Oczywiście właściciel twierdzi, że auto igła, niebite itp (ale każdy tak twierdzi), jednak pomyślałem, że może któryś z bywalców forum zna ten egzemplarz, albo choć doradzi, czy warto w ogóle się nad nim pochylić.
Z góry dziękuję za pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 11:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
+ prywatny właściciel
+ wyświetlacz komputera bez wadliwych linii
+ kontrola trakcji
+ IMO wygląda dość przyzwoicie
- oczywiście przebieg 200 k jak zawsze, ale z drugiej strony kierownica wygląda mniej więcej na taki
- dziwnie obdarty fotel kierowcy z prawej strony
- brak halogenów - zawsze możesz zrobić sam
- brak podgrzewanych skór - jw.
- polift
- kontrola trakcji (droższy serwis)
- felgi i balonowe opony kompletnie nie pasują do auta IMO
- straszne dywaniki - po tym ja sprawdzam czy ktoś dbał o auto, ale nie musi to oznaczać niczego z drugiej strony
podsumowując jak byś sprawdził auto i trochę zbił z ceny, która i tak nie wydaje się wysoka to czemu nie
Auto ma boczki od auta z czarnymi skórami wewnątrz. Jasne wnętrze ma jasne boczki. Podejrzewam że był czarny welur a ktoś sobie wstawił jasne skóry.
[ Dodano: Pią Maj 09, 2014 15:05 ]
Podłokietnik też od czarnoskórego
[ Dodano: Pią Maj 09, 2014 15:06 ]
zegary przedliftowe w polifcie
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Byłem, widziałem i nie kupiłem.
Auto miało kilka małych przygód (oczywiście właściciel nerwowo reagował na każdą z naszych sugestii w tym temacie) i tak:
- lewy przód dostał kiedyś - źle spasowany zderzak, ślady malowania wewnątrz.
- lewe tylne drzwi były nieudolnie malowane, w związku z tym jest na środku przebarwienie ewidentnie jaśniejsze niż reszta karoserii (tłumaczenie właściciela - dopiero co ptak narobił i czyściłem pastą ),
- tył miał wymieniany zderzak (ponoć delikatne uderzenie w słupek podczas cofania spowodowało jego pęknięcie,
- skóra kierowcy zmęczona tak, że jeśli on ma 200.000 km to mój R400, też w skórze, ma 50.000 km - na moje, niewprawne co prawda, oko auto raczej bliżej 300.000 km.
- opony - brak. Kolega jeździ w drifcie i ma podobne, więc jak ktoś będzie chciał go zabrać to na lawecie. Lewa przednia nienaturalnie ścięta (tłumaczenie właściciela - prawy wahacz był do wymiany i to spowodowało, że ścinało opony).
- wyświetlacz komputera z dużą ilością wypalonych lini pionowych
Plus, to czysty silnik, ładnie i równo pracujący oraz zadbane wnętrze.
Ogólnie odpuszczam. Pierwszy oglądany przeze mnie R75, zatem się nie napalam i szukam dalej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum