Wysłany: Pon Mar 11, 2019 09:39 [Freelander]--Opony i spalanie
Typ: TD4 Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2004
Witam
Mam Freelandera 3D 2004r.
Ogólnie auto doprowadziłem do w miarę dobrego stanu. Po kupnie zainwestowałem w auto 3000 zł.
Pozostało jeszcze trochę do zrobienia.
Najbardziej frapuje mnie zużycie ropki. Nie mogę zejść poniżej 9l/100km.
Silnik pracuje super, jest elastyczny. Jazda trasa 80 do 100 km/h.
Średnio 90% trasa 10% miasto. Mechanik mówi, że koniecznie muszę zmienić opony bo to one są przyczyną wysokiego spalania. Obecnie auto ma założone felgo 18 cali, opony 235/50R18 i tu moje pytanie, czy zmiana opon na 215/55R18 może wpłynąć na zmniejszenie spalania i czy węższa opona nie będzie głupio wyglądała na obecnej feldze.
Szczerze mówiąc na tak szerokich oponach jeździ się kiepsko zwłaszcza na koleinach
Ostatnio zmieniony przez darwyp Pią Mar 22, 2019 19:57, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 11, 2019 09:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mieszczę się w 7-8 litrach po mieście na 18 calowych 235/50. 6 - 7 w trasie.
Na dobrych oponach i dobrym zawieszeniu koleiny nie są wielkim problemem przy tej szerokości.
Twój problem leży w innym miejscu.
Zapewne w oporach wynikających z przeniesienia napędu, wtryskach, przepływomierzu i układzie dolotowym .
Opona oponie nie równa, ten sam rozmiar innego modelu może całkiem inaczej się zachowywać. Spalanie danej opony jest chyba podane na jej karcie razem z poziomem hałasu itd.
Mechanik sprawdził hamulce? Bo to one zwykle palą najwięcej
Hamulce są ok, auto toczy się lekko, bez oporów.
Myślę, że odczuwalny brak oporów w toczeniu się auta wyklucza także opory w układzie przeniesienia napędu. Faktycznie pozostaje mi do sprawdzenia układ dolotowy i przepływomierz. Byłem na badaniu komputerowym u dobrego fachowca, który nie stwierdził żadnych błędów słyszałem jednak, że "kończący" się przepływomierz może jeszcze nie powodować błędów ale wpływa na spalanie.
Silnik pomimo, że nie grzeją świece odpala sprawnie, faktycznie po odpaleniu przez chwilę słychać jakby jeden wtrysk pracował głośniej, ale to po chwili ustaje. Auto nie kopci nawet na zimnym silniku i przy mocnym przyspieszaniu.
Mam odłączony EGR ( kupiłem auto już w takim stanie) ale to raczej pozytyw.
Mam wrażenie, że turbo słabo mi ładuje bo co prawda przy około 1500-1600 obr/min czuć wzrost mocy, ale gumowa rura przy EGR jest przy tych obrotach miękka. Wyraźnie czuć wzrost ciśnienia doładowania ( sprawdzane poprzez delikatny ucisk gumowej rury przed EGR) dopiero jak silnik przekracza 2000 obr/min. To jest już prędkość 100 km/h, a ja rzadko po drogach lokalnych jeżdżę szybciej. Z tego wynika, że cały czas jeżdżę z minimalnym doładowaniem, czy turbo nie powinno "wstawać" szybciej?
Pompa podciśnienia sprawdzana, kierownica przy turbinie działa.
Jutro jak czas pozwoli zajrzę do EGR-a czy poprzedni właściciel odłączając go wyczyścił nagar.
Termostat utrzymuje mi chyba zbyt niską temperaturę. Strzałka najczęściej stoi sporo poniżej połowy wskaźnika.
[ Dodano: Wto Mar 12, 2019 07:43 ]
Winu napisał/a:
Mieszczę się w 7-8 litrach po mieście na 18 calowych 235/50. 6 - 7 w trasie.
Na dobrych oponach i dobrym zawieszeniu koleiny nie są wielkim problemem przy tej szerokości.
Twój problem leży w innym miejscu.
Zapewne w oporach wynikających z przeniesienia napędu, wtryskach, przepływomierzu i układzie dolotowym .
Czytałem Twój wpis w innym temacie o wysokim spalaniu. Piszesz tam o przepływomierzu i polecasz pierburg (434 22 020).
Przeszukałem internet i znalazłem coś takiego : Producent: PIERBURG
Kod produktu: 7.22684.11.0 Różni się nieco wizualnie od tego, którego zdjęcie zamieściłeś w tamtym wpisie, ponadto nie mogę znaleźć modułu Synergy 2.
Czy możesz wskazać namiary gdzie kupiłeś swój przepływomierz i moduł Synergy 2
Jeszcze jedno, gdzie jest umiejscowiony przepływomierz powietrza.
Przepływomierz z modułem był sprowadzony z U.K z firmy tuning-diesels.com.
Do tego mam jeszcze moduł do sterowania turbosprężarką.
Przepływomierz masz zaraz za filtrem powietrza, pod pokrywą filtra.
Standardowa turbina bez zmian, bez elektroniki na seryjnym programie wstaje przy 1600 ok. Można to przesunąć niżej - ale to już kwestia kilku modyfikacji. Z pozbyciem się seryjnego dolotu włącznie.
Moja turbina zaczyna ożywiać silnik przy około 1600 obrotów, czuć to po aucie. Zwiększenie mocy następuje wraz ze zwiększeniem obrotów. Myślę jednak, że doładowanie w dolnych obrotach tak od 1600 do 2000 jest za małe. Nie mam jak tego zmierzyć ale węże od turbo stają się wyraźnie twarde dopiero powyżej 2000 obr/min. To jest przy prędkości 100 km/h, a ja rzadko jadę szybciej, jeżdżę więc prawie bez doładowania
Auto ogólnie jedzie bardzo przyzwoicie, powiedział bym zbiera się jak dobra osobówka, mam wgrane nowe mapy. Auto przed wgraniem nowych map zostało przejrzane przez mechanika, który współpracuje z tunerem. Mechanik wydał opinię, że silnik nadaje się do wgrania nowych map.
Problemem jest jednak spalanie, które zamiast spaść wzrosło przy zachowaniu dotychczasowej dynamiki jazdy. Teraz pali około 9l/100 km przy spokojnej jeździe w granicach 80-100 km/h
Tuner ( bardziej elektronik samochodowy) jest znany w okolicy ze swojej solidności. Znam wielu zadowolonych ludzi, którym robił auta. Kilka lat temu wgrywał mi nowe mapy do Citroena C5 2,0 Hdi. Auto bardzo ożyło po zabiegu i sporo mniej pali. Jeździ do dzisiaj bez problemów.
W Citroenie miałem kłopoty z przepływomierzem, auto muliło ale mniej paliło. Po wymianie przepływomierza cytryna ożyła, ale spalanie nieznacznie wzrosło.
Ferdzio jedzie ostro, nie muli, nie kopci nawet na zimnym silniku, ale ten apetyt mnie zrujnuje bo dużo jeżdżę do pracy w obie strony robię około 1000 km miesięcznie do tego trochę prywatnie i robi się z tego niezła sumka.
Nie mam punktu zaczepienia. Od czego zacząć poszukiwania.
Toczy się lekko, nic go nie hamuje, komputer nie wywala żadnych błędów??????
Mam jeszcze uwalony termostat, trzyma temperaturę nieco powyżej 1/4 wskaźnika. Strzałce do pionu (połowa wskaźnika) sporo brakuje. Może to jest jedna z przyczyn.
Pełnego doładowania poniżej 2000 rpm nie osiągniesz, z prostej przyczyny - nie masz czym napędzić turbosprężarki. Tak ma być.
Można to nieznacznie zmodyfikować, zarówno w mapie, jak i modułami - ale nie będzie to 1500-1600 obrotów. Musisz nieco zmienić styl jazdy, bo on też nie jest zdrowy dla silnika.
Pozatym sprawdzanie węży na postoju nie jest wcale miarodajne. I poza katowaniem jednostki dowiadujesz się... nic. Turbosprężarka napędzana jest pędem spalin, a do tego wymagane jest obciążenie silnika.
Termostat oczywiście może być problemem, bo temperatura silnika ma znaczenie.
Tu jest potrzebny zarówno kumaty tuner, jak i mechanik z odpowiednim interfejsem. A nie wgrywacz map z laptopem. Mapa działająca rewelacyjnie w innym aucie, w drugim identycznym będzie taka sobie. Efekty można osiągnąć różne. Inną sprawą jest że masz źle zestrojoną mapę pod swój styl jazdy i to ci przeszkadza.
zobacz jak różne efekty można osiągnąć na jednym silniku:
Ostatnia, jest jednocześnie najbardziej ekonomiczna. Pierwsza była zwykłą mapą ładowaną każdemu klientowi który podjechał na robotę.
Patrząc np, na demo mapę V-tech, można maksymalny moment (bo to jest to czym jedziesz i odczuwasz jako turbinę) trochę w dół niż u mnie, ale jak to wygląda paliwowo , tego nie wiem.
Twoje spalanie może kryć się w kiepskiej mapie, którymś z czujników, termostat swoje też dokłada, któryś wtrysk lekko leje itp.. Ale równie dobrze kryje się w dolocie i wydechu - przytkany intercooler, kiepskie węże . To będziesz też odczuwał jako "brak doładowania"
Inna sprawa na jakiej podstawie mechanik stwierdził że silnik się "nadaje". Zmierzył kompresję, zrobił test przelewowy na wtryski, sprawdził je, sprawdził ciśnienia LP/HP/CR , turbosprężarkę ?
Dziękuję za bardzo profesjonalną odpowiedź.
Pewno nigdy nie uzyskam takich efektów i to z kilku powodów.
U mnie na głębokiej północy w niewielkim miasteczku brak takich fachowców, mój LF kosztował mnie już sporo i nie wiem czy ładowanie w niego kasy w nieskończoność nie mija się z sensem. Pewno niewielkim nakładem można wykonać kilka z punktów, o których piszesz i to z pewnością zrobię.
Do wymiany mam termostat, muszę sprawdzić wtryski bo jeden na zimnym silniku pracuje głośniej niż pozostałe ( których stan też jest pod znakiem zapytania)
Sprawdzenie dolotu i wydechu też nie jest czymś nadzwyczaj skomplikowanym.
Mam olej w dolocie, może turbina już się kończy.
Te czynności z pewnością zrobię kwestia znalezienia odpowiedniego mechanika.
Mój styl jazdy pomimo, że jestem dziadkiem nie jest jeszcze tak bardzo dziadkowy:lol:
Po prostu większość pokonywanych kilometrów to drogi lokalne o różnej jakości. Kręcę się w koło komina. Staram się jednak nie zamulać auta na niskich biegach.
Bardzo dziękuję za profesjonalną pomoc.
Ogólnie auto doprowadziłem do w miarę dobrego stanu. Po kupnie zainwestowałem w auto 3000 zł.
Pozostało jeszcze trochę do zrobienia
Fantastyczne!
sprzedaj to truchło zanim koszty utrzymania zrównają się z ceną zakupu
darwyp napisał/a:
kosztował mnie już sporo i nie wiem czy ładowanie w niego kasy w nieskończoność nie mija się z sensem.
mija się... zapewniam Cię. Ja się tak łudziłem i pakowałem hajs przez ponad 3 lata.. Sprzedaj toto i kup cokolwiek z napędem awd... nawet Łada Niva jest mniej od tego kosztowna w eksploatacji.
darwyp napisał/a:
Piszesz tam o przepływomierzu
w L-serii nie miało znaczenia czy przepływka była wpięta czy nie... palił po mieście zawsze 9 po trasie 6,5-7 (przy emeryckiej jeździe)
darwyp napisał/a:
Mam olej w dolocie, może turbina już się kończy
też miałem.. nawet po regeneracji turbo.. filtr odmy wymień albo załóż sobie na odmie Oil Catch Tank.
darwyp napisał/a:
Mój styl jazdy pomimo, że jestem dziadkiem nie jest jeszcze tak bardzo dziadkowy:lol:
Po prostu większość pokonywanych kilometrów to drogi lokalne o różnej jakości. Kręcę się w koło komina. Staram się jednak nie zamulać auta na niskich biegach.
.
I to może być przyczyna spalania. diesel nie lubi butowania i krótkich dystansów. Pozamulaj trochę na tych biegach a różnice odczujesz na pewno.
L-serią jak ganiałem po mieście to i 12l potrafił wypić.. ze zdjętym wałem.
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum