Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witam.
Jestem młodym kierowcą i zastanawiam się nad kupnem na przełomie kilku miesięcy (2-3) samochodu i szczególną uwagę "przyczepiłem" właśnie do Rovera 75. Wygląda, że tak to ujmę zacnie. Mam dość ograniczony fundusz, który wynosi 14 tyś zł w związku z czym mam klika pytań w waszą stronę:
1. Czy za tą sumę dostanę ten model w dobrym stanie?
2. Na co powinienem zwrócić uwagę przy kupnie tego samochodu (nawet najdrobniejsze głupoty)?
3. Wiem, że bez tego się nie obejdzie (jak to w każdym używanym samochodzie), ile muszę odłożyć na naprawy po zakupie?
4. Nie zależy mi specjalnie na osiągach itp, więc jest to auto chociaż trochę ekonomiczne?
5. Jeżeli nie zniszczycie mojej opinii odpowiedziami na powyższe pytania, to co dodać do tego samochodu, by sprawdzał się jeszcze lepiej (w jeździe i w wyglądzie)?
6. (Tak nawiasem) Mam 195 cm wzrostu i czy będę się w nim komfortowo czuł?
Proszę o obiektywne rozpatrzenie tematu i z góry dzięki za pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 20, 2011 22:34 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ad3
Wszystko zależy od stanu auta w jakim go kupisz, oraz od wersji silnikowej Myślę, że warto odłożyć ok 1000zł na wymienię wszystkich płynów. W przypadku 1.8 koszty rozrządu niewiele wykroczą poza tą kwotę.
Ad4
Polecam diesla lub 1.8 (chociaż chyba ja jedyny uważam, że jest to całkiem spoko silnik do tego auta, bo większość użytkowników zaraz będzie pisać, że to wcale nie jeździ, nie odpycha się i, że w ogóle za słaby jest nawet do grzania się na postoju )
Ad5
Felgi 18'', dobre audio, przyciemnione szyby, wszystko zależy od Twojego gustu i zasobności portfela
Auto fajne. Mam wersję 2.0 v6. Od 31 października 2009 na utrzymanie samochodu (wymiana piasty, rozrządu, sprzęgła, używanych chłodnic, drążków kierowniczych itp) wydałem około 5,5 tys złotych...masakra, zrobiłem w tym czasie 39 tys km i wiem że jest to auto b. drogie w utrzymaniu. Jeśli nie chcesz inwestować tak jak ja...to nie kupuj R 75 tym bardziej że za 14tyz zł nie kupisz raczej super egzemplarza, mi do wymiany pozostała jeszcze maglownica(regeneracja 500zł) i będzie trochę spokoju. Ale nie za wiele bo już zawieszenie stuka i VIS klekocze. Skarbonka na maksa. Chcesz fajne auto i tanie w utrzymaniu?
Opel Vectra B 1.8 125 koni. powyżej 2000 roku. Pozdrawiam
Jestem młodym kierowcą i zastanawiam się nad kupnem na przełomie kilku miesięcy (2-3) samochodu i szczególną uwagę "przyczepiłem" właśnie do Rovera 75. Wygląda, że tak to ujmę zacnie. Mam dość ograniczony fundusz, który wynosi 14 tyś zł w związku z czym mam klika pytań w waszą stronę:
1. Czy za tą sumę dostanę ten model w dobrym stanie?
2. Na co powinienem zwrócić uwagę przy kupnie tego samochodu (nawet najdrobniejsze głupoty)?
3. Wiem, że bez tego się nie obejdzie (jak to w każdym używanym samochodzie), ile muszę odłożyć na naprawy po zakupie?
4. Nie zależy mi specjalnie na osiągach itp, więc jest to auto chociaż trochę ekonomiczne?
5. Jeżeli nie zniszczycie mojej opinii odpowiedziami na powyższe pytania, to co dodać do tego samochodu, by sprawdzał się jeszcze lepiej (w jeździe i w wyglądzie)?
6. (Tak nawiasem) Mam 195 cm wzrostu i czy będę się w nim komfortowo czuł?
Proszę o obiektywne rozpatrzenie tematu i z góry dzięki za pomoc.
ad1. Za ta sumę nie dostaniesz fajnej sztuki, albo uboga albo do doinwestowania i przed opłatami... nie warto kupować auta z danego modelu, jeżeli możesz mieć auto raczej w gorszym stanie.
ad2. Znajdziesz wszystko w szukajce, przede wszystkim cały układ sprzęgła, chłodzenie, stan silnika, wszelkie papiery, zawiecha ( to co wszędzie z naciskiem na sprzęgło chłodzenie i silnik)
ad3. Nie da się tego oszacować, nie wiadomo jaki też motor kupisz, nie ma jednak co ukrywać że Rover 75 to nie Fiat Punto Golf czy Fiesta, ceny części są wyższe, niektórych trzeba się naszukać a i sporo mechaników widzi takie auto pierwszy raz.
ad4. Super ekonomik to nie jest bo waży 1.5T niby najekonomiczniejszy 1.8Turbo, ale polecam bardziej 2.0 tylko no 2.0 nie będzie ekonomiczne, ekonomiczny to jest Fiat Panda.
ad5. Wystarczy Ci to co dała fabryka jak wersja będzie fajna, zresztą po Twoim budżecie widać że nie sypiesz kasą na lewo i prawo więc urzymanie będzie cie wystarczająco kosztowało...
ad6. no cóż miejsca niby nie brakuje, chodź trzeba przyznać że po bokach szczególnie w stronę kokpitu jest troszkę ciasno, resztę ustawisz bo siedzenia regulujesz w każdej płaszczyźnie, jak i kierownicę.
Powiem Ci tak, to jest piękne auto i często kupuje się go po wpływem impulsu ( coś jak pierwsza miłość) Cena jest fajna za naprawdę ciekawą jakość, szczególnie wnętrza. Jednak auto ekonomiczne to to nie jest i nigdy nie będzie, coś co ma 2.0 i waży 1.5T nie może być ekonomiczne... chyba że ok 10 L to ekonomia... i tanie w utrzymaniu też nie jest, wystarczy spojrzeć na ceny części na allegro lub poszukać określonych elementów, sporo ciężko znaleźć...
Kasy też nie masz za dużo, przemyśl czy stać cię na utrzymanie, bo może dojść do sytuacji że głównym wydatkiem będzie R 75... jeżeli jednak zasoby masz stałe ( wypłata) i całkiem znośna to kupuj.
Nie chcę Cię odstraszać;] piszę jako paro letni posiadacz z trzeźwym umysłem
i początkujący kierowca często jednak ma pecha z drobnymi kolizjami, tam mogą Cię one więcej kosztować... Ale Rover jest baaardzo ładny szczególnie w środku
Ogólnie rodzina cała jeździ na silnikach 2.0 to nie jest tak źle. Raczej przyzwyczajeni. Nie mam stałych dochodów, ale też często jeździć nie mam zamiaru. W ciągu roku zrobie max 15-20 tyś. km, a to chyba nie jest za dużo, to raczej samochodu tyrać nie będę, jeżdże wolno i bezpiecznie, nie miałem jeszcze stłuczki żadnej.
Do samochodu raczej nie wpakuje dużo kasy... Tylko, żeby naprawić wszystko na starcie i to radio do wymiany, o którym pisałem wcześniej.
powiem tak... kupiłem roverka 75 za 11 tys. 2.0 CDT. Stan nie jest idealny, raczej drobne rzeczy do zrobienia. mi to nie przeszkadza a jak miałem wybierać np alfe 156 czy opla vectre za podobne pieniądza w nie koniecznie lepszym stanie wybór był oczywisty...
powiem tak... kupiłem roverka 75 za 11 tys. 2.0 CDT. Stan nie jest idealny, raczej drobne rzeczy do zrobienia. mi to nie przeszkadza a jak miałem wybierać np alfe 156 czy opla vectre za podobne pieniądza w nie koniecznie lepszym stanie wybór był oczywisty...
Raczej vectra była by w lepszym stanie za tą kasę i młodsza.. zauważ też fakt że kiedy kupiłeś auto ? 5 miesięcy temu? więc trochę za krótko na podsumowania i wara od Viki to sa fajne Auta
Do samochodu raczej nie wpakuje dużo kasy... Tylko, żeby naprawić wszystko na starcie i to radio do wymiany, o którym pisałem wcześniej.
...tak się może nie udać
...kiedyś fajne określenie słyszałem o 75 w prasie motoryzacyjnej że jest to auto tanie w zakupie bardzo niedoceniane ale koszty serwisu przy niektórych usterkach mogą się wymknąć z pod kontroli więc trzeba mieć na uwadze że do kosztu zakupu trzeba doliczyc podwyższone koszty serwisu, pozatym jest to auto nie do naprawy "u kowala"
...więc to nie auto w które się siada i śmiga 20 tysięcy rocznie bez napraw i serwisowania ...ja już dawno przestałem liczyć roczne koszty utrzymania ale jedo jest pewne że absolutnie nie żałuję zakupu auto jest niepowtarzalne
_________________ Pozdrawiam
Rover 75 V6 obecnie Avensis
Do samochodu raczej nie wpakuje dużo kasy... Tylko, żeby naprawić wszystko na starcie i to radio do wymiany, o którym pisałem wcześniej.
...tak się może nie udać
...kiedyś fajne określenie słyszałem o 75 w prasie motoryzacyjnej że jest to auto tanie w zakupie bardzo niedoceniane ale koszty serwisu przy niektórych usterkach mogą się wymknąć z pod kontroli więc trzeba mieć na uwadze że do kosztu zakupu trzeba doliczyc podwyższone koszty serwisu, pozatym jest to auto nie do naprawy "u kowala"
...więc to nie auto w które się siada i śmiga 20 tysięcy rocznie bez napraw i serwisowania ...ja już dawno przestałem liczyć roczne koszty utrzymania ale jedo jest pewne że absolutnie nie żałuję zakupu auto jest niepowtarzalne
powiem tak... kupiłem roverka 75 za 11 tys. 2.0 CDT. Stan nie jest idealny, raczej drobne rzeczy do zrobienia. mi to nie przeszkadza a jak miałem wybierać np alfe 156 czy opla vectre za podobne pieniądza w nie koniecznie lepszym stanie wybór był oczywisty...
Raczej vectra była by w lepszym stanie za tą kasę i młodsza.. zauważ też fakt że kiedy kupiłeś auto ? 5 miesięcy temu? więc trochę za krótko na podsumowania i wara od Viki to sa fajne Auta
być może znalazł bym za podobną kasę viki... ale za dużo tego jeździ... lubię nietypowe auta, a takim jest rover, nawet za cenę drobnych napraw, z którymi w większości sam sobie radzę.
Viki fajna ale dopiero po lifcie, jednak tak bardzo zwyczajna i podobna do innych aut. Na dzień dzisiejszy Rover jest dla mnie najlepszym wyborem z podobnego przedziału cenowego. a co do usterek potwierdza się wszystko z forum i przy odrobinie chęci można sobie samemu poradzić.
Zresztą ja już przy zakupie miałem walnięta pompkę sprzęgła, ale druga była w bagażniku. Co mogę powiedzieć na pewno, to stając przed wyborem np golfa, passata, czy bmw, opla, a roverk'a to nie zastanawiał bym się dłużej
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 19 Skąd: Lipnica Wielka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 17:38
620 SDI to było kochane i złote auto (obeznie żona nim jeździ), opony, płyny, paliwo lać i cieszyć się jazdą. Trochę kłopotów zrobiło mi się później ze sworzniami zwrotnicy z przodu ale tu była wina mechanika (raczej nie mechanika a rzeźnika) zmieniającego tarcze z przodu. O R75 tego już powiedzieć nie mogę. Auto z pewnością cholernie wygodne w jeździe, co prawda nie tak oszczędne jak 620 sdi (ok 5,5l/100 w trasie) ale nadal nie jest xle - ok 6l/100. Niestety raz czasem coś w nim poleci a dwa jak już zauważono wcześniej nie jest to auto które każdy mechanik zna na pamięć.
Tanio, bezproblemowo, bezawaryjnie to nie R75. Komfortowo, oryginalnie, niepowtarzalnie to tak. 116KM z dobrym momentem i trwałym silnikiem na ściganie raczej nie pozwoli ale nie jest źle, spalanie podałem już wyżej, z wyprzedzaniem nie ma specjalnego problemu, na autostradzie przy 150-160km/h komfortowa jazda i wystarczająca moc do normalnej jazdy. Porównując go do Volvo S60 D5 które jest w domu też to komfort jazdy zdecydowanie na plus dla R75, silnik niestety słabszy ale ... jest to silnik z BMW o okrojonej mocy, mały wirusek krzywdy mu nie zrobi w razie potrzeby w radochy pewnie dostarczyłby sporej.
edit
będę go zmieniał i powiem wprost - jeśli idzie o wyciszenie, prowadzenie na drodze, wygodę jazdy to postawił wysoko poprzeczkę. BMW 5xx na które mam teraz ochotę zachowuje się podobnie ale .... to zresztą chyba to samo zawieszenie i także silnik z BMW.
Pomógł: 74 razy Dołączył: 28 Maj 2007 Posty: 625 Skąd: Opole
Wysłany: Sro Lut 23, 2011 16:10
Aragorn napisał/a:
to nie auto w które się siada i śmiga 20 tysięcy rocznie bez napraw i serwisowania
co to znaczy bez napraw i serwisowania? Znasz auto, w którym nie wymienia się oleju i nie serwisuje klimatyzacji? Problem raczej w tym, żeby auto było systematycznie serwisowane a zużyte części na bieżąco wymieniane, a nie wtedy gdy coś się całkiem posypie, niszcząc przy okazji najbliższe otoczenie. R75 to samochody w Europie - skąd pochodzą nasze egzemplarze - od paru lat bardzo tanie w zakupie. I myślę, że takie auta były raczej dojeżdżane niż zadbane. Od likwidacji ASO Rovera minęło już około 5 lat i tu jest podstawowy problem tych samochodów. Czas stosunkowo bezpiecznego kupna zadbanego egzemplarza z Europy raczej się skończył. Myślę, że nabywcy nowych R75 spokojnie i bezproblemowo te 20 kkm rocznie robili. W tej chwili oceniamy 5-10-cio letnie samochody, różnie użytkowane.
Mój klimamechanik, jak byłem u niego pierwszy raz to cmokał nad autem i powiedział, że też się nad R75 zastanawiał, on jednak potrzebuje samochodu do codziennej jazdy i zdecydował się na coś z VAG. Odpowiedziałem, że ja również potrzebuję auta na co dzień, co przekłada się na ponad 100 kkm przebiegu w 3,5 roku. Oczywiście raz na dwa lata u niego jestem na przeglądzie klimy, jednak gdybym miał auto innej marki z klimatyzacją to również bym to robił. Nawiasem mówiąc stosunkowo stary układ klimatyzacji w R75 jest całkiem niezły w eksploatacji, bo podobno nowsze układy mają jakieś bardziej subtelne przewody (oszczędności producentów) i są bardziej podatne na usterki i nieszczelności.
Po "serwisie pozakupowym" w tym okresie miałem dwie poważne awarie - oczywiście układ wysprzęglania + urwana linka mechanizmu zmiany biegów. W tym drugim przypadku jednak udało się dokończyć podróż.
Przecież konieczność wymiany klocków hamulcowych, naprawy zawieszenia (regeneracja sworzni) nie są jakąś specjalnością R75. A zawieszenie w R75 uważam, że jest jego atutem - nieskomplikowane w naprawie i bardzo dobrze wyważone.
Nie mam zamiaru porównywania kosztów eksploatacji z kosztami Fiata Panda itp. Należy te koszty porównywać z autami o zbliżonych gabarytach, silniku i wyposażeniu. A tu R75 całkiem nieźle moim zdaniem wypada.
Ja tez jestem raczej zadowolony ze swojego R75. Może teraz jkakbym kupował go to nie z przebiegiem 228 tyś. Ale cóż u mnie raczej ten przebiego jest potwierdzony. Co z tego że kupiłbym z przebiegiem 170 tyś. a okazałoby się wiadomo co.....
Jak narazie przejechałem nim trochę ponad 12 tyś. i moje spostrzeżenia są następujące.
Mam 2,0 CDT silnik 116 km.
- Co do mocy to raczej porażka okropna. Denerwuje mnie niejednokrotnie jak ruszam na światłach i widzę jak mi n aogonie siedzi ktoś inny nawet małą kaczką .
- Spalanie w trasie spoko bo spokojnie poniżej 6 l schodzi przy normalnej jeździe a nie jak wariat. W mieście bez sprawnego webasto jak jest zima ok. 9,5 l a w lato z klimą 8,5.
- wygodny jest bardzo i długie podróże nie męczą.
- Podczas jazdy w trasie spokojnie można jechać 150 km/h i się leci
- Denerwuje mnie centralny zamek bo jedne otwiera inne nie otwiera i zamarzające zamki. To tez porażka. Niech będzie lekka odwilż i mróz i gotowe.
- Z napraw jakie miałem od kupna to nie licząc wymiany oleju i filtrów, wymiany przednich tarcz i klocków to robiłem końcówkę drążka i padło mi koło pasowe. Teraz mam przebieg 240250 i śmigam.
Z tego co zauważyłem muszę na następną zimę na bank zrobić webasto bo tragedia, sprawdzić termostat bo chyba też mi świruje. Nie mówię już o odpryskach na masce od kamieni i podrapanych zderzakach. Jak kupiłem go miał troche zadrapań ale z czasem się biorą nie wiadomo skąd.
Ogólnie rzecz biorąc nie żałuję wyboru tylko denerwuje mnie jedn arzecz że przez niecąły rok straciłem na nim dużo. Jak go kupiłem w maju 2010 za 19 tyś. to teraz spokojnie można kupić duuużo taniej. No cóż:(
A jeszcze mi sie przypomniało że na początku miałem pzreboje z klimatyzacją i w sumie wyniosło mnie ok. 1000 zł naprawa ale to przez głupotę bo nie miałem dobrej diagnozy
bez obrazy ale 50% tych postów to tak zwane posty właściciela lub fanatyka, gość zadał dość konkretne pytanie, opisał swoją osobę, skonstruował tak wypowiedź że czytelnik wie z kim ma do czynienia, z młodą osobą, początkującym kierowcą bez większej kasy, nie piszcie jak to Wasze auta są super jak mało się psuje itd, piszcie z punktu widzenia właściciela tematu. Jeden napisał że zawieszenie jest łatwe i że większość samemu można zrobić, co oznacza łatwe ? jak 60% mechaników nie widziało r75 na oczy ? gość zadał konkretne pytania
Odpowiedzi są krótkie:
1. Auto nie jest ekonomiczne.
2. Nie naprawi je każdy kowalski.
3. Pewna grupa części jest niedostępna na polskim rynku.
4. I nie należy do tanich w eksploatacji.
W pełni się zgadzam z Boncky,
Auto raczej dla pasjonatów marki lub brytyjskiej motoryzacji. Włąsciciel raczej powinien mieć pojęcie o serwisie samochodów, bo inaczej pierwszy lepszy mechanik nie będzie wiedział jak się za niego zabrać i wiecej zepsuje jak naprawi.
Ja sobie chwalę R75 ale głównie za styl. Większość napraw sam robię. A jak musze oddać do warssztatu to pokazuje palcem co, gdzie i jak zrobić.
Jak bym miał je oceniać w porównaniu z innymi autami podobnej klasy to niestety zostaje w tyle pod wieloma względami.
Za R75 przemawia dość niska cena. Nie są drogie jak na tak bogate wyposażenie.
Nie polecam R75 dla osób, które chcą auto kupić do bezstresowego użytkowania.
Nie polecam R75 dla osób, które chcą auto kupić do bezstresowego użytkowania.
To zależy. Ja również naprawiam większość sam i zgadzam się z poglądem że kowal to go naprawiać nie powiniem. Ale nie demonizujmy tego. Poza tym że jest nie wielu mechaników którzy go znają (bo to nie Golf, passat, itp) nie ma pod maską czegoś niesamowitego co nie może być ogarnięte przez kumatego mechanika. Poza tym we współczesnych samochodach najpierw komputer potem rozbieramy. I tu tak samo. Ja moim robię ok 30-35kkm rocznie i nie narzekam. Jeszcze nigdy w trasie mnie nie zawiódł. Zgadzam się natomiast że nie jest najtańszy w ekspolatacji. Szczgólnie jak go porównam do Matiza mojej żony
domyślam się, że autor wątku ma teraz niezły zamęt w głowie czytając te ostrzeżenia bo zapewne wcześniej naczytał się na innych portalach jaki to r75 nie jest bezawaryjny itp. itd. ... sam 3 tygodnie temu zakupiłem to auto jako pierwsze własne i czas pokaże jak się będzie sprawował-kto nie ryzykuje ten nie ma a bezawaryjnych aut nie ma - trochę aut przewinęło się przez mój rodzinny dom i wiem, że kupując używane auto zawsze ryzykujesz a okazji za pół darmo po prostu nie ma .... jak ostatnio usłyszałem ile mój brat wydał na naprawy swojego jakże popularnego na naszych drogach fokusa natomiast zgadzam się z tym, że 14tyś to trochę mało na w miarę pewny zakup
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum