Wysłany: Sro Kwi 29, 2009 17:40 [Freelander] Problem z klekotaniem silnika
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1998
Witam wszystkich. Kłopot w tym ,że padła uszczelka pod głowicą niechcąc grzebac sie samemu (mój błąd) powierzyłem auto mechanikom koszt naprawy 2200zł+moje płyny.samochód naprawili ale od tamtej pory słychac szklanki czego wcześniej nie było.Zapłaciłem i po tygodniu wymieniłem komplet 16szt. W tym sęk że dalej klekocze ale jak wzrosną obroty do 3000 tys. jest cisza na jałowym biegu problem powraca . Co to moze byc : nieodpowietrrzyły się jeszcze szklanki, czy moze jak składali silnik przesuneła się panewka na korbowodzie albo pompa daje za małe ciśnienie -jak znacie problem to pomóżcie!
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 19, 2010 00:55, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Kwi 29, 2009 17:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
sTERYD, Mogło tak byc ale jak wymieniałem hydropopychacze to wszystko czyściłem i następnie złozyłem na loctite do połączeń kołnieżowych na wysoką temp. -moze było go za duzo i przytkał kanaliki ale one smarują chyba tylko wałki rozrzadu
sTERYD, Mogło tak byc ale jak wymieniałem hydropopychacze to wszystko czyściłem i następnie złozyłem na loctite do połączeń kołnieżowych na wysoką temp. -moze było go za duzo i przytkał kanaliki ale one smarują chyba tylko wałki rozrzadu
NI. Jest toto zasilane olejem szeregowo. Jest w górnej skrzynce wałków rozrządu, która mieści w zasadzie też i ich łożyska, jakoże półpanwie łożysk wałków w czole głowicy są cienkie, bo są sfrezowane na koszt średnic popychaczy zaworów, odlana magistrala olejowa.
Zasila ona olejem zarówno łożyska wałków, jak i hydropopychacze. Jak się przyjrzysz czołu głowicy, to zobaczysz na dolnej ścieżce olejowej otwory, które zbiegają się równolegle z zaworami. Tymi właśnie wnika tam olej i smaruje pobocznicę popychacza zewnętrznego i zasila mechanizm kasowania luzu zaworowego.
Jako że rozwiązano to w postaci połączenia BEZUSZCZELKOWEGO, jest to tzw. połączenie na "żywca". Dla tego też, niestety, jak dobierze się do tego statystyczny profan, zwany w naszej szerokości geograficznej, "mechanikiem samochodowym", to efekt tego jest wiadomy do przewidzenia.
Należy toto rozebrać, dokładnie i delikatnie usunąć wszelki syf, tam zalegający, wymyć toto dokładnie, tak samo wyciągnąć popychacze, rozebrać je i usunąć syf, wyczyścić, itd.. Wypadałoby przy tej okazji rozebrać zawory, zmienić im "gumki" czyli uszczelniacze trzonków zaworów, itd..
Ja, gdy zabawiałem się dwa i pół roku temu z tzw. HGF'em w tym silniku, skrzynkę górną niepotrzebnie odkręciłem (z ciekawości, w zasadzie) i potem poskręcałem toto, zamiast Loctita, stosując zwykłą farbę olejną (Unikor konkretnie). Po roku toto powyłaziło, jak się farba wywędziła. Rozkręciłem to ponownie, wyczyściłem, dotarłem górną skrzynkę wałków na SZYBIE i skręciłem ją do głowicy na wodę szklaną. Trzyma OK, zaraz będzie dwa lata oraz ponad 50 kkm przejechanego dystansu.
To samo poczyniłem z czołem górnym głowicy, dotarłem ją tak samo, jak czoło dolne, gdy zabawiałem się z HGF'em. Opisałem toto wielokrotnie na tym i innych forach.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
oprawca_1978, DZIĘKI KOLEGO .wEZME SIE ZA TO POMYJE I ZOBACZE JAKI BĘDZIE EFEKT - MAM NADZIEJE ZE TO POMOŻE .PROŚBA JESZCZE JAK WYMIENIĆ USZCZELNIACZE TRZONKÓW ZAWOROWYCH TO ZNACZY CHODZI MI O ZABEZPIECZENIA SPREZYN CZY MUSI BYC PRZYRZAD
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum