Jak masz jakies z duzym et to wejda 15. Napisz od czego to dopasowales i jakie et tych 15?
Co do obrotow to po rozgrzaniu jak nie zejdzie ponizej 1100 to pseudo mechanik robil uszczelke a nei mechanik heh
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 20:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jak masz jakies z duzym et to wejda 15. Napisz od czego to dopasowales i jakie et tych 15?
Nie uznaję zmiany ET i dystansów - przerabiałem temat i pogarsza to bardzo prowadzenie auta. Kiedyś kupiłem do poprzedniego auta felgi o ET mniejszym o 10 - efekt był taki że koła poszły na zewnątrz o 1cm i samochód owszem robił wrażenie mniej podatnego na przechyły, ale rozjechały się kąty skręcania kół przednich - powiększyła podsterowność, samochód piszczał w zakrętach oraz dziwnie odbijała kierownica. Teraz w MG mam już 3 sezon stalówki o rozmiarach 15, 4x100, ET45 i roverowski standardowy otwór centrujący (bardzo ważne). Znalazłem je w jakiejś wyszukiwarce po parametrach - według nich pasowały do R25. Jak dostałem fakturę, to był na niej z kolei felgi honda - producent o ile dobrze pamiętam alcar.
Bumelant [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 13, 2011 11:14
Ja jezdze na zimowkach 15 alu - dopasowalem je sobie od ktoregos modelu opla corsy bodajze na pobliskim skladzie opon - smigam 3 lata na tym - dalem grosze za nie - zmiana ET - bezsens i tyle - nie bedzie sie dobrze prowadzic. Dystanse przerabialem rowniez w innych autach i nigdy to sie nie sprawdzalo (to co pisał przedmowca + wiecznie srajace sie lozyska). Przyczyn zlego wkrecania sie i podwyzszonych obrotow tez moze byc srylion w vvc takze niekoniecznie, zle ustawione walki - bele przerwa na jakims czujniku i moze to byc blachostka - niekoniecznie jakas wielka mechaniczna wtopa. Dla potomnosci jakby ktos szukal nalezy szukac na zime felgi 6Jx15, 4x100, ET 45, centrujacy 56,1 oraz oponki 195/60/15.
z Poznania srebrne. ogólnie samochód do doinwestowania, ma przeszłość powypadkową, ale byłem w zakładzie i wszystko było ok. Akurat mieli wgraną płytę podłogową do niego i odchyłek nie było. Utargowałem cenę i kupiłem. Jutro jadę do lakiernika na wycenę roboty bo blachy są do malowania. Dużo części jest porysowane a to co robił poprzedni lakiernik to po prostu fuszerka. Lakiernik wstępnie powiedział 4000zł ale jutro dokładnie się dowiem. Na razie wymieniłem aku. Został mi jeszcze wahacz, muszę poprawić maglownicę, i wymienić mechanizm od lewej szyby. Po podliczeniu wyjdzie na to, że dołożę prawie tyle co wydałem ale mam nadzieję, że i tak wyjdę na swoje. Najważniejsze, że silnik zdrowy no i znowu mam przy czym posiedzieć, bo przy 45 odpukać od 2 lat nic się nie dzieje. Następne pewnie będzie nowe MG
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum