Wysłany: Czw Mar 29, 2007 20:07 [R600] Help! disel nie zapalił ot tak, po prostu...
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam
a ja już myślałem, że wszystko widziałem w życiu, a tu mnie dzisiaj
autko zagięło zupełnie...
sprawa dotyczy diselka 620, kręci, nie odpala. Immo wygląda ok,
centralny też, nie zgłasza błędów migając migaczami. Wszystko wygląda ok
poza tym, że za cholere nie pali. Ukręciłem akumulator prawie...
Dodatkowo jakoś tak inny trochę odgłos przy kręceniu wydaje, jakby
stukał,ale raczej całym silnikiem o komore, a nie zaworami czy cóś...
(może wynika to z tego, ze przekładałem ramię mocujące silnik bo guma
się przetarła i stukał o komore silnika tym ramieniam co mnie wkurzało,
a wcześniej nie zauważyłem różnicy w odgłosach z silnika)
Sprawdziłem błędy - wyszły 17 i 61, przy czym 17 powinna pochodzić z
pompy (Czujnik temperatury paliwa) , a 61? co to za cholerstwo ten
"Czujnik pozycji nastawiacza dozującego paliwo" ? (nazwy wg arykułu o
kodach)
dodatkowo - w trakcie dłuższego kręcenia (ok15sek) spod maski wydobywa
się dym - ale to chyba zawiało ropę z rury wydechowej do środka, bo
próbowałem namierzyć skąd ten dym i ni huhu nie znalazłem.
jakieś sugestie? na razie chciałem sprawdzić całą wiązkę dochodzącą do
pompy, bo w niej grzebałem, ale nie mam pojęcia gdzie ona się kończy -
jakaś wtyczka w silniku jest jeszcze po drodze czy dopiero przy
komputerze w aucie kończy się wiązka? niestety schematu elektryki nie
znalazłem nigdzie. Czy da się zdjąć jakoś tą wtyczkę co jest na pompie
-taką czarną, do której wchodzą druty? (bo mógłbym wtedy wygodnie zbadać
połączenia pompy, oczywiście mam na myśli bez demontowania pompy
i jeszcze jak doszło do unieruchomienia:
przyjechałem pod blok, pogoda była ładna wiec poszedłem pogrzebać w
silniku - mam jeden pin we wtyczce pompy puszczony 'bokiem', i zdaje się
czasem tam coś nie łączy, postanowiłem to naprawić, czyli zrobić
porządne połączenie. Wziąłem druty złączki itd i poszedłem do auta-
nawet pół godziny poprawka nie trwała, złożyłem do kupy wszystko,
odpalam i nic... naprawdę nic drastycznego nie robiłem z tą wiązką -
rozłączyłem wtyczkę, pociągnąłem parę razy za wtyczki ale raczej za całą
wiązkę a nie pojedyncze kabelki...
dodatkowo w tym samym czasie przełożyłem rurki sparciałe - te powrotne
do pompy, jedna kiedyś mi puściła i lało się paliwo, mogło się coś
zapowietrzyć czy cóś? po odłączeniu wężyka tego co idzie do pompy paliwo
z niego się wylewa przy kręceniu, więc rozymiem, że pompa pompuje.
pozdrawiam KS
620 sdi
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 12, 2011 22:20, w całości zmieniany 3 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 20:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
KrzysiekSX Gość
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 20:27 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
byłem przed chwilą w aucie - cofam pytanie o wiązkę, bo znalazłem koło
amorka kłąb wtyczek to pewnie tam jest...
Tommy05 Gość
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 20:31 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
KrzysiekSX wrote:
Cytat:
a 61? co to za cholerstwo ten
"Czujnik pozycji nastawiacza dozującego paliwo" ? (nazwy wg arykułu o
kodach)
Nastawiacz znajduje sie w pompie a on ustawia odpowiednią dawkę w danej
chcwili w [rzypadku rozruchu też. Czujnik bada pozycje tego nastawiacza aby
podac do ecu w jakiej jest pozycji w danej chwili i reszte juz sam rozumiesz
jak to działa. Jesli wypadł ci ten błąd to jest prawdopodobieństwo ze albo
go uszkodzółe albo odłączyłe i ecu nie wie jaka dawke zadać.
Cytat:
Czy da się zdjąć jakoś tą wtyczkę co jest na pompie
-taką czarną, do której wchodzą druty?
Broń czie Panie Boże ruszać te kość co jest przykręcona do pompy. To jest
nastawiacz dawki i jest bardzo delikatny i czuły na niewiedze:)
Osobiści odradzam sie tego tykać co jest przykręcone do pompy.
Cytat:
Wziąłem druty złączki itd i poszedłem do auta-
nawet pół godziny poprawka nie trwała,
Druty:)??
Cytat:
po odłączeniu wężyka tego co idzie do pompy
paliwo z niego się wylewa przy kręceniu, więc rozymiem, że pompa
pompuje.
Nie do końca ,moze jest to paliwo w całości w drodze powrotnej do biornika,
ponieważ pompa nie dozuje dawek na poszczególne wtryski. radze poluzowac
(lub nawet odkręcic) jeden z przewodów obok wtrysku i przyjżec się czy
wyraźnie wydostaje się paliwo.
Cytat:
pozdrawiam KS
I ja pozdrawiam
--
-------------------------------------
Tommy05
ROVER 420SDi 96r.
Britisch Racing Green 2
Wielkopolska
Tommy05 Gość
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 20:34 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
Sorry za błedy ortogarficzne, ale pisałem juz z zamknietymi prawie oczyma.:)
Pozdrawiam
--
-------------------------------------
Tommy05
ROVER 420SDi 96r.
Britisch Racing Green 2
Wielkopolska
KrzysiekSX Gość
Wysłany: Czw Mar 29, 2007 21:20 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
Cytat:
a 61? co to za cholerstwo ten
"Czujnik pozycji nastawiacza dozującego paliwo" ? (nazwy wg arykułu o
kodach)
Nastawiacz znajduje sie w pompie a on ustawia odpowiednią dawkę w danej
chcwili w [rzypadku rozruchu też. Czujnik bada pozycje tego nastawiacza aby
podac do ecu w jakiej jest pozycji w danej chwili i reszte juz sam rozumiesz
jak to działa. Jesli wypadł ci ten błąd to jest prawdopodobieństwo ze albo
go uszkodzółe albo odłączyłe i ecu nie wie jaka dawke zadać.
szansa na odłączenie jest, bo co prawda samej pompy nie tykałem tylko
wtyczkę, ale w sumie to ruszając kabelkami mogłem coś zepsuć w
drutach... a przeciez od zepsutego kabelka chyba pompa nie siądzie?
Cytat:
Czy da się zdjąć jakoś tą wtyczkę co jest na pompie
-taką czarną, do której wchodzą druty?
Broń czie Panie Boże ruszać te kość co jest przykręcona do pompy. To jest
nastawiacz dawki i jest bardzo delikatny i czuły na niewiedze:)
Osobiści odradzam sie tego tykać co jest przykręcone do pompy.
oki, dobrze wiedzieć ze się miało zły pomysł...opatrzyłem ją nawet i
znalazłem śrubki inbusowe
czyli w sumie ta wiązka co wychodzi z pompy to jest nieodłączalna od niej?
Cytat:
Wziąłem druty złączki itd i poszedłem do auta-
nawet pół godziny poprawka nie trwała,
Druty:)??
a co, nie bede rowerkowi żałował jak kupowałem go to już miał to
obejście zrobione - po prostu jeden z kabelków się ukręcił/urwał od
strony pompy, i ktoś zrobił obejście bokiem 'na skrętkę'. Jest duże
prawdopodobieństwo, że ta okrętka powodowała falowanie obrotów i dziury
w mocy silnika. Wystarczało zwykle poruszać i było ok na paręset
kilosów, ale ileż można grzebać w silniku - postanowiłem zrobić porządek
i się zemściło...
Cytat:
po odłączeniu wężyka tego co idzie do pompy
paliwo z niego się wylewa przy kręceniu, więc rozymiem, że pompa
pompuje.
Nie do końca ,moze jest to paliwo w całości w drodze powrotnej do biornika,
ponieważ pompa nie dozuje dawek na poszczególne wtryski. radze poluzowac
(lub nawet odkręcic) jeden z przewodów obok wtrysku i przyjżec się czy
wyraźnie wydostaje się paliwo.
masz na myśli te metalowe rurki do wtryskiwaczy?
poza tym może niejasno to opisałem - paliwo samo nie cieknie, może parę
kropli. Jak silnik kręci, to paliwo sobie posikuje radośnie (oczywiście
jak zdejmę któryś wężyk)
ps. co tam błędy , grunt żeby działał samochód...
Tommy05 Gość
Wysłany: Pią Mar 30, 2007 15:43 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
KrzysiekSX wrote:
Cytat:
szansa na odłączenie jest, bo co prawda samej pompy nie tykałem tylko
wtyczkę, ale w sumie to ruszając kabelkami mogłem coś zepsuć w
drutach... a przeciez od zepsutego kabelka chyba pompa nie siądzie?
No od zepsutego kabelka raczej pompy nie popsujesz tylko ten kabelek jakies
waznej informacji do pompy nie podaje i nie ma wtrysku lub czegos innego;-)
Cytat:
oki, dobrze wiedzieć ze się miało zły pomysł...opatrzyłem ją nawet i
znalazłem śrubki inbusowe
czyli w sumie ta wiązka co wychodzi z pompy to jest nieodłączalna od
niej?
Jest odłączalna ale nie dla nas laików, którzy nie maja pojecia o tym. Radze
nie ruszać. A wiazka jest solidnie wykonan i jej nic nie powinno byc.
Prędzej masz uszkodzony jakiś przewód przed nią.
Cytat:
a co, nie bede rowerkowi żałował jak kupowałem go to już miał to
obejście zrobione - po prostu jeden z kabelków się ukręcił/urwał od
strony pompy, i ktoś zrobił obejście bokiem 'na skrętkę'. Jest duże
prawdopodobieństwo, że ta okrętka powodowała falowanie obrotów i
dziury
MOże być, apropo drutów to myślałem że chcesz cos wiązac jak jakiś stary
płot:-)
Cytat:
w mocy silnika. Wystarczało zwykle poruszać i było ok na paręset
kilosów, ale ileż można grzebać w silniku - postanowiłem zrobić
porządek i się zemściło...
Hehe...
Cytat:
masz na myśli te metalowe rurki do wtryskiwaczy?
Tak te rurki..
Cytat:
poza tym może niejasno to opisałem - paliwo samo nie cieknie, może
parę kropli. Jak silnik kręci, to paliwo sobie posikuje radośnie
(oczywiście jak zdejmę któryś wężyk)
wężyk od czego??
Cytat:
ps. co tam błędy , grunt żeby działał samochód...
Dzięki za wyrozumiałość i lepeij żeby działał.
--
-------------------------------------
Tommy05
ROVER 420SDi 96r.
Britisch Racing Green 2
Wielkopolska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 12:59 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
Tommy05 napisał/a:
KrzysiekSX wrote:
Nie do końca ,moze jest to paliwo w całości w drodze powrotnej do biornika,
ponieważ pompa nie dozuje dawek na poszczególne wtryski. radze poluzowac
(lub nawet odkręcic) jeden z przewodów obok wtrysku i przyjżec się czy
wyraźnie wydostaje się paliwo.
JAk to paliwo wracajace do zbiornika - to ono się nie spala wpełni? Po kiego tak krąży?
Ostatnio zmieniony przez piter34 Wto Kwi 03, 2007 16:37, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: Wto Kwi 03, 2007 13:49 Re: help! disel nie zapalil ot tak, po prostu...
ezy napisał/a:
JAk to paliwo wracajace do zbiornika - to ono się nie spala wpełni? Po kiego tak krąży?
odpowiem na to pytanie
1-pompa ma przelew- jej główne zadanie to pompowanie paliwa do wtrskiwaczy za pośrednictwem przewodów wysokiego ciśnienia, ale tam wchodzi dużo mniej niż pompa przepompowywuje, więc paliwo, pompowane przez nią nadmiarowo wraca sobie powoli do zbiornika, a reszta szybciutko do wtryskiwaczy
2- wtryskiwacze też dostają dużo dużo więcej paliwa niż mają przekazać do komór spalania więc też kazdy ma rurkę przelewową (najczęściej każdy ma tą samą tylko z kilkoma gniazdami)
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Ostatnio zmieniony przez sTERYD Pon Maj 04, 2009 11:03, w całości zmieniany 1 raz
Witam
trochę to trwało, ale znalazłem już co się stało, tylko niestety niemogłem napisać , bo sie zmieniło forum (btw mi osobiście stara forma forum bardziej odpowiadała, mogłem na laptoczku sobie poczytać w tekście pod linuxem) ale wreszcie się dorwałem to Wam napisze... bo mi po prostu wszystko o(d)padło jak znalazłem:)
po 2 dniach kręcenia silnikiem, sprawdzania kabelków itd. rozkręciłem w końcu osłony pasków, i się okazało, że pompa paliwa trzyma się tylko na pasku i przewodach do wtryskiwaczy- urwała się taka łapa mocująca pompę do reszty silnika. Po dalszym obejrzeniu miejsca zdarzenia okazało się, że łapa była już kiedyś spawana. Inna sprawa że uwaliło się w innym miejscu - spaw trzymał a pękło obok
w sumie to auto stoi teraz na Klinach w serwisie i czeka na poprawki
Pozdrawiam KS
w sumie to auto stoi teraz na Klinach w serwisie i czeka na poprawki
Ooooo. Zrób jakieś fotki tej uwalonej łapy i poproś p. Midowicza o sprawdzenie kąta wtrysku (może to sprawdzić na kompie od niedawna )
myślę,że bez tego się nie obejdzie, bo ta łapa co się urwała, to przez nią przechodzi ośka pompy więc raczej całkowite odkręcenie pompy mechaników nie minie, a przynajmniej zdjęcie kółka od paska klinowego - trzeba jakoś resztkę łapy wywalić...
Ale jak tylko mi się uda, to może jakieś zdjęcie zrobię - nie zrobiłem przed warsztem, bo w sumie to by chyba nie było nic widać - wszystko zasłania pompa i pasek.
pozdrawiam KS
bajbek420 [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 22:41 łapa rover 400
witam to kolego masz problem z tż łapą musisz wyjąć skrzynie biegów żeby ją wyjąć bo znaduje się on między silnikiem a skrzynia biegów miałem ten sam problem
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 07:31
Cytat:
witam to kolego masz problem z tż łapą musisz wyjąć skrzynie biegów żeby ją wyjąć bo znaduje się on między silnikiem a skrzynia biegów miałem ten sam problem
Łapa mocująca pompę wtryskową, a nie łapa sprzęgła....
Trzeba dokładniej czytać posty.... Hehe....
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
Sprawa co prawda sprzed 3 lat, ale jeszcze odpiszę, bo się topic odświeżył
niestety bajbek420 ma rację, bo ta łapa co się urwała u mnie to jest to jest jeden element przechodzący przez CAŁY bok silnika, jak na zdjęciu:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum