Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 367 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 09:51
fearless - dziekuje za korekte - chyba faktycznie jest tak jak piszesz...ja zasugerowalem sie opinia znajomego mechanika, ktory ze wzgledu na wczesniejsza "przypadlosc" mojego R (stuki przy niskich obrotach - opisane w moim poprzednim post) zasugerowal wlasnie taka mozliwosc, a ze kojarzylem takie zjawisko takze gdzies z lat szkolnych, przyjalem to jako pewnik i idac za sugestia cos jak to mechanika, nie zastanawiajac sie nad rodzajem silnika - chyba blednie jak sie okazalo: )
czy wiec - niskie obroty przy silnikach SD/SDI maja niekorzystny wplyw na jego prace?
Brt_ - staram sie jezdic podobnie, 4,5 - nie mniej niz 1500...
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 09:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 14:53
Brt napisał/a:
za zdrowe dla panewek itp. to napewno nie jest
A czemu? Nigdy nie rozumiałem tego twierdzenia. Panewki tak samo chyba albo nawet bardize dostają w dupę przy maksymalnym momencie silnika a więc i maksymalnym nacisku na nie?
[ Dodano: Wto Lut 03, 2009 14:53 ]
Jak mi laikowi się wydaje. Książkowej wiedzy nie posiadam - przyznaję się
gdzieś tam z mechaniki pamiętam, że wszelkie obciążenia są też zależne od obrotów danej części (nie tylko silnika) i ze wzoru wynikało, że im wyższe obroty tym dana część lepiej przenosi obciażenie. Szczegółów niestety nei pamiętam sTERYD pewnie wyjaśni to lepiej
Wynika że owszem niskie obroty mają wpływ na panewki ale w benzyniakach - ze względu na spalanie stukowe. Drugim powodem wymienianym w dziale obciążenia są, jak mówiłem, maksymalne obciążenia wynikające z kręcenia silnika i do tego obciążenie go.
Wnioskuję więc że w dieslach jazda na małych obrotach na wysokim biegu nie powinna mieć wpływu na panewki
najekonomiczniej jest tzrymać auto w okolicach max. momentu czyli .... ok. 1800 - 2500 obr. co do obr min, t
Z tym momentem to nieprawda, jak masz max moment w jakims wysokoobrotowym silniku powiedzmy kolo 5krpm to tez wtedy jest ekonomiocznie?
Co do jezdzenia w miescie na wyoskim biegu - ja tak nie robie, bo po prostu nie chce mi sie co chwile zmieniac biegow, wole miec wyzsze obroty na tej 3ce czy 4ce (w zaleznosci od sytuacji) niz wrzucac na kilka sekund 5tke i za chwile redukowac.
Zasada jest prosta - im wolniej tym oszczedniej Najwiecej mocy idzie na pokonanie oporow powietrza a one rosna kwadratowo wraz z predkoscia. Ja na rozgrzanym silniku jezdze w pelnym zakresie obrotow, od 2krpm do 6krpm (tylko ja mam benzyne, ale dieslami tez jezdze gdy trzeba do czerwonego) - spalanie LPG 12,5l/100km w zimie, czyli doliczajac, ze gazu pali 20% wiecej niz benzyny to mamy okolo 10l noPB, czyli spalanie katalogowe.
Z tym momentem to nieprawda, jak masz max moment w jakims wysokoobrotowym silniku powiedzmy kolo 5krpm to tez wtedy jest ekonomiocznie?
To chyba maksymalne konie nie momenty jest przy tych 5krpm?
Zalezy jaki silnik, taka honda s2000 ma max moment przy 7,5krpm, dosyc zreszta maly, max moc przy 8,5krpm.
[ Dodano: Wto Lut 03, 2009 16:04 ]
Brt napisał/a:
gpredki, a przeczytałeś cały wątek
Tak Zaloze sie, ze taki diesel Rovera ma plaski moment, wiec jego max bedzie w jakims przedziale obrotow (strzelam 1,8krmp do 2,8krpm ). Przy ktorej wartosci obrotow jezdzic?
To ja napisze tak. Jak jest zimny to w miescie z jedynki tylko tyle zeby sie ruszyl, a reszta tak do 1800 i staram sie powoli rozpędzać, zeby turbiny nie wkrecac na obroty. Jak juz sie nagrzeje to przy spokojnej jezdzie utrzymuje 1800 do 2000.
A dlaczego piszecie ze spalanie jest najmniejsze przy 2000 tys obrotow? Dlatego ze wtedy na 5 biegu jest 90km/h, a przy takiej predkosci jest najmniejsze spalanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum