie wytrąceniu się parafiny dzięki czemu nie nastąpi przytkanie układu paliwowego (gdzieś już na forum pisaliśmy o tych dodatkach, może spróbuj poszukać)
seb020386 napisał/a:
Od znajomego wiem, ze jego volvo uzyskało znaczący wzrost mocy po takim zabiegu.
w to akurat to bym zbytnio nie wierzył
seb020386 napisał/a:
Czy silniku roverka lubią te płyny?
żadnemu diesel'owi taki środek na pewno nie zaszkodzi
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
116 km jak na CDT to dużo i mało. Jest co ciągnąć bo 1500kg. Na 1 i 2 biegu nie ma co szaleć autkiem. Biegi są po to aby rozpędzić autko i zabawa zaczyna się na 3 biegu w górę. Turbinka jak zauważyłem w swoim załącza się przy około 2 tyś obrotów wiec norma. Według mnie uważam, że masz wszystko ok. Płyny można stosować do ropy itp. Na pewno nie zaszkodzą. Pozdrawiam
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 17:09
a do tego polecam paliwko tankowac na Shellu zwykły Diesel Extra jest wyczuwalnie lepszym i wydajniejszym paliwem od chrzczonego płynu napedowego jaki lejemy gdziekolwiek indziej. Mocno tego doświadczyłem szwedajac sie ostatnio po karkonoszach polskich i czeskich. Na polskim Mullerze to auto ani nie jedzie ani nie jest oszczedne...własciwie pali jak smok a na shelowskim idzie gładko i spalanie w górach ledwie ok. 10-20% wyższe.
A jak sie kolega przesiadł z benzynki no to czas aklimatyzacji troszke potrwa. Potem juz bedziesz tylko zadowolony przede wszystkim z super momentu, który pozwoli ci trase pojechac bez mieszania biegami
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 19:44
Drogi seb to co napisali powyżej koledzy to święta racja! Klekotami jeżdżę już jakieś 20 lat,zacząłem w czasach gdy wszyscy pukali się znacząco w głowę,a olej kosztował niewiele ponad 1 zeta.Służbowe auto mam benzynę ,ale R 75 nie służy do jazdy,ale do wożenia się.Jak na swoją masę i pojemność i tak jest żwawy.Kwestia przyzwyczajenia.Też mam 116 KM,chciałbym więcej,ale coś za coś.Kiedyś w czasach prehistorycznych miałem potężny silnik,ale pod dystrybutorem płakałem.A płyny używaj,zwłaszcza w niskich temperaturach.Kiedyś,poprzednim autem, na A4 stałem w nocy bo spadła temperatura i wkład filtra paliwa wyglądał jak gromnica,a w przewodach zrobił się korek.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 19:47
Thrillco napisał/a:
A jak sie kolega przesiadł z benzynki no to czas aklimatyzacji troszke potrwa. Potem juz bedziesz tylko zadowolony przede wszystkim z super momentu, który pozwoli ci trase pojechac bez mieszania biegami
Thrillco, przejechałbyś się moim to byś inaczej gadał... W sumie po wciśnięciu gazu przez 2 sek jak benzyna, a potem jeszcze lepiej...
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:15
Z nitro chyba Nie no...po okresie przyzwyczajania i ja jestem w stanie pozbierac się ze swiateł szybciej niz niejeden benzyniak, no ale jak mówie...to wymaga pewnego okresu na wyczucie ocb. Jednak ostatnio dane mi było kulnąć się nowa Skoda octavią 1.9TDI i szczerze musze przyznać, że w zakresie do 2tys. obr jest nieco żwawsza od mojego R75. Spora w tym pewnie zasługa duzo nizszej masy Skody i faktu, ze autko było funkiel nówka z przebiegiem ciut powyżej 700km. Niestety zestrojene skrzyni bądź niedobory elastycznosci silnika TDI pozwalały R75 rozłożyć Skode na łopatki w momencie wylotu na obwodówke
Witam ponownie, odświeżę troche temat.
Pojeździłem tym moim roverkiem juz pare tygodni i jednak nie bedę w stanie się przyzwyczaić do tego, iż auto na czwartym biegu nie przyspiesza wogóle pod małą nawet górkę Wymieniłem (tak bardziej profilaktycznie) olej + filtry ( oleju, paliwa, powietrza i przepyłkowy), co troche mnie juz kosztowało, lecz oprocz minimalnie mniejszego spalania, wiekszej roznicy nie ma.
Dolałem lepszego diesla i jest MOŻE minimalny wzrost mocy ale to nadal nic. Nie potrafie sam sie za to zabrac ( nawet głupie odpięcie przepływki), wiec w przyszlym tygodniu jade do moich mechanikow, oni podpinają pod kompa + robia jazde probna aby sie przekonac czy aby napewno cos nie gra i co nie gra. Z tego co czytalem na tym forum i na paru angielskich to nawet z mojej malej wiedzy wnioskuje ze cos jest nie tak z przeplywka. Zobaczymy czy jakas blachostka czy cala przeplywka. Nowka Boscha ok 150 funtow + robocizna, no ale nie po to mam roverka zeby sie wkurzac przy kazdej jezdzie. Dam znac jak przyjade od mechanika.
No dobra weszliście mi teraz na ambicje
Jutro zobacze co poczne. Poszukam tu jeszcze na forum jakiegos opisu troche bardziej szczególowego i zobaczymy co uda mi sie popsuc
Jakby co to Was posądzę hehe
Dam Wam znać jak mi poszło
P.S. Ja wiem, że to może być banalne, ale troche zrozumienia prosze, nie miałem okazji grzebać w "bebechach", jedynie troche teorii posiadam. No, ale powiedzmy, że od czegoś trzeba zacząć, wiec zabiore sie jutro do tego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum