Wysłany: Pią Lis 19, 2010 18:01 [R618] Po zgaśnięciu na gazie nie odpala.
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1997
Mam dziwny problem gdy za szybko załączy mi się LPG silnik gaśnie i totalnie zamiera. Nie da się odpalić trzeba odczekać około 5 minut. Najdziwniejsze że nie zależy to od kręcania rozrusznikiem, odpala po około 5 minutach niezależnie czy kręcę czy nie. Ktoś ma jakieś sugestie odnoście przyczyny?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 18:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie można na gazie odpalić czy na PB
zacznijmy od tego jaką masz instalacje ?
Moze mapa PB ci sie rozjechała od złej regulacji gazu
A ze zasnie na gazie to moze być pare przyczyń
Normalnie samochód odpala na dotyk, problem ten jest tylko wtedy gdy zgaśnie na LPG z powodu zbyt zimnego silnika. W takim przypadku nie można odpalić wcale ani na benzynie ani na gazie. Instalacja jest pierwszej generacji.
Ale to jest normalny objaw. Jak jest za zimny silnik, to po przełączeniu na gaz zamarza ci parownik. Możesz mieć tak zrobione, ze instalacja lpg odcina ci pompkę paliwa.
Jak zgaśnie na gazie na benzynie tak łatwo nie odpali, zanim nie odparuje nadmiar gazu z układu ssącego, silnik jest zalewany nadmierną ilością paliwa.
Ja bym proponował sprawdzić również luty na przekaźniku paliwa.
Generalnie zgaśnięcie nie jest natychmiastowe, jadąc załączę LPG silnik chodzi normalnie ma normalną moc itp. ale po wcisnięciu sprzęgła obroty spadają do 0 i nie można odpalić slinika. Problem z odpaleniem występuje tylko po spadnięciu obrotów do 0 na LPG, dodam że LPG nie wlączam natychmiast problem przytrafia się nawet po przejechaniu 2 kilometrów.
To jeszcze jedno pytanie, czy to normalne ze po przejechaniu 2 kilometrów dojeżdżam do świateł na LPG wciskam sprzęgło a obroty natychmistowo spadają do 0? Nie ma efektu dlawienia sie silnlika poprostu wskazówka obrotomierza spada do samego końca. (dzieje sie to srednio raz na 50 przejazdów - nie za każdym razem)
To jeszcze jedno pytanie, czy to normalne ze po przejechaniu 2 kilometrów dojeżdżam do świateł na LPG wciskam sprzęgło a obroty natychmistowo spadają do 0? Nie ma efektu dlawienia sie silnlika poprostu wskazówka obrotomierza spada do samego końca. (dzieje sie to srednio raz na 50 przejazdów - nie za każdym razem)
A kolega przeprowadzał czyszczenie przepustnicy i IAC? Jeśli nie to polecam. W hondoroverach to jest normalna operacja powtarzana co jakiś czas..... być może pomoże.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum