kurcze daleko, no szkoda z tym zlotem, pomyśle może jeszcze i jakoś to ruszę w wakacje jak nie będzie przy czym dłubać
[ Dodano: Pią Lip 01, 2011 15:46 ]
a jeszcze mi powiedz bo ta metoda co opisałaś to ona służy tak jak by tego płynu było za dużo tak? i tak jak by ta metoda służy wyrównaniu płynu w układzie dobrze rozumiem?
nie wiem za bardzo na jakiej zasadzie działa ten układ hydrauliczny, jest pompka>przewody>wysrzpęglik>sprzęgło ? i ten zbiornik gdzieś umiejscowiony w tym układzie tak?
nie wiem gdzie ta pompka jest, bo zbiornik za skrzynką bezpieczników z tego co zdążyłem zauważyć. a ta regulacja tego płynu co opisałeś jest na odcinku pompka>wysprzęglik tak?
jest możliwość podczas tej operacji zapowitrzenia układu?
jeśli się ślizga sprzęgło to jest za duże ciśnienie i po prostu sprzęgło częściowo działa jak by cały czas było trochę wciśnięte?
jeśli się ślizga sprzęgło to jest za duże ciśnienie i po prostu sprzęgło częściowo działa jak by cały czas było trochę wciśnięte?
Dokładnie tak. Przynajmniej u mnie jest taki objaw. Nawet zapamiętałem sobie w którym miejscu była łapa po przejażdżce od razu po spuszczeniu nadmiaru płynu. Teraz łapa jest bardziej wciśnięta tak jakby lekko było wciśnięte sprzęgło.
pdasiek napisał/a:
jest możliwość podczas tej operacji zapowitrzenia układu?
Zawsze jest ale szczerze wątpię żeby Ci się to udało Musiałby cały płyn ze zbiorniczka pompki zlecieć lub musiałbyś wyjąć wysprzęglik.
pdasiek napisał/a:
nie wiem gdzie ta pompka jest, bo zbiornik za skrzynką bezpieczników z tego co zdążyłem zauważyć. a ta regulacja tego płynu co opisałeś jest na odcinku pompka>wysprzęglik tak?
Pompka jest dokładnie pod zbiorniczkiem. Zasada jak w pompie hamulcowej.
Jeśli chodzi o to co napisałem wyżej to tak. Na odcinku pompka-wysprzęglik a w zasadzie przy samym wysprzęgliku.
pdasiek napisał/a:
nie wiem za bardzo na jakiej zasadzie działa ten układ hydrauliczny, jest pompka>przewody>wysrzpęglik>sprzęgło
Szczerze to ja też tego układu nie rozumiem. Kupiłem używany wysprzęglik który jest z takiego silnika jak mam a działa inaczej tzn. mój jak wyjąłem z auta to nie byłem w stanie go wcisnąć. Taki układ zamknięty. Tego co kupiłem natomiast można było wcisnąć tak żeby z przewodu leciał płyn. Oba bezpośrednio wyjęte ze sprawnego auta.
pdasiek napisał/a:
a jeszcze mi powiedz bo ta metoda co opisałaś to ona służy tak jak by tego płynu było za dużo tak? i tak jak by ta metoda służy wyrównaniu płynu w układzie dobrze rozumiem?
Dokładnie. Wydaje mi się że tutaj coś może być po prostu popsute i powoduje że płyn z wysprzęglika nie wraca do zbiorniczka pompki. W którym miejscu jest defekt ciężko mi powiedzieć ale może coś być w tym co napisał Tomi. Coś w pompce może być nie tak i płyn nie wraca.
Ja jednak nie będę wymieniał pompki bo ze sprzęgła nie strzelam a jak zacznie się ślizgać to znowu zrobię jak napisałem wyżej.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
to jeszcze tylko jedno pytanko, ujme to co zrozumiałem w 1 zdaniu,
zdejmuje przewód z wysprzeglika, z wężyka mi wypluwa troche oleju i zaraz zakładam tak?
teraz pytanie:
mam czekać aż przestanie lecieć z tego wężyka czy tylko tak na chwile to zdjąć żeby tak uciekło powiedzmy pół kieliszka?
po co dolewać do zbiornika płynu jak mam pod korek?
Kurcze, u mnie te same objawy. Może by ten temat podkleić, bo ciągle się pojawia, nawet ja zakładałem podobny?
U mnie też sprzęgło bierze na samej górze, a im dłużej jadę i wszystko się rozgrzewa tym jeszcze wyżej bierze i jeszcze bardziej się ślizga.
Do tego po ok. 20 minutach jazdy w dobrym upale dochodzi okropne skrzypienie, a pedał chodzi ciężko aż noga boli.
Ostatnio próbowałem wywołać to skrzypienie u mechanika i jak na złość nie chciało skrzypieć, chyba dlatego że nie było upału. Wciskałem pedał chyba ze 100 razy, w końcu coś zaczęło tak jakby syczeć, takie psssssss, stwierdziliśmy że to pompka... Mój mechanik mi tam czymś nasmarował, napsikał, miałem pojeździć sprawdzić co to dało, no ale padł mi ten alternator to nie pojeździłem.
Doprowadza mnie to już do szału, miałem wymieniać nawet sprzęgło, ale jak mówicie, że to nic nie pomaga to trzeba się temu bliżej przyjrzeć.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
Może by ten temat podkleić, bo ciągle się pojawia, nawet ja zakładałem podobny?
Oj ale ja o tym już pisałem (chyba)
Narazie poczekajmy nich pdasiek to zrobi i czy zadziała.
ArekL, u Ciebie widzę objawy są trochę inne bo dodatkowo skrzypienie i ciężko chodzi pedał. U mnie nic nie skrzypi a pedał chodzi jak masełko.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
dziś się za to zabrałem ale nic nie zrobiłem, jedynie to nasmarowałem smarem grafitowym wszystko co się dało.
nie mogłem za cholerę poradzić sobie z tym wężykiem żeby go zdjąć.
nie wiem czy mam go zdjąć razem z tą śrubą czy go jakoś zsunąć.
pokazalem to na dwóch przekrojach 1 i 2.
na zielono oznaczyłem miejsce w którym jest taki bolczyk który jak by miał niby cos tam ściskać ale za nic w świecie nie mogłem go wyjąć.
ta śruba ogólnie sie kręci i nie wiem czy ona jest może wkręcona czy jak? ale znowu wężyk nie pozwala żeby ją odkręcić w taki sposób.
nasmarowanie nic nie dało niestety.
tak więc greg-si musisz coś podpowiedzieć bo nie daje sobie rady he
pdasiek, jeśli poczekasz do jutra do wieczora to zrobię fotorelację
pdasiek napisał/a:
nie wiem czy mam go zdjąć razem z tą śrubą czy go jakoś zsunąć.
pokazalem to na dwóch przekrojach 1 i 2.
na zielono oznaczyłem miejsce w którym jest taki bolczyk który jak by miał niby cos tam ściskać ale za nic w świecie nie mogłem go wyjąć.
Wyjmujesz cały ten metalowy łącznik który wygląda jak śrubka. On się nie odkręca ale kręci się w koło i można tak kręcić ile się chce bo trzyma go zawleczka.
Jedna zawleczka to drucik a druga to taki bolczyk. Drucik siedzi w bolczyku. Ten bolczyk siedzi dość sztywno i mocno.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
to prosiłbym Greg o fotorelacje bo to co na zielono zaznaczyłem to jeszcze widziałem, ale drugiego bolczyka\zawleczki już nie he, tak wiec na spokojnie jak masz czas to zrób bo mi się jakoś specjalnie nie śpieszy po prostu się przejasniło na 30 minut to się zabrałem
Ogólny plan działania jest taki jak napisałem wcześniej:
greg-si napisał/a:
Skoro sprzęgło Ci się lekko ślizga to:
1. Dolewasz płynu do pompki
2. Wyjmujesz badziewia które zasłaniają wysprzęglik tak aby łatwo się do niego dostać (u mnie to tylko filtr powietrza z obudową)
3. Kładziesz szmaty pod wysprzęglikiem tak aby nie nalało Ci się np. na rozrusznik czy podłogę w garażu
4. Odłączasz przewód od wysprzęglika
a) by to zrobić wyjmujesz zawleczkę (no chyba że przerdzewiała i wyleciała)
b) wybijasz metalowy bolec
- najlepiej zrobić to delikatnie młoteczkiem z gwoździem bądź też kombinerki z gwoździem i wypchnąć
c) wtedy może być różnie, albo jest za dużo płynu w układzie wysprzęglika i ciśnienie wywali Ci tą rureczkę pod wpływem słoneczka docisku lub będziesz sam musiał pomóc i wyjąć przewód
5. Nic nie dolewasz, nie wstrzykujesz nigdzie płynu tylko zakładasz praktycznie od razu przewód, później wciskasz bolec i zakładasz zawleczkę, sprawdzasz płyn po czym uruchamiasz samochód na luzie i patrzysz czy jest ok.
6. Ostra pała po rozgrzaniu silnika najlepiej strzelić ze sprzęgła pomiędzy 1 a 2. Ja się uślizgnie to będzie czuć.
Moja fotorelacja dotyczy punktu 4 jak odłączyć przewód. Nie robię tego w samochodzie bo nie mam takiej potrzeby na razie.
Najpierw wyjmujemy zawleczkę. Po wyjęciu zawleczki widzimy coś takiego:
By wyjąć ten metalowy bolec musimy podejść sposobem bo młotek to zabawa dość słaba i można coś popsuć jak za mocno się machnie. Sam bolec ma ok 3,4mm średnicy i w środku jest pusty. Możemy użyć jakiegoś gwoździa lub skonstruować coś takiego:
Jest to nit obrócony główką w drugą stronę i troszkę skrócony. Mój nit ma średnicę 3,2mm i jest idealny gdyż dłuższy koniec wchodzi w środek bolca i nie wypada.
Wkładamy ten nit w bolec bierzemy kombinerki tudzież inny klucz francuski tak aby ładnie założyć dźwignię i przynajmniej troszkę wypchnąć bolec. Jak użyłem kombinerek:
Tutaj już widać że po lewej stronie lekko wyszedł bolczyk. Teraz już jest z górki. Możemy jednym końcem zaprzeć się o obudowę wysprzęglika lub ten metalowy element który łączy wysprzęglik z rurką. Tak wypchany bolec:
jest już łatwo wyjąć. Ciągniemy kombinerkami i są dwie opcje. Albo wywala nam ten metalowy łącznik i troszkę płynu wylatuje lub musimy mu pomóc. Ja oczywiście musiałem mu pomóc bo nic nie ściskało wysprzęglika. Oczywiście może być tak że podczas kroku wypychania bolca może nam wyskoczyć ten łącznik więc należy mieć się na baczności i uważać by trochę płynu nas nie trafiło.
Według mojej instrukcji należy złożyć wszystko i powinno chodzić jak malina.
Jednak byście troszkę więcej wiedzieli i widzieli jak wygląda to miejsce jeszcze kilka fotek z informacjami.
Sam bolec wygląda w sposób następujący:
Jego średnica wynosi jak już wspomniałem wcześniej 3,4mm:
Po wyjęciu metalowego łącznika, wysprzęglik z gumką w otworze wygląda w następujący sposób:
Natomiast sam metalowy łącznik wygląda dokładnie tak:
Na dwóch kolejnych zdjęciach widać wypust w który wchodzi bolec:
Jak widać jest on identyczny na całym obwodzie więc można swobodnie kręcić przewodem w wysprzęgliku. Na ostatnim zdjęciu widać gumkę dzięki której płyn nie ucieka.
Myślę że są tutaj zawarte najpotrzebniejsze informacje do tego by zrobić to co napisałem wcześniej z sukcesem.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Ok, panowie, dla mnie zasada dzialania mechanicznie jest porsta, nawet rzeklbym ze ta hydraulika jest zbytecznym dodatkiem bo na lince byloby prosciej otoz wbilem sprzeglo i tak zostalo w podlodze, a auto jechalo na szczescie nie zglupialem i zgasilem auto, bo wyjezdzalem z podporzadkowanej . Szybka inspekcja...
Wysprzeglik sie posypal, ten kolnierz blokujacy w uchwycie i tloczek wyskoczyl na ulice...
W domu juz w garazu poogladalem posprawdzalem i wymienilem wysprzeglik, przy probie odpowietzrenia , poddala sie pompka... ale mialem w zestawie, wiec mniejszy bol....
ALE jedna rzecz mi nie pasuje - wysprzeglik popycha lape sprzegla - czylimetalowy uchwyt w ktory wchodzi ten plastikowy "kapturek na metalowym precie z wysprzeglika" --- i moje podejrzenie budzi fakt, ze ta lapa , nie wraca w kierunku wysprzeglika, a jest w pozycji - jakby wypchnietej przez wysprzeglik...
Na jakiej zasadzie dziala ta lapa ? ona powinna byc sprezyna wracana w kierunku wysprzeglika ? a wysprzeglik po nacisnieciu sprzegla hydraulicznie przesuwac lape... u mnie lapa chodzila z oporem, ale reka bylem w stanie ruszac, tylko, ze ta lapa niejako zostawala w pozycji w jaka ja ruszylem i to mi sie nie podoba... co jeszcze oprocz wysprzeglika i pompki moglo sie poddac ?
co sie powinno dziac w momencie naciskania sprzegla i puszczania ? bo dla mnei na logike lapa jest przesuwana pod wplywem cisnienia w ukladzie - naciskania pedalu sprzegla.... i po odpuszczeniu lapa powinna wracac jezeli odpuscimy pedal , tloczek zmniejsza cisnienie i wraca lapa....
u mnei brakuje mi tego powrotu. Grzebac juz sam nie bede zeby jeszcze pompki nei zalatwic, bo nie do konca wiem jak powinna ta lapa chodzic, a nie mam auta do porownania
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
u mnie wlasnie cos nie bardzo chce wrocic tak mi sie wydaje, stad zadalem pytanie, bo w ukladzie pompka wysprzeglik wydawalo mi sie wszystko ok... nooooo nic, w poniedzialek moze sie okaze co i jak
czyli porblem moze byc glebszy, stad wywalilo wysprzeglik i potem pompke
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 07:48
maniaq napisał/a:
u mnie wlasnie cos nie bardzo chce wrocic tak mi sie wydaje, stad zadalem pytanie, bo w ukladzie pompka wysprzeglik wydawalo mi sie wszystko ok... nooooo nic, w poniedzialek moze sie okaze co i jak
czyli porblem moze byc glebszy, stad wywalilo wysprzeglik i potem pompke
Tak jak Ci mówiłem wczoraj, obstawiam zacierającą się łapę sprzęgła.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum