Wysłany: Czw Mar 21, 2013 14:42 Wlałem ceramizer !!!
Odważyłem się i wlałem ceramizer do mojego rover 75 2.0 cdti automat 150 tys. Po wlaniu preparatu przejechałem 850 km (producent podaje, że pełna ceramizacja jest po 1500km) i wczoraj zrobiłem próbę spalania na 100 km (70 km trasy, 30 miasto). Przed wlaniem kilka razy próbowałem jechać jak najoszczędniej, najmniej spalił mi 6.4, najczęściej trasa. Wczoraj (zima, -3,5; droga sucha) uzyskałem wynik 5.5 l/100km.
Producent twierdzi że najlepsze efekty się uzyskuje po wlaniu do silnika i do skrzyni ale niestety odradzają przy automacie...
Po pełnej ceramizacji spróbuje zmierzyć na dwóch tankowaniach do pełna. Jak tylko się zbiorę i wykonam test - pochwale się kolegom.
Do mierzenia zawsze używam wskazań komputera, który kilka razy sprawdziłem lejąc pod korek, i wyniki wychodziły mi bardzo zbieżne z komputerem, max różnica 0,1 l/100km.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Mar 21, 2013 14:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wlałem 200km temu i żadnej różnicy. Nowe popychacze jak cykały tak cykają nawet na rozgrzanym.
Tłoki (albo korbowód) jak waliły tak walą Chyba mnie czeka wymiana...
Póki co to działa ale na samopoczucie.
Odezwę się po pełnym procesie ceramizacji.
Używałem w 2 autach ściema totalna. Gdy byłem początkujący w tym, to też się napalałem i zdawało się, że są osiągi ale po czasie okazało się to jedną wielką ściemą i ktoś bije na tym ładny interes.
Ale używałeś ceramizera czy czegoś podobnego innej firmy? Tamte to ściema, a z ceramizerem to różnie bywa. Jednym przynosi korzyści, innym nie ale z pewnością silnikowi nie szkodzi.
W sprawie kokosów to masz rację. Sam naiwnie dałem zarobić producentowi.
Reklama może i jest ale z drugiej strony w każdej bajce coś prawdy jest:) Jeżeli chodzi i Ceramizer to widziałem podobny film z polonezem, też w turbo. A skoro to już drugi to nie wygląda jakby obstawali tylko za jednym producentem.
Ja nie przyjmuje foktów bez weryfikacji, a że najlepiej przekonać się empirycznie więc kupiłem, wlałem, sprawdziłem i u mnie nie działa.
Co więcej pojawiło się stukanie tłoków przy zimnym rozruch (piston rattle)
Czyli co, tylko hamownia? Wybieram się i wybieram...
Tłoki na zimnym, a na rozgrzanym nowe popychacze też cykają jak głupie. Ogólnie orkiestra ale zbiera się. Nie dalej jak wczoraj 0-100 ok 11s więc chyba dobrze...
1.4 MPi 103KM
Znajomy zaproponował mi właśnie to co Ty mówisz. Kupuję anglika i po sprzedaży części praktycznie swap'a mam za darmo. Problem w tym, że nie mam go gdzie wykonać.
Jeśli jesteś w stanie zdobyć zadbane zderzaki w kolorze JFV (trophy blue) to bardzo chętnie je kupię Z tego co się orientowałem to wyłącznie zakup anglika i podmianka, bo na rynku PL nie ma nic.
Mam taki 100% sprawny silnik za 1500 zł.
Kod silnika to 14K4F wiem że jest identyczny jak 14K4M - one są zamienne.
Na rozrządzie zrobione 21.000km
auto raczej pewniak bo jeździł nim znajomy kolegi z Francji i on widział to auto niemal każdego dnia.
Silnik brudny jak to we Francji, ale bez wycieków - Jak się zdecydujesz mogę ładnie umyć by był gotowy do zamontowania.
Na 200% sprawny bo autem przyjechałem na kołach do PL z Francji.
Kolor niestety czerwona wiśnia czarne welury w środku.
Auto było po potrąceniu pieszego - na szybko mi wklejali szybę i prowizorycznie poklepaliśmy maskę.
Nie wiem skąd jesteś ale jak tak do 150km od Łodzi to istnieje możliwość transportu.
Mogę zrobić aukcje Allegro i ale z racji tego że mam wspólnika pobranie raczej odpada wiadomo kasa musi być w obrocie na kolejne auto.
Oczywiście dostaniesz gwarancję na ten silnik.
Robiłem próbę kompresji i jest OK
W tym problem, że auto jeździ całkiem normalnie. Nie ma z nim żadnego problemu poza tym, że orkiestra gra. Nie mam porównania z innym ZR'em 1.4 ale od 4k rpm zabawa się zaczyna. Wymiana popychaczy na nowe była niepotrzebna, bo cykają tak samo jak stare więc problem z nimi leży gdzieś indziej (i nie mówcie mi o zapchanych kanałach olejowych - są drożne).
Stukające tłoki (mam nadzieję, że to one) Rover opisał w biuletynie serwisowym jako normalny objaw pracy silnika.
Czy auto osłabło też nie mam do końca pewności, bo być może już się przyzwyczaiłem i brakuje mi mocy (jakby 1.4 ją miał
Postanowiłem więc nie przejmować się i jeździć do czasu naprawdę wyraźnego objawu usterki, bo jak się okazuje dotychczas wydane, niemałe pieniądze na "naprawy" mogły zostać u mnie. A tak to ani kasy ani rezultatu.
Ceramizera ani śni mi się użyć ponownie. Może do paliwa, żeby coś przeczyściło wtryskiwacze ale i to sądzę jest niepotrzebne.
Wkrótce podjadę na hamownię ale trochę żal mi wydać 150zł za informację, że jest wszystko w porządku albo silnik osłabł o 5KM. Rozumiem po jakichś mod'ach ale tak, o?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum