Przewody zostaw na razie, nie kupuj, możesz później je czymś owinąć (np. bawełną) i z nie zakręconym dekielkiem jeździć (chodzi o to aby je odizolować od pozostałych).
Zrób to co tańsze, nie ma sensu wymieniać tego co jeszcze dobre
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 20:04 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
to ok - powijam posprawdzam żeby sie tam nigdzie do metalu nie dociskały, przeglądne ewentualne defekty na kolektorze i może jeszcze potem zabiegu uruchomie rovera mam tylko pytanie - czy jak sciagne kolektor to potrzebuje nową uszczelke pod niego ?
taki motor i katujesz go mikserem
Moze z gazem jest problem na prube odłacz na noc akumolator i pojeździj na PB
Zobacz jak chodzi jak bedzie ok a po przełączeniu na LPG problem powruci to masz odpowiedź
Kurcze ze ci jeszcze kolektora nie rozerwało to dziwne
naprawde szkoda motoru
[ Dodano: Sro Wrz 29, 2010 21:33 ]
jak sie silnik nagrzał, i wieczorkiem to robiłem było bardzo fajnie na benzynce - elegancko sie rover zbierał i schodził do obrotów 850 za każdym razem.
Ucieszony włączylem gaz i masakra - obroty zaczely wariowac, najpierw 1200 potem 1500 za chwile 2000 i wiecej. Przełaczylem spowrotem na benzyne i to samo. obroty wysokie. cos jakby sie zacielo gdzies.
z tego co wiem to na kolektrorze po to daje sie takie jakby zaworki ze przy wybuchu ewentualnym wlasnie tamtedy wywala "coś". U mnie na górze kolektora są dwa takie okrągłe zabezpieczenia. Ewentualnie jak to zrobić żeby tanio zalożyć sekwencje - jest to jakaś sztuka samemu zrobić ? czy trza bulic te 2500 plnów ?
Pomógł: 8 razy Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 298 Skąd: Nowa Sól/Wrocław
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:12
Zgodzę się z ADI-mistrzu, co do ssania lewego powietrza - uszczelnienie kolektora i sprawdzenie wężyków powinno pomóc. Zobacz jak zachowa się po tych zabiegach i wtedy mysl o swiecach i kablach - jesli juz to radze Ci kupic kable z wyższej półki bo ma to duże znaczenie przy silnikach z LPG.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
zakup - hhmm - są zestawy różne - który to średnia półka ( mniemam że i tak lepsze od mojego miksera)
montaż - raczej dam radę, zagazowałem już kiedyś fieścine (LPG 1 gen)
regulacja - chyba tylko gazownik
nadal auto nie pali rano na benzynie, tak ze raczej coś poważniejszego niż ewentualna awaria GAZ'u, się stało
jesli gazowałes już kiedyś auto to powinieneś dać rade
Najwiecej probelmu to elektyką
ważne żeby dobrze kolektor nawiercić
i wmiare dobre podzespoły
Reduktor zavoli zeta
Wtryski chociaż Madzic Jet
a komputer do stag 300 premiun(prosty w regulacji)
- wymontowałem go z kolektora i na zimnym rannym silniku nie odpalając go ustawiłem pozycje zapłon na stacyjce
- zauważylem że silniczek krokowy jest cały czas zamknięty, jeden ruch co wykonuje to wysuwanie trzpienia i tak jakby próba jego schowania ale coś nie zaskakuje
- podmienilem stary silniczek - bez sprężynki, i tu reakcja taka że wysuwa i nastepnie chowa ( dla ułatwienia odpiąlem kleme + zeby go sobie testować)
- wniosek - stary silnikczek działa a nowy nie
- zamontowałem, auto odpaliło, nagrzało sie i zeszło do obrotów 900 czyli tak być powinno
- niestety dluzsza chwila i nagrzanie komory silnika poskutkowało tym że znowu wolne obroty zaczely sobie rosnąć i doszły do 2 tys.
- okazuje się ze po dluzszej jezdzie silniczek chowa się do środka i komp juz go nie steruje, bo odpiąlem sobie wtyczke i na załaczonym silniku symulowałem obroty przygniatając nieco rurke do krokowca i patrzac co komp na to.
- reakcji jednak nie było
- przełączenie na gaz to już calkowita tragedia - silnik chodzi nierówno i nie schodzą obroty. wymienie jednak te przewody WN
co o tym wszystkim co napisałem sądzicie ?
[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 19:01 ]
wymiana kabli nic nie dała ... problem tkwi w nieumiejętnym sterowaniu krokowcem prze komp lub uszkodzeniu krokowca
Obstawiam potencjometr przepustnicy że szlak go trafia.
A silnik krokowy miałeś nowy że nowy czy nowy że używany? Wewnątrz powinna być sprężynka.
W sumie nie wiem czemu ten czujnik odpowiada, ale w ostatnim kanale dolotowym pod przepustnicą jest taki zielony czujnik temperatury powietrza wkręcony. Zobacz go, wyczyść, sprawdź czy nie jest uszkodzony i wsadź z powrotem. Nie dokręcaj go na siłę, wkręcany jest w plastikowy gwint który łatwo uszkodzić, z wyczuciem.
wymieniłem krokowiec na nowy - używany, teraz jeżdze na starym znowu. Dam gdzies auto do mechanika bo tyle czasu i serca co w to włozyłem z tak kiepskim skutkiem to az mnie krew zalewa to moje pierwsze tak nieszczesliwe auto. Wczesniej jeździłem fiestą i do teraz fiestka jeździ tyle że jest w rękach brata, tam jakoś sie udawało wsio naprawiać samemu ale to inna chyba bajka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum