Wysłany: Sro Sie 11, 2010 11:30 [R 220 turbo coupe] Problem ze skrzynią / sprzęgłem.
Witam, dzisiaj zaskoczyła mnie dość niemiła awaria. Włączając się do ruchu na jednej z głównych Gdańskich ulic najprawdopodobniej padała skrzynia. Na samym początku objawiło się to tym, że jadąc na pierwszym biegu w momencie wciśnięcia sprzęgła szarpnęło całym silnikiem i dopiero za 6 razem udało mi się wbić drugi bieg. Gdy mi się to udało pedał sprzęgła zaczął dziwnie chodzić, tzn, był bardzo miękki i praktycznie łapał przy samej podłodze. Zjechałem na pobocze, wyłączyłem silnik, i na wyłączonym silniku biegi chodziły dość opornie. Uruchomiłem bestie, pedał sprzęgła chodził tak samo jak przedtem. W tym momencie postanowiłem że wracam do domu bo nie było sensu kontynuować jazdy. Na światłach samochód zachowywał się jak automat, gdy pierwszy bieg był wrzucony a sprzęgło wciśnięte samochód sam zaczynał się toczyć, więc musiałem trzymać cały czas nogę na hamulcu. Gdy podjechałem pod dom, chciałem wrzucić wsteczny bieg. Podczas tego zabiegu całym silnikiem ponownie dość mocno szarpnęło i nagle wszystko wróciło do normy. Biegi zaczęły wchodzić normalnie i praca sprzęgła znowu była ok. Tak więc bez namysłu stwierdziłem że zrobię jazdę próbną. Niestety znowu w trakcie wbijania drugiego biegu wszystko się zjeba**. Podjechałem pod dom wrzuciłem wsteczny, zaparkowałem i niestety już drążek zmiany biegów nie chce drgnąć. Mimo wciśniętego sprzęgła nie mogę odpalić auta ponieważ wsteczny bieg jest zasprzęglony i samochód się zaczyna toczyć.
To by było na tyle. Przepraszam jeżeli napisałem to dość chaotycznie ale śpieszę się do pracy. Mam nadzieję, że ktoś z was ma pomysł co to mogło nawalić?
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sie 11, 2010 11:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
moze sie myle ale sadze ze lozysko oporowe sie rozpadlo i weszlo w wieniec docisku, na chwile udalo ci sie ze wyszlo z powrotem i stad odzyskales sprzeglo
ale mimo wszystko sprawdz wysprzeglik najpierw
_________________ '99 r400 16k16 sedan JFR na czesci ( anglik ) pytac na priv
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Sro Sie 11, 2010 21:18
Bez ściągnięcia skrzyni raczej się nie obejdzie. Prawdopodobnie winę ponosi wysprzęglik, raz łapie raz przepuszcza. Rozpadnięcie się łożyska oporowego i zablokowanie w łąpkach docisku spowodowało by trwałe rozsprzęglenie. Znaczie większym problemem jest zablokowanie skrzyni na wstecznym, trzeba będzie ją rozebrać. Możliwe usterki opiszę rano, bo teraz muszę spadać.
Najbardziej prawdopodobne jest, że wybierak wstecznego się wygiął i bolec wyskoczył z rowka. Może uda się spowodować że wskoczy ponownie bujając auto przód-tył w tym samym czasie próbując wybić wsteczny. Drugą możliwością jest rozwalenie całego układu wybierania biegów.Najlepiej skrzynię biegów rozebrać i zobaczyć.
Dzisiaj rano grzebiąc przy samochodzie udało mi się zbić wsteczny bieg. Na uruchomionym silniku nie dało rady wrzucić żadnego biegu, dopiero na wyłącznym wszystkie wchodziły. Po ponownym wrzuceniu biegu wstecznego, nagle wszytko wróciło do normy. Sprzęgło chodziło normalnie, biegi również. Po przejechaniu 100 metrów nagle straciłem przeniesienie napędu na koła. Na włączonym silniku bigi jak i sprzęgło działa normalnie natomiast nie ma żadnej reakcji na wrzucony bieg. Tylko z silnika dobiega takie metaliczne dzwonienie które nie jest powiązane z prędkością obrotową silnika. Tak więc chyba wysprzęglik można wykluczyć teraz pytanie czy padała skrzynia czy może jednak sprzęgło? Niestety autko powędruje do mechanika, który niestety liczy sobie za ściągniecie i zamontowanie skrzyni 400zł Może ktoś z was zna jakiś tani warsztat w Gdańsku?
dobra cena wyjęcie skrzyni jest dość pracochłonne.. tylko nie rozumiem czemu po awarii dwukrotnie próbowałeś nim jeździć takimi praktykami więcej napsujesz niż sprawdzisz
Winowajczynią okazała się tarcza sprzęgła. Była już na tyle zużyta, że się rozleciała na kawałki. Zakupiłem już sprzęgło marki National, zdecydowałem się na nie z powodu ceny. Miejmy nadzieję, że będę zadowolony.
Winowajczynią okazała się tarcza sprzęgła. Była już na tyle zużyta, że się rozleciała na kawałki. Zakupiłem już sprzęgło marki National, zdecydowałem się na nie z powodu ceny. Miejmy nadzieję, że będę zadowolony.
ja na sprzęgle Nationala jeżdżę już ponad rok na zwiększonej mocy i powiem szczerze ze SASCH i LUK się nie umywa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum