Wysłany: Sro Cze 10, 2009 17:14 Uszkodzili mi MG ZS
Nie ma jak to rano wstac i isc do samochodu w celu pojechania do roboty
A tu mala niespodzianka kartka za szyba "W celu uzyskania informacji na temat uszkodzen auta prosze dzwonic pod nr ....".
A wiec dzwonie pod ten nr i sie okazuje ze jest to osoba ktora widziala sprawce i spisala nr rejestracyjny woza
Wiec udalem sie z tymi informacjami na Policje w celu ich wykorzystania
Wiec teraz Policja bedzie szukac i karac tego co mi zrobil kuku w aucie
a kuku wyglada tak
porysowany porzadnie zdes i niestety zachaczony nawet blotnik wiec bedzie co robic
mam nadziej ze Policja znajdzie tego co mi to zrobil
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 17:14 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Miałem podobną sytuacje.Tylko że w moim przypadku odjeżdżającego sprawce widziałe dzieciaki bawiące się na trzepaku.Zapamiętały numery podały mi a ja pobiegłem na policje. Policja stwierdziła małą szkodliwosc.Sprawcą okazał się policjant. Finału opisywać nie muszę...Naprawiłem sam.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
BoloSr [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 18:04
Szymon napisał/a:
współczuję... całe szczęście, że znalazł się uczciwy człek, który zostawił kartkę z numerem do siebie
no mam nadziej ze cos z tego bedzie
[ Dodano: Sro Cze 10, 2009 19:06 ]
staf napisał/a:
Miałem podobną sytuacje.Tylko że w moim przypadku odjeżdżającego sprawce widziałe dzieciaki bawiące się na trzepaku.Zapamiętały numery podały mi a ja pobiegłem na policje. Policja stwierdziła małą szkodliwosc.Sprawcą okazał się policjant. Finału opisywać nie muszę...Naprawiłem sam.
no to miales troche pecha ma andziej ze umnie sie tak to nie zakonczy a mala szkodliwosc czynu w tym wypadku nie wchoidz w gre w koncu to metalik wec malowanie 2 elemnetow troche kosztuje
no i za to dostanie mandat za kolizje plus 6 punktow i moze manadac za ucieczke z miejsca
Muszę Cię trochę rozczarować. Sama zupełnie niedawno przechodziłam podobną sytuację (drzwi, błotnik, etc.). Po pierwsze nic mu nie grozi, gdyż nie odbywało się to w ruchu. Po drugie, Policja może wezwać sprawcę i go postraszyć. Po trzecie, jeśli to nie poskutkuje i sprawca się nie przyzna, jedyna droga do odszkodowania to sprawa cywilna. Policja "urzędu" ścigała sprawcy nie będzie... i z pewnością nie zostanie ukarany za ucieczkę z miejsca wypadku.
W moim przypadku sprawca (sprawczyni) się przyznała (był świadek, który zeznawał na Policji). W przypadku, gdy "Twój" świadek nie będzie chciał zeznawać, może być Ci trudno cokolwiek wywalczyć.
Życzę szybkiego i pomyślnego rozwiązania problemu.
Muszę Cię trochę rozczarować. Sama zupełnie niedawno przechodziłam podobną sytuację (drzwi, błotnik, etc.). Po pierwsze nic mu nie grozi, gdyż nie odbywało się to w ruchu. Po drugie, Policja może wezwać sprawcę i go postraszyć. Po trzecie, jeśli to nie poskutkuje i sprawca się nie przyzna, jedyna droga do odszkodowania to sprawa cywilna. Policja "urzędu" ścigała sprawcy nie będzie... i z pewnością nie zostanie ukarany za ucieczkę z miejsca wypadku.
W moim przypadku sprawca (sprawczyni) się przyznała (był świadek, który zeznawał na Policji). W przypadku, gdy "Twój" świadek nie będzie chciał zeznawać, może być Ci trudno cokolwiek wywalczyć.
Gonia, dokładnie tak jak piszesz.
BoloSr, nie chcę Cię martwić ale nasza policja nadaje sie tylko do ścigania małolatów i wlepiania im mandatów za picie w miejscu publicznym...
Zapamiętały numery podały mi a ja pobiegłem na policje. Policja stwierdziła małą szkodliwosc.Sprawcą okazał się policjant. Finału opisywać nie muszę...Naprawiłem sam.
To nie ma znaczenia.
Jeśli znanen były nr, to i tak mogłeś dochodzić z OC - w sprawie karnej (mandat itp) mogą uznać znikomą szkodliwość, ale przysługuje Ci zażalenie do prokuratury, ale do sprawy cywilnej to Policji nic do tego i powinienneś był zgłosić sprawę do ubezpieczyciela i walczyć na drodze cywilnej.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
BoloSr [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 11:33
maciej napisał/a:
staf napisał/a:
Zapamiętały numery podały mi a ja pobiegłem na policje. Policja stwierdziła małą szkodliwosc.Sprawcą okazał się policjant. Finału opisywać nie muszę...Naprawiłem sam.
To nie ma znaczenia.
Jeśli znanen były nr, to i tak mogłeś dochodzić z OC - w sprawie karnej (mandat itp) mogą uznać znikomą szkodliwość, ale przysługuje Ci zażalenie do prokuratury, ale do sprawy cywilnej to Policji nic do tego i powinienneś był zgłosić sprawę do ubezpieczyciela i walczyć na drodze cywilnej.
mi ubezpieczyciel powiedzial ze narazie musze czekac na info od policji a potem sie zobaczy jak dalej walczyc wiec mam nadziej ze cos z tego bedzie
[ Dodano: Czw Cze 11, 2009 12:34 ]
Siwus181 napisał/a:
Gonia napisał/a:
Muszę Cię trochę rozczarować. Sama zupełnie niedawno przechodziłam podobną sytuację (drzwi, błotnik, etc.). Po pierwsze nic mu nie grozi, gdyż nie odbywało się to w ruchu. Po drugie, Policja może wezwać sprawcę i go postraszyć. Po trzecie, jeśli to nie poskutkuje i sprawca się nie przyzna, jedyna droga do odszkodowania to sprawa cywilna. Policja "urzędu" ścigała sprawcy nie będzie... i z pewnością nie zostanie ukarany za ucieczkę z miejsca wypadku.
W moim przypadku sprawca (sprawczyni) się przyznała (był świadek, który zeznawał na Policji). W przypadku, gdy "Twój" świadek nie będzie chciał zeznawać, może być Ci trudno cokolwiek wywalczyć.
Gonia, dokładnie tak jak piszesz.
a ja mam nadzieje ze cos wywalcze bo jak nie to sam sobie wyrownam rachunki
BoloSr, nie chcę Cię martwić ale nasza policja nadaje sie tylko do ścigania małolatów i wlepiania im mandatów za picie w miejscu publicznym...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
BoloSr [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 30, 2009 12:18
I sprawa zaltwiona włąśnie dostałem telefonik z Policji ze moge prrzyjechac i dostane papier do ubezpieczalni
sprawca został ukarany mandacikiem a ja moge sobie zrobic auto z OC sprawcy
ps czy mam brac kase i robic to gotowkowo czy nei brac kasy i wstawiac na warsztat
mam brac kase i robic to gotowkowo czy nei brac kasy i wstawiac na warsztat
poczekaj na decyzje na ile wycenili szkode, później zdecydujesz
mi dwa razy wypłacili po 1700 zł za takie uszkodzenia, ale po długich walkach że chce nowy zderzak
ja bym tego nie naprawiał
no i za to dostanie mandat za kolizje plus 6 punktow i moze manadac za ucieczke z miejsca
Muszę Cię trochę rozczarować. Sama zupełnie niedawno przechodziłam podobną sytuację (drzwi, błotnik, etc.). Po pierwsze nic mu nie grozi, gdyż nie odbywało się to w ruchu. Po drugie, Policja może wezwać sprawcę i go postraszyć. Po trzecie, jeśli to nie poskutkuje i sprawca się nie przyzna, jedyna droga do odszkodowania to sprawa cywilna. Policja "urzędu" ścigała sprawcy nie będzie... i z pewnością nie zostanie ukarany za ucieczkę z miejsca wypadku
Ale gdybym takiego fiuta złapał za ryj i naw..........alał garści to długo włóczyłbym sie po sądach.
Tak mi kiedyś powiedział policjant... Złapać,powiadomić i trzymac do przyjazdu policji...Broń Boże bić..Ale co zrobić jak łapa świerzbi.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
to ja wam sie przyznam, ze sam kiedys zniszczylem komus lusterko...
Poszedlem na studia 3 lata temu, ogolnie mam trudny charakter jezeli chodzi o nawiazanie znajomosci ale przyczepil sie do mnie taki grubszy gosc...ogolnie to jak na budownictwo, gosciu sie nie nadawal, brak podstaw matematyki oraz fizyki...
No ale jakos z kims sie rozmawialo i tak troche na poczatku sie kolegowalismy...pozniej odpadl ale mniejsza z tym...
Byla impreza dla "kotow" w klubie studenckim, wiadomo, piwo, tance, wczesniej kebab...suma sumarum wychodze z klubu i ide z tym "kolega" w strone centrum, a ten nagle mowi: "a ten co ma takie audi (a3 stalo) i bach kopa w lusterko...ja patrze co za !@!$#...dalej poszlismy, skasowal jeszcze kilka, no a ja glupi i podpity spodobalo mi sie, tez kopnalem jedno!
Na obrone mam tylko to, ze bylem nie trzezwy, nie mialem jeszcze sam samochodu i nie docenialem wartosci kazdej z jego czesci oraz ze to byl stay opel albo audi to i cena takiego lusterka zapewne nie byla wygorowana w porownaniu z czesciami innych aut;)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
faecd, bez komentarza... masz szczescie, ze za rogu nie wyszedl dopakowany (albo i wycwiczony ) wlasciciel tej A3... bo odechcialo by Ci sie kopac w samochody no coz...najlepiej jest postawic sie w sytuacji takiego wlasciciela ? przychodzisz rano, a tam masakra z Twojego samochodu o ktory tak dbasz..
pajda, ja rozumiem...dzisiaj za zadne chiny bym tak nie zrobil...ale takie to wlasnie sa bledy mlodosci:P PS A3 nie skasowalem ja...ja tylko stara audice chyba model 80...ale mowie, wam na drugi dzien sie czulem jak jakis pospolity rebel...tamten wieczor byl pierwszym i ostatnim z tych pod tytulem impreza + lusterka...
Wyrazam szczera skruche
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum