Wysłany: Czw Paź 21, 2010 22:53 [R25 1.4 '00] HGF na bank, prawda?
Witam,
Przeczytałem ze sto historii dot. HGF i chciałbym się tylko upewnić, czy nie ma dla mnie ratunku
Objawy mojego Roverka:
- znaczny ubytek płynu, a w zbiorniczku brunatna maź,
- silnik pracuje nierówno i coś dziwnego dzieje się z obrotami; czasem niemal gaśnie,
- nie działa ogrzewanie.
Przepraszam, że zawracam głowę tym, co już było wielokrotnie, nie jestem jednak wytrawnym znawcą silników i wolałbym nie być wkręconym przez mechanika.
Pozdrawiam, acz smutno, bo to pewnie HGF
SPAMU¦
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 22:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Brunatna maź moze byc pozostałosćią po poprzednim HGF.
Mój nawet po naprawie miał objawy HGF, dopóki nie wymieniłem całego płynu chłodniczego i nie przepłukałem układu ze 3 razy. W końcu nawet nie wiem czy naprawa HGF była konieczna, czy tylko układ był brudny.
Czy w zbiorniczku jest świeży olej ("czarna nitka" na powierzchni przy ściankach)?
Czy olej jest czysty?
Tak czy inaczej to na pewno HGF. Pytanie tylko czy jest, czy było.
Jeśli samochód masz juz jakiś czas to na pewno sam odpowiesz na to pytanie
W zbiorniczku na płyn olej jest w postaci wspominanej już gdzieś "kawy z mlekiem".
No trudno, HGF jak nic
Dzięki wszystkim za konsultacje.
Chciałbym jeszcze zapytać, czy orientujecie się może, jakie są realne koszty naprawy takiego fakapu?
800 zł to stosunkowo niedużo. Mi tu w W-wie śpiewają dwa razy więcej. Szkoda, że do Lublina z olejem w chłodnicy nie da rady dojechać...
A jeździć nim w tym stanie nie zamierzam, chyba nawet do mechanika na holu pojadę.
Dzięki raz jeszcze za pomoc!
Koszty mogą być różne, bo przy okazji zrzucania głowicy zawsze się jeszcze coś znajdzie. Jeśli silnik ma spory przebieg i dolewasz trochę oleju, to może warto przy okazji wymienić uszczelniacze zaworowe. Koszt to ok. 5 zł/szt. więc żaden
Jeśli popychacze stukają to może warto przy okazji sprawdzić które i wymienić? Ja kiedyś płaciłem 85 zł/szt. ale to było z 6 lat temu i ceny pewnie się zmieniły.
Jeśli węże od chłodzenia są już popękane, pordzewiałe itp. to może warto je od razu wymienić
itd. itp.
Zależy jak długo jeszcze chcesz się cieszyć autkiem.
Co do uszczelek, skoro przeczytałeś już odpowiednie tematy to pewnie wiesz jaką uszczelkę wybrać. Przepłukać kilkukrotnie układ chłodzenia też nie zaszkodzi.
Jaki masz przebieg?
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
Popychacze - jeśli nie są rozbite, nie mają wżerów na powierzchniach współpracujących, jeśli ich zawory zwrotne działają, a w czołach szklanek popychaczy nie ma już wybitych dołków przez krzywki wałków - z powodzeniem można "reanimować" - wystarczy je rozebrać, wylać stary olej, wymyć dokładnie, przeczyścić, rozciągnąć wewnętrzne sprężynki, rozpierające w środku szklanki kompensator luzu, złożyć na porządnym - syntetycznym oleju - a mogą z powodzeniem pracować całkowicie sprawnie po ponownym włożeniu na swoje miejsca jeszcze czas długi i bezawaryjny.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Zapewne tak jest, ale każdemu mechanikowi prościej wymienić wszystko co się da i skasować klienta Chyba że się robi samemu, tak jak Ty, wtedy robi się dokładnie.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
@ArekL Przebiegu mam 193 kkm, więc chodzi mi po głowie zrobienie przy okazji rozrządu, bo i tak pewnie gdzieś za pół roku (przy moim jeżdżeniu) będę musiał.
Tylko nie wiem, czy to za bardzo nie podniesie kosztów
Sorry za marudzenie. Chciałbym tylko zapytać, czy wymiana uszczelki pod głowicą i zrobienie rozrządu to tak naprawdę jedna robota? Tzn. czy opłaca się robienie tego za jednym zamachem?
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 16:05
Puszkin napisał/a:
Sorry za marudzenie. Chciałbym tylko zapytać, czy wymiana uszczelki pod głowicą i zrobienie rozrządu to tak naprawdę jedna robota? Tzn. czy opłaca się robienie tego za jednym zamachem?
Tak opłaca się, ponieważ za wymianę rozrządu już nic nie powinieneś zapłacić. Mechanik i tak to ma rozebrane, wiec nie robi dla niego różnicy czy zakłada nowy czy stary pasek ( to samo z rolka ). No tylko dodatkowa czynność jaka musi wykonać to wykręcenie pompy wody o ile będziesz ja wymieniał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum