Jaki uważanie obroty za optymane dla R45 1.6 16V? Najlepiej mi się jeżdzi po mieście i zmienia biegi w granicy 2000 ale nie wiem czy to nie za mało...
Chodzi przede wszystkim o optymalne spalanie, mże posiada ktoś charakterystyke takiego silnika?
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 12:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomogła: 70 razy Dołączyła: 24 Sie 2007 Posty: 1716 Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 12:25
Te silniki lubią jak je pokręcić, ja zmieniam w okolicach 3tyś. i w lecie, po mieście pali mi jakieś 8,5l/100km. Z tym, że mam przepustnicę z MG ZR, z seryjną przepustnicą palił jakieś 0,5l mniej.
Mi spalil 11l - zoma przy jeżdzie w okolicach 2000 obr. Zima ale chyba za dużo. Na trasie już lepiej - 7,2l sprawdzone na 700km odległości i wyższych obrotach - bez szaleństw bo śnieżyca była.
Witam,
Najwieksze zużycie miałem jeden raz zimą 9,8L/jazda w miejscu/, a przeciętnie w zimie, przy jeździe w większości w miejscu to ~ 8,5L. Tankuję zawsze pod korek, po przejechaniu ok.500km. Roczne przebiegi, średnio 10tys.km, średnioroczne zużycie to:
-2007r / 7,67l , -2008 / 7,71 , 2009 / 7,77. Przy zmianie biegów krecę do ok.2500obr., pozdr....
Miałen na mysli optymalne pod względem spalania. Podobno różne silniki "lubią" różne obroty. Powyżej 3000 jakoś mnie boli gdy cisne ale może to dlatego że mam taki styl jazdy - lubie mieć cicho i jak się silnik nie męczy
zamontowałem sobie wskaźnik podciśnienia w kolektorze, z niego wychodzi mi że niekoniecznie niskie obroty a delikatne posługiwanie się gazem i jeśli jedziemy pod górę to redukujemy nieco mimo, że samochód daje radę
[ Dodano: Czw Lut 04, 2010 15:28 ]
nie wciskamy gwałtownie gazu a stopniowo
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 16:00
Kozik napisał/a:
nie wciskamy gwałtownie gazu a stopniowo
Witam
Wedlug zasad Eco drivingu, to nie masz racji. Bo podobno samochod powinno sie dynamicznie ( 3/4 gazu ) rozpedzic do zadanej predkosci i ja utrzymywac. i przewidywac co sie dzieje na drodze, czyli nie hamowac gwaltownie, nie wyprzedzac jak za chwile bedze trzeba zwalniac, itd
Jak to ma do rzeczywistego zuzycie paliwa, nie wiem bo tak nie jezdze.
Wiec z mojej strony to tylko teoria, ale jak jest naprawde?
Wedlug zasad Eco drivingu, to nie masz racji. Bo podobno samochod powinno sie dynamicznie ( 3/4 gazu ) rozpedzic do zadanej predkosci i ja utrzymywac. i przewidywac co sie dzieje na drodze, czyli nie hamowac gwaltownie, nie wyprzedzac jak za chwile bedze trzeba zwalniac, itd
Ja miałem na myśli gwałtowne wciśnięcie gazu czyli np wciśnięcie gazu do 3/4 w ciągu 1,5sek zamiast w ciągu 0,2sek bo jak wciśniesz od razu prawie w podłogę to czasy wtrysków i tak wyskoczą maksymalne mimo ,że nie wcisnąłeś gazu do końca.
snake0908 przeczytaj całą moją wypowiedź to może zobaczysz sens
zamontowałem sobie wskaźnik podciśnienia w kolektorze, z niego wychodzi mi że niekoniecznie niskie obroty a delikatne posługiwanie się gazem
Zużyjesz mniej paliwa, jeśli dynamicznie przyspieszysz do zadanej prędkości (np. do 70 kmh), a nie jeśli będziesz zwiększać tę prędkość stopniowo (czyli delikatnie posługując się gazem)
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 18:28
Kozik napisał/a:
piter34 czyli chcąc jechać z prędkością 100km/h musze przyspieszyć do niej w 11 sekund?
Nie sądzę żeby wtedy niskie zużycie paliwa wyszło!
[ Dodano: Czw Lut 04, 2010 18:26 ]
Trzeba jeździć z głową i tyle, wtedy jest ekonomicznie
Nie wiem czego nie rozumiesz?
Przyspieszasz dynamicznie do okreslonej prededkosci a pozniej ja utrzymujesz.
Auto najwiecej pali przy rozpedzaniu, im to dluzej trwa tym wiecej spalisz.
ja zmieniam przy około 2.500, czasem trochę później, czasem wcześniej
generalnie moja jazda zamyka się między 2000-2500, no chyba, że jadę ponad 90km/h
spalanie średnie z przewagą miasta około 8 litrów - myślę, że dość dobry wynik, biorąc pod uwagę, częste krótkie trasy po ledwie kilka km
rekord na jednym baku w trasie Gdańsk-Wawa i chwilę po Wawie to blisko 800 km
to nie diesel żeby jeździć do 2tyś... skasujecie panewki ja w swoim zmieniam co 3tyś lub wyżej normalnie nie przekraczam 5tyś, i spalanie mam ok9l więc bardzo dobre a do tego silnika nie męczy, bo jade w zakresie gdzie jest jakis moment i moc
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
snake0908, Lechos, piter34, wiemy wszyscy o co faktycznie chodzi tylko czepiamy się swoich wypowiedzi, próbujemy pokazać kto jest najmądrzejszy jakby przeczytać wszystkie wypowiedzi każdego z nas to faktycznie chodzi o to samo
dajmy sobie spokój
Jeździłem do tej pory dieselem, chyba dlatego mam opór z tymi obrotami.
Gdy zmieniam biegi przy 2,5k obroty czasem mi spadają poniżej 2k i muszę podciągać żeby czuć "siłę" - pewnie wtedy spalanie skacze. Wniosek - lepiej zmienić przy obrotach pod 3k, nie wiem jak przy większych bo się boje
A o co chodzi z tymi panewkami przy niskich obrotach?
O to chodzi, że jedziesz totalnie poza zakresem, gdzie silnik ma moc i moment obrotowy, to nie V czy bokser ani tym bardziej turbo diesel dodajesz mu gazu i w układzie korbowym działają ogromne siły i przeciążenia = przyspieszona smierć panewek...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum