przy nieszczelności w tych miejscach płyn raczej powinien wyciekać na zewnątrz, ale być może że dostaje się do cylindrów 1 i 4, jak zimny silnik odpala od razu na wszystkie cylindry
ubywa płynu
może masz jeszcze sporo wilgoci w układzie wydechowym
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 04, 2015 17:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wżerów nie ma w głowicy tylko w kolektorze ssącym w miejscu, które zaznaczyłem.
Dziś drugi dzień po naprawie i zrobieniu ponad 130km ubyło płynu w zbiorniku ok 2cm. Kopci zarówno na zimno jak i na ciepło. Silnik pali bez problemów od pierwszego strzała i pracuje równo. Dziś zalałem samochód też Verve 98 żeby wykluczyć złe paliwo i dalej to samo.
Na początku też myślałem, że to się wypala itp. ale nie... definitywnie ubywa płynu. Dziś dokładnie głowicę i kolektor obejrzałem na około i wszędzie suchutko i żadnych śladu płynu. Przewodami nigdzie nie cieknie, wszystko szczelne.
Dziś sprawdzałem również stan oleju i tyle ile było to tyle jest i jest czysty i nie śmierdzi płynem ani spalinami. Jedyne co pozostało to chyba ten kolektor.
Ostatnio zmieniony przez mastersik Wto Maj 05, 2015 13:00, w całości zmieniany 1 raz
pali bez problemów od pierwszego strzała i pracuje równo
no wlaśnie i to sie trochę nie zgadza, u mnie przy dostawaniu się płynu do cylindra silnik kulał na cylinder przez około 30 sekund od odpalenia, zwłaszcza że płynu ubywa dość sporo.
130 km to nie jest duży przebieg
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Zakupiłem dziś na allegro taki kolektor w dobrym stanie. Jest jeszcze nawet z kulką w zaworze wodnym. Będzie mnie tylko czekało kilka przeróbek ponieważ muszę zainstalować w nim przewody od gazu i podciśnienia. I tu pytanko: jakiej średnicy wiertełkiem przewierca się otwory na dysze?
Głowica po regeneracji, uszczelka pod głowicę nowa, nowy kolektor dolotowy, nowa uszczelka pod kolektor i mimo tego dalej bierze mocno płyn i STRASZNIE KOPCI. Silnik zarówno zimny jak i gorący odpala od strzała i równo pracuje. Nie ma objawu jakby na 3 cylindry palił.
Najgorzej jest jak się silnik rozgrzeje. Wtedy jest biały gęsty dym, który się szybko rozwiewa. Naokoło głowicy sucho, spod kolektora nic nie cieknie. Już ręce opadają. Tyle kasy na remont poszło i bez efektów. Nie mam już żadnego pomysłu co można zrobić jeszcze. Sonda również sprawna, krokowiec sprawny.
Film poniżej
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Czy by tak kopcił jakby coś było nie tak z rozrządem? Tylko dziwne że dopiero przy nagrzaniu nasila się strasznie to.
pewnie tuleje cylindra się rozszczelniły, albo jak u mnie pęknięta głowica przy zaworach wydechowych
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Co prawda przy remoncie byly pekniete prowadnice zaworow wydechowych. Zostaly wymienione. Ale pewnie gosc nie sprawdzil glowicy pod katem szczelnosci.
Czyli pewnie glowica I kolejny pewnie tysiąc pójdzie...
Czy mógłby ktoś z was mi pomóc w wyszukaniu wartej zakupu głowicy? Nie chcę już pakować nie wiem ile kasy.
Znalazłem tanio głowicę GŁOWICA ale jest bez zdjęć. Facet ma mi podesłać je w poniedziałek dopiero. Twierdzi, że głowica została wyjęta ze sprawnego benzyniaka 1.6, nie jest popękana, jest w bardzo dobrym stanie i daje gwarancje rozruchową.
Już nie chce jej sprawdzać bo już tylko pęknięcie zostało bo innej opcji nie widzę. Szkoda mi na to kasy. Wole zainwestować w drugą głowicę.
Tuleje cylindrów są idealnie równo z blokiem silnika a może nawet mikroskopijnie nad. Przy czyszczeniu papierem wodnym i płaskim przedmiotem było je lekko czuć jak przywadzały przy docieraniu, więc są ok. Były również dokładnie wyczyszczone.
Poniżej foto w trakcie polerki
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Lis 2014 Posty: 85 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: Sob Maj 09, 2015 23:12
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, wyciągałeś tuleje cylindrów?
Bo jeśli wyciągałeś to może problem leży przy ich ponownym montażu. Z tego co kojarzę to przy montażu tulei i wymianie uszczelnień pod nimi , tuleje muszą wystawać ponad blok o ściśle określoną wartość i po to są uszczelki pod tuleje o różnej grubości, nieważne czy to papierowe, miedziane czy też oringi. Jeśli ten parametr nie zostanie zachowany to zapomnij o tym ze uszczelka pod głowicą się uszczelni, jeśli będą wystawać za dużo to chrupnie któraś z tulei. Coprawda nie miałem okazji jeszcze robic tego w roverkach ale we wszystkich innych w których grzebałem wyglądało to podobnie różniły się tylko uszczelnieniami i wartościami o jakie miały wystawać tuleje.
Inną sprawą jest to że dziwię się że tak jak zasugerował Markzo nie chce Ci się sprawdzać szczelności głowicy zwłaszcza że koszt niewielki. Wolisz wydać kasę na inną nie diagnozując do końca usterki? To tak jakby lekarz leczył bez postawienia diagnozy. No ale to Twoje auto i Twoja kasa.
A teraz coś co zabrzmi może nieco kuriozalnie ale czy ktoś sprawdzał Ci płaszczyzne bloku silnika? Kiedyś u kumpla w autku okazało się że własnie nie głowica a blok ucierpiał i nie "trzymał" płaszczyzny. Nie wiem coprawda czy to był wynik awarii czy wada fabryczna która wyszła przy okazji walniecia uszczelki pod gowicą no ale zdarzyło się.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, wyciągałeś tuleje cylindrów?
Nie nie wyciągałem tulei. Chodziło mi o to że tuleje mikroskopijnie ale wystają ponad blok, czyli z tego co wiem tak być powinny.
Na początku posta pisałem kiedyś o tym jak mój silnik dostał we wszystkie zawory. No i prawdopodobnie wtedy musiała zostać uszkodzona głowica, a że do sprawdzenia nie oddałem to był mój błąd.
Postanowiłem głowicę zrobić sam i oddałem ją tylko do planowania. Zawory, uszczelniacze i docieranie robiłem samemu.
Po remoncie samochód puszczał dymek i ubywało płynu ale nie w takim stopniu jak teraz. Po tym czasie podejrzewam, że potencjalnie doszło do jeszcze większego pęknięcia i dlatego jest taki efekt.
Teraz jak oddałem głowicę do naprawy dostałem informację, że były popękane prowadnice zaworów wydechowych. Z racji tego, że nie została sprawdzona pod kątem szczelności podejrzewam, że i również jest popękana w okolicach wydechu.
Obecnie jak silnik jest zimy pali dobrze i równo. Dopiero jak się nagrzeje, a co za tym idzie wytworzy się odpowiednie ciśnienie zaczyna kopcić. Wszystko wskazuje niestety na głowicę. Wycieków nigdzie nie ma oraz oleju ani nie przybywa, ani nie ubywa.
Tak więc już nie chcę oddawać jej sprawdzania i wydania kolejnych pieniędzy po to aby się dowiedzieć, że niestety jest pęknięta co idzie za kolejnymi dniami postoju samochodu bezużytecznego.
Blok wydaje się być prosty (stwierdzone podczas bielenia przeze mnie). Sprawdzę taką metodą jeszcze jak go rozbiorę jak pisał oprawca_1078 czyli szybą i np. tuszem.
[ Dodano: Czw Maj 14, 2015 20:12 ]
Zakupiłem głowicę od Rovera 45 w dobrym stanie z całym osprzętem za dość atrakcyjną kwotę po targowaniu się.
i po częściowym czyszczeniu ( jeszcze będzie polerowanie papierem wodnym)
Mam nadzieję, że wszystko będzie pasowało. Na pewno muszę przełożyć swój wałek rozrządu od kopułki oraz pokrywę zaworów. Ponadto dostałem gwarancję rozruchową.
daj głowicę do planowania - inaczej znów będziesz do tematu wracal
[ Dodano: Pią Maj 15, 2015 06:33 ]
A i jeszcze jedno - glowiczke składaj nie na silikon tylko na klej anaerobowy. Silikonem można zapchać kanały olejowe, a inne wynalazki typu szkło wodne itp to od razu sobie odpuść.
Po kilku godzinach pracy silnik zrobiony. Silnik puszcza dymek który bardzo szybko się rozwiewa, a jak mocno się nagrzeje to praktycznie nie ma nic. Po dłuższym czasie zaobserwuje czy obywa płynu czy to wina instalacji gazowej. Mam nadzieje, HGF lub inne ustrojstwo nie powróci i prędko nie będę musiał się dotykać do silnika. Miałem jedynie problem z odpowietrzeniem nagrzewnicy ponieważ spuściłem płyn z całego układu, ale pół godzinki samochód popracował i go ciągle odpowietrzałem i się udało. Teraz leci nie ciepłe lecz gorące powietrze. Popychacze zaworów przeczyszczone i silnik pracuje cichutko. Przy okazji zostawiłem sobie pokrywę zaworów z nowszego silnika oraz odświeżyłem lekko komorę silnika i teraz prezentuje się całkiem ładnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum