Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 09:39
Nie ma to jak trafic na nie pro warsztat i narzekac ze naprawy drogie, tam gdzie zostawiles auto to pewnie bys pojechal z matizem i by Cie skroili polowe wartosci auta albo i wiecej. JEszcze teraz uziemili Cie bez auta na dwa tygodnie, po prostu super fachowcy.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 25, 2015 09:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
tuners, barwnik nic nie pokazuje. Ucieka pod ciśnieniem. Wszystkie elementy dostępne pod maską zostały sprawdzone i niby są szczelne. Wyciągali, rozbierali co trzeba i też sprawdzali podejrzewam, że zanurzając w jakimś roztworze (metoda na dziurawą dętkę ) Oringi wymienili.
Został im element/y pod deską rozdzielczą.
bociannielot, 2 tyg to auto stało za pierwszym razem. Odebrałem na kilka dni i reklamowałem. Stało 3 tyg do wczoraj (klima rozebrana niemalże na części) + teraz 2 tyg urlopu + nie wiadomo ile jeszcze.
Przez to musiałem kupić 2-gie auto (Peugeot 106), bo głupie zakupy stały się problemem.
Rajsik co niedzielę prosi o spot, a ja muszę odmawiać, bo auta nie mam od ponad 1,5 miesiąca i aż głupio mi było, bo to przecież niewiarygodne, żeby tyle stało u mechaników. A jednak.
Auto dłużej jest uziemione, bo przed tą klimą poprzedni warsztat uwalił mi jarzma i musiałem we własnym zakresie znaleźć zamienniki, które nabyłem u Svirusa. Mimo, że były sprawne to je zregenerowałem, pomalowałem itd co oczywiście trwało...
Już nie wspominam o pieniądzach, bo i tak już pewnie mam etykietę ZR malkontenta.
Wczoraj miałem odebrać (bez klimy przecież jeździć można), to okazało się że nie da się go odpalić. To co ja miałem zrobić. Pchać go do domu albo płacić za lawetę?
Zamykają warsztat i tyle - wszyscy idą na urlop. Taka ich polityka, w to nie wnikam. Po ich powrocie odstawiłbym auto do dalszych poszukiwań i tak, gdyż reklamacja trwa i nie mogą mnie za nic skasować póki nie znajdą usterki.
Mam drugie to nawet mi to na rękę, bo zamknęli go na hali i sobie stoi pod dachem a nie chmurką...
Bocian jestem przekonany, że będąc w mojej sytuacji postąpiłbyś tak samo. Nie ma innego racjonalnego rozwiązania. Wojować nie chcę, bo nie tędy droga. Właściciel mnie przeprosił za zaistniałą sytuację i cóż trzeba czekać....
Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 74 Skąd: Knurów
Wysłany: Sro Lip 29, 2015 10:18
tak jak już ktos tu napisał, jesli potencjalne źródło nieszczelności jest gdzieś w kabinie samochodu to nie skraplacz a parownik zwany też nagrzewnicą:
w tamtym roku przymierzałem się do demontażu tego ustrojstwa i wydawało mi się, że da się to wyjąć z samochodu bez poważnych ingerencji w deskę rozdzielczą, ale ostatecznie za to się nie zabrałem więc potwierdzić nie mogę.
NoPe w razie potrzeby mam w piwnicy sprawny sterownik do przedlifta iDT, co prawda ma aktywne immo, ale pozwala odpalić silnik na kilka sekund, gdybys potrzebował moge pozyczyć do testów, widzę że mieszkamy niemal po sąsiedzku (ja jestem z Gliwic). Gdybys był zainteresowany napisz na maila iro2@poczta.fm
A w temacie moich przygód z klimą:
W ramach prób ostatecznych założyłem stary oryginalny zawór rozprężny i pojechałem na kolejny darmowy test do Norauto. Dla odmiany klima zaczęła chłodzić, ale bardzo słabo, gość polecił wymienić mimo wszystko raz jeszcze zawór rozprężny. Jako, że nowy zawór Delphi kosztował 50 PLN postanowiłem tą kwotę zaryzykować. może na początku przyszłego tygodnia będę miał jakieś wnioski to się pochwalę.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 74 Skąd: Knurów
Wysłany: Wto Sie 04, 2015 11:47
U mnie klima już działa!:)
Tak jak wczesniej pisałem kupiłem kolejny zawór rozprężny, wczoraj go wymieniłem i po raz kolejny zawitałem w Norauto (sam nie wiem który raz), po napełnieniu czynnika układ wystartował jak nalezy, wartosci ciśnień na maszynie testujących były w normie. Teraz pozaostała tylko nadzieja, ze podziała dłużej niż ostatnio
Rok temu pojechalem do pobliskiego warsztatu z serwisem klimatyzacji nabili klime zadzwonili ze wszystko ok. Pojechalem na wakacje klima dzialala tydzień jak wracalem najgorsze upaly a tu pusto gaz uciekl.Szwagier zalatwil jakiegos kolesia co naprawia klime w garazu zadzwonilem pojechalem gosc odrazu powiedzial ze nie bedzie grzebal z rurkami tylko odpalil maszyne porobil testy itp. pojechal do domu zalatwil uszczelniacz o nazwie Extreme zapodal klima smiga juz miesiac mrozi az milo.
Na taki uszczelniacz zdecydowałbym się gdyby ubytek czynnika nastąpił w ciągu miesiąca, dwóch, a nie 12h.
Tylko wtedy jest szansa na uszczelnienie tym preparatem.
Ale dobrze wiedzieć, że takie coś jest na rynku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum