Wysłany: Sob Kwi 04, 2015 15:54 [All] Roverkowe skrzynie i techniki zmiany biegów
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Cześć, dzień doooobry!
W celu jak najpłynniejszej jazdy moim dinozaurem, staram się zmieniać biegi w sposób nieco bardziej skomplikowany od tego, co uczyli na kursach przed prawem jazdy, czyli: sprzęgło, na luz, bieg, puszczasz sprzęgło powoli, aby zrównać obroty silnika i skrzyni.
Obecnie najwięcej cuduję przy redukcjach - zarówno power downshifting jak i rev match. Pierwszy to rzecz jasna redukcja z przytrzymaniem gazu, co najwygodniej używa się podczas spokojnej jazdy na piątce, po wciśnięciu sprzęgła bez puszczania gazu obroty ustawią się akurat na wartość odpowiednią dla czwórki.
Gdy dłużej hamuję biegami i jadę na czwórce, a mam wbić dwójkę, stosuję rev match, czyli wciskam sprzęgło, naciskam gaz tak, by osiągnął wymagane obroty i puszczam sprzęgło, dzięki czemu nie ma najmniejszego szarpnięcia.
Rozumiem, że taka jazda sprzyja skrzyni, gazem zrównuje się prędkości obrotowe wałka skrzyni i silnika... ale co z wbijaniem wyższych biegów? Qucik shifting u mnie wygląda tak, że biegi wbijają się jak w masełko, ale czasem czwórka daje minimalny opór albo nawet lekko zgrzytnie - tu chyba synchronizator ma dość.
Jak skrzynie R, np. przy zwykłej K-Serii lub KV6/VVC, znoszą szybsze zmiany biegów w górę? Najbardziej ciekawi mnie power shifting, ale na co dzień także i ten quick shifting jest ciekawy, lecz nie wiem, na ile u nas cierpią na tym synchronizatory.
Sam posiadam 2.0 V6 ze standardowym przeniesieniem napędu (brak SS czy zmian w sprzęgle lub skrzyni).
_________________ Jam jest MD, władca Dinożaurów
SPAMU¦
Wysłany: Sob Kwi 04, 2015 15:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
MD, ale sobie życie utrudniasz, ja bym tak nie mógł zmieniąc bieg i patrzeć na obrotowmierz żeby wyrównać obroty, prędzej bym dzwona zaliczył niż wyrobił taki nawyk
longer86, cały myk polega na tym, że masz to robić bez patrzenia na obrotomierz. Ja już powoli wyrabiam w sobie takie nawyki i odruchowo udają mi się głównie rev matche. Power downshifting to czasem skok o 2-3 biegi, każdy ma inne przełożenia i naumianie się tego jest trudniejsze, ale daje satysfakcję i płynność jazdy.
longer86, ok, ale redukując biegi - zwłaszcza o więcej niż jeden - musisz zrównać prędkości obrotowe wałka skrzyni i silnika. Zwykle po prostu łagodnie puszczasz sprzęgło, przez co ślizga się ono przez moment.
Zmiana biegu z samodzielnym nadaniem odpowiedniej prędkości obrotowej silnikowi nie dość, że oszczędza sprzęgło, to jeszcze potrafi wydłużyć życie synchronizatorów, a po opanowaniu jest bardzo przyjemne.
Co innego też jazda dieslem, a co innego taką moją V-ką, gdzie czasem sobie pociągnę go do tych 5000-6000 RPM. Choć i bez tego różnice w obrotach na różnych biegach dają dość sporą rozpiętość, którą trzeba wypośrodkować - albo sprzęgłem, albo synchronizatorem, albo prawą nóżką.
to co opisałeś, to pojeździj autem bez synchronizowanej skrzyni biegów.
MD napisał/a:
sprzęgło, na luz, bieg, puszczasz sprzęgło powoli, aby zrównać obroty silnika i skrzyni.
nie wiem kto Cie tak uczył
MD napisał/a:
Obecnie najwięcej cuduję przy redukcjach - zarówno power downshifting jak i rev match. Pierwszy to rzecz jasna redukcja z przytrzymaniem gazu, co najwygodniej używa się podczas spokojnej jazdy na piątce, po wciśnięciu sprzęgła bez puszczania gazu obroty ustawią się akurat na wartość odpowiednią dla czwórki.
Gdy dłużej hamuję biegami i jadę na czwórce, a mam wbić dwójkę, stosuję rev match, czyli wciskam sprzęgło, naciskam gaz tak, by osiągnął wymagane obroty i puszczam sprzęgło, dzięki czemu nie ma najmniejszego szarpnięcia.
ciekawe jak długo wytrzyma Tobie sprzęgło. W V6 jest dwumasa?
MD napisał/a:
Jak skrzynie R, np. przy zwykłej K-Serii lub KV6/VVC, znoszą szybsze zmiany biegów w górę? Najbardziej ciekawi mnie power
Harry, jest koło dwumasowe.
Taka technika powinna wydłużyć ich życie, bo wszelkie czynności z gazem nie są robione na zesprzęgleniu. Chodzi o to, by w momencie, gdy układ jest wysprzęglony, wprowadzić silnik na takie obroty, jakie uzyskałby po zesprzęgleniu sam z siebie. Dzięki temu - w momencie puszczenia sprzęgła - nie musi ono wyrównywać obrotów silnika do obrotów wałka skrzyni przez tarcie. Mógłbyś nawet gwałtownie puścić sprzęgło i nie szarpniesz autem, bo nie masz ku temu powodu - obie strony układu i tak kręcą się z tą samą prędkością. O to mi w tym właśnie chodzi - jak najmniejsze różnice w prędkościach obrotowych po jednej lub drugiej stronie oszczędzają podzespoły - dwumas nie pracuje tak mocno, a okładziny sprzęgła mniej trą.
nie ogarniam co to za cuda... zmiena się biegi tak, żeby nic nie szarpało i tyle. A jak ciśniesz, to międzygaz przy redukcjach jak jest potrzebai wsio. Nie wiem po co o tym temat zakładać
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Chodzi o to, by w momencie, gdy układ jest wysprzęglony, wprowadzić silnik na takie obroty, jakie uzyskałby po zesprzęgleniu sam z siebie
No nie do końca. To nic nie da bo przy wciśnietym sprzegle skrzynia jest odłączona od silnika.
Poroponuje poćwiczyć na starej nie niesynchronizowanej skrzyni np. ciagnika rolniczego C330, albo starego samochodu ciężarowego, albo nawet na 126p bo on ma jedynke niezsynchronizowaną
Przy próbie zmiany biegu wyzszego na niższy czesto mamy zgrzyt.
Zeby go nie było to trzeba:
- wcisnać sprzęgło
- wyjąć bieg
- puścić sprzegło
- dodać gazu (dzieki temu rozpędzamy wałki w skrzyni)
- wciskamy sprzęgło
- wbijamy niższy bieg
no i oczywiście przy skrzyniach z synchronizatorami operacja ta jest calkowicie zbędna
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
AndrewS, no tak. To jest redukcja z podwójnym wysprzęgleniem, która jest sensowna przy braku synchronizatorów. Gdy w skrzyni takowe są - podwójne wysprzęglenie staje się zbędne. Chodzi wtedy tylko o to, by silnik wkręcić na obroty takie, jakie miałby po puszczeniu sprzęgła - dzięki temu sprzęgło można puścić szybciej, bez szarpnięcia, a i same okładziny oraz dwumas nie przeniosą większych sił.
AndrewS, czy ja wiem? Coraz częściej wychodzi mi to bezbłędnie i odruchowo, bez nawet zerknięcia na obrotomierz. Trochę praktyki i się człowiek tego nauczy. Sprzęgło podziękuje za takie traktowanie, a do tego same redukcje będą szybsze i przyjemniejsze.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Lis 2014 Posty: 85 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: Wto Kwi 07, 2015 19:41
nie wiem po co tak komplikować chyba dość proste rzeczy, ja poprostu zmieniając bieg dodaje gazu i popuszczam pedał sprzęgła i chodzi o to aby zrobić to bez zbędnego poślizgu i bez szarpnięć-i to cała filozofia zmiany biegów, jeśli sprzęgło nie wlecze ani nie szarpnie w tym momencie to znaczy że silnik i skrzynia dobrze współpracują, ot i chyba tyle.
MD nie wiem jak w benzynie... ale dziś trochę podeptałem dieselka i powiem Ci że przy szybkich zmianach biegów podczas przyspieszania wbijanie wyższego biegu trwało by dłużej gdybym miał czekać aż obroty silnika opadną do odpowiedniego poziomy... Przy redukcji to co innego
longer86, oczywiście, że przy redukcji to co innego - o tym właśnie mówię. Quick shifting lub power shifting - szybkie, gwałtowne zmiany biegów na wyższe mocno niszczą sprzęgło i skrzynię, zwłaszcza power shifting. To co napisałem służy tak, sprzęgłu, jak i dwumasie lub trybom, przyspiesza redukowanie biegów i umila je - pod warunkiem, że robi się to odruchowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum