Jechałem wieczorem i nagle wszystko zniknęło: światła, zegary, kierunki, radio, nawiew - słowem cała elektryka. silnik nie zgasł bo to diesel ale jak później wyłączyłem stacyjkę to nie chciał już odpalić. Przy wyłączonej stacyjce było słychać rytmiczne stukanie po prawej stronie za przegrodą silnika (podejrzewam że autoalarm bo ta czerwona dioda między zegarami migała w tym samym rytmie) dopiero jak odłączyłem akumulator na parę minut to wszystko wróciło do normy. Problem w tym że teraz co chwilę jak jest odpalony to światła ( i cała reszta elektryki) zanika na sekundę- dwie
Rozmawiałem ze znajomym który ma ZR i mówił że to mogą być skorodowane przewody od immobilisera. Mają być gdzieś pod podwoziem (?) zmasowane. Wziąłem namiary od lineumaciela (pozdrowienia!) na elektryka, który u niego robił już podobne rzeczy ale on teraz nie ma za bardzo czasu.
Ma ktoś jakiś pomysł w którym miejscu szukać tych skorodowanych przewodów od immobilisera (o ile to jest to)?
Z góry dziękować
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 13:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 14:00
Na początek zamiast szukać problemów w imo sprawdź stan klem i masy aku i silnika. Jakby to było imo to byłby problem z rozruchem i zasilaniem pompki paliwa a nie gaśnięciem świateł.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum