Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 20:20
To coś pobiera napięcie, albo akumulator stary ale nowy.
Przy nowym akumulatorze komputer powinien wskazywać bez obciążenia 14,5V.
Mój 2 letni wskazuje 14,2-14,3V.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 20:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
akumulator (stary) załadowałem na maxa, niestety, dalej ani drgnie, nie próbuje nawet odpalić auta. Zero reakcji, obawiam się że to nie akumulator. Nie sądzę żęby się rozładował w drodzę z domu do auta.
Bardzo mocno dziękuję. Problem istotnie leżał w masie. Nie zauważyłem że ten istotny element oderwał się od minusa. Po podłączeniu, masy do akumulatora problem całkowicie zniknął. Auto rozpoczęło próby startu, a po nagrzaniu nawet się odpaliło.
Jazda na takiej prowizorce to raczej hardcore więc nowy akumulator czas sobie sprawić.
Dziękuję wszystkim, który pomagali, lub starali się pomóc.
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 20:51 [R75] Czasem marudzi przy zapalaniu
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam,
Rover jak w temacie, sprawa dość nietypowa (według mnie, ale specem nie jestem).
Auto generalnie odpala bez jąknięcia. Jakieś 2 miesiące temu zaczął pierwszy raz grymasić. przekręcam kluczyk w stacyjce (do tej pory było standardowo chełt i zapala), a teraz chełt, chełt, zaczyna zapalać (dzwięk wybuchu paliwa jak sądze) i zamiast zacząć kręcić dalej chełta. odczekałem chwile, i znów to samo i tak z 5 - 6 razy. potem odłączyłem akumulator (jakiś czas temu miałem problem z akumulatorem i klemami) podłączyłem i nic to nie dało, dalej tak samo. chełt wybuch i chełt...
dałem mu 5 min przerwy i ponownie wsadziłem kluczyk do stacyjki... zapalił za 1 razem bez problemu...
z tego co zauważyłem: odpala po tym jak wyjmę kluczyk i wsadzę ponownie, nigdy przy próbach odpalenia pod rząd, może to przypadek, a może coś w tym jest. Sytuacja powtórzyła mi się już kilka razy (3-4) jednak jest to jeden przypadek na 20-30 odpaleń, jak nie więcej..
z rzeczy które najbardziej nasuwają mi się:
- czy to możliwe aby powodem mógł być akumulator? nie wydaje mi się bo przecież sam zapłon się inicjuje, problem jest w momencie gdy ma pociągnąć silnik...
- czy to może być problem z kluczykiem? może być tak że coś nie styka przy grocie i immobilizer nie pozwala mu się zapalić (totalnie się nie znam więc wybaczcie jeśli brednie).
jeśli ktoś miał już taki problem lub wie co to może być będę wdzięczny za radę.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Lis 18, 2010 20:11, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 10:32
Bulway napisał/a:
Jakieś 2 miesiące temu zaczął pierwszy raz grymasić.
Wtedy z tego co pamiętam to miałeś walnięty akumulator
Osobiście wydaje mi się że możesz mieć problemy z zasilaniem paliwa.
Przed odpaleniem poczekaj nawet z 3-4min. niech pompa przy akumulatorze dobrze poda paliwo. Jak odpali po tym czasie to:
- pompa paliwa w baku do sprawdzenia
- pompa paliwa przy akumulatorze
- do sprawdzenia i wyczyszczania zwór wysokiego ciśnienia na pompie CR
- filtr paliwa - kiedy wymieniany? Może być zapchany.
- zawór zwrotny pompy paliwa http://forum.roverki.eu/v...p=429044#429044 Może ropa się cofa.
No z akumulatorem jest różnie, generalizując, nie zawsze stykają klemy i czasem nie chciał odpalić, odwrócilem klemę i teraz już nie ma tego problemu, jednak nie wykluczam że coś tam jeszcze może być nie tak. Przy czym jak sprawdzałem napięcie na akumulatorze w komputerze wszystko wskazywało że jest ok.
Co do filtra paliwa, wymieniałem razem z olejem, jakieś 11tyś km temu.
Co do reszty pojęcia nie mam co może być. Wczoraj i dziś jeździłem sporo, z dużą ilością przystanków, ani raz nie było problemu. Palił za każdym razem.
Cytat:
apples
Przed odpaleniem poczekaj nawet z 3-4min. niech pompa przy akumulatorze dobrze poda paliwo.
no to by miało sens, było tak że kilka prób odpalenia, chwila przerwy i odpalił..
[ Dodano: Pon Paź 25, 2010 02:18 ]
---------------------
Hej wracam do tematu po przerwie.
od ostatniego marudzenia trochę czasu minęło i teraz znów problem się powtórzył, ale na większą skalę.
mały rys sytuacyjny:
sporo autem jeździłem i nie było problemu, teraz pojechałem do Krosna, podczas jazdy po mieście (sporo parkowania i ruszania) 2 razy zamarudził, ale za 2gim, 3cim razem odpalił. ten sam schemat, przekręcam kluczyk w stacyjce, jest dźwięk odpalenia auta i szarpnięcie lekkie (jak to podczas odpalenia) i w momencie kiedy to już auto powinno chodzić nic się nie dzieje...
w każdym razie zamarudził tak 2 razy i chodził dalej ok. Dziś wracałem, wsiadłem w Krośnie, auto odpaliło za 1 razem, droga do Warszawy to ok 300-350km.
Podczas drogi zatrzymałem się 2 razy po ok 10-15min. podczas postoju auto było wyłączone i odpaliło się bez problemu. przyjechałem na miejsce, zaparkowałem, wyciągnąłem z auta rzeczy i chciałem go przeparkować - i tu zaczęła się - dupa.
auto nie pali za 2, 5 10 razem, zostałem go na 30min, po powrocie to samo... przekrecam kluczyk, dzwiek zapłonu i dupa dalej, nie chodzi. poczekalem jeszcze 10min, potem zastosowałem sugerowaną technikę, kluczyk w stacyjnkę, na czuwaniu 3-4min i dopiero test - dupa.
Jedyna prawidłowość jaką zauważyłem, to jeśli próbuje go odpalić "od razu" czyli bez ceregieli typu czekanie na nagrzewanie świeć, test całościowy i zgaśnięcie kontrolek, to auto bardziej "grzmoci" i jest bliższe odpalenia, niż jak czekam 2-3min. po odczekaniu aż znikną kontrolki tylko kręci, ale nie zawsze jest moment odpalenia.
pomysły co to może być mile widziane
[ Dodano: Pon Paź 25, 2010 08:13 ]
witam, dodatkowe info. Dziś rano wstałem i poszedłem do roverkia, podłączyłem akumulator (na noc go rozłaczyłem, nie doładowywałem, po prostu rozłączyłem) auto odpaliło pięknie za pierwszym razem. Nie potrafie wytłumaczyć dlaczego po 5 godzinach wszystko ok ruszyło.
Hmm będę się przyglądał temu wątkowi, ponieważ obserwuję podobne zjawisko u siebie w benzynce. Pozwolę sobie wkleić swój post z innego podobnego wątku:
U mnie jest podobnie.
Tzn. jak zgaszę silnik i za chwilkę chcę odpalić, powiedzmy w przeciągu paru minut, to na 100% wystąpi takie coś, że właśnie chwilkę się odezwie, potem jest ok. pół sekundy-sekunda ciszy i nagle dalej zaczyna kręcić i odpala. I to występuje TYLKO i WYŁĄCZNIE w momencie kiedy gaszę silnik i w ciągu paru minut chcę odpalić, np. przestawić auto. Jeśli postoi powiedzmy 10 minut, to kręci normalnie.
I teraz się zastanawiam czy to rozrusznik czy aku, bardziej mi to wygląda na aku, ponieważ ostatnio jak takie coś wystąpiło to w ogóle nie chciał nawet zakręcić, wszystkie kontrolki zgasły i była zupełna cisza i ciemno. Ale spróbowałem za 2 minuty i odpalił.
To samo było w lato. Trochę to denerwujące, bo w końcu dojdzie do tego, że jak np. samochód zdusi się przy ruszaniu, to potem nie będzie chciał odpalić przez parę minut
Any ideas?
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
może pompa paliwa przy akumulatorze, lub ta w baku, lub czujnik położenia wałka rozrządu.
Bulway, jeśli podjedziesz na komputer T4 to się wszystko wyjaśni.
Taki pomysł - sprawdź jak kontaktuje łącze na wyłączniku zderzeniowym (inercyjnym) - nie wiem jak to dokładnie nazywa się po polsku. To czasami może być twoim problemem. Jest za schowkiem.
Komputer nie wykazał błędów, wróciłem do domu, wyłączylem go i zapalić juz nie mogłem, dopiero po dobrych 5min udało się uruchomić bestie.
Wymienilem akumulator, też nic to nie dalo
Ciekawe spostrzeżenie.
Jak zapalam go poprawnie (przekrecam kluczyk, czekam az zgasną kontrolki kontrolne i dopiero przekręcam żeby odpalić) auto kręci, ale bez reakcji. Jak odpalam bez czekania na nagrzewanie się świec, dostosowanie wszystkiego itd itp jest praktycznie za każdym razem moment wybuchu mieszanki w silniku i próba zapalenia lub zapalenie.
Tak jakby okres czekania aż wszystko się ładnie posprawdza i poustawia działał na niekorzyść.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 09:13
Bulway, otwórz maskę, włóż kluczyk do stacyjki i przekręć stacyjkę w poz.2. Po przekręceniu stacyjki podejdź do silnika i słuchaj czy pracuje pompka niskiego ciśnienia przy akumulatorze. Na 99% to wina pompy i komputer tego nie wykaże do momentu aż się całkowicie pompa nie rozkraczy.
Nie wiem czy przyczyna u Ciebie jest ta sama, straszono mnie, że pompa do wymiany, komputer (jakiś pierwszy lepszy - nie T4) też żadnych błędów też nie wykazywał, natomiast po zamontowaniu poniższej części nie mam już absolutnie żadnych problemów z odpalaniem auta.
Czujnik impulsów wałka rozrządu (Diesel M47R)
ROVER NSC100891 - BMW 13622249320, 13627796054
............................................. LAND ROVER Freelander TD4 8510297
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum