Wysłany: Czw Cze 18, 2009 11:25 [R200] Wyciek oleju z silnika
Witam
Zauważyłem dziś wyciek oleju z silnika. Znajduje się od pod elementem 24(od przodu) na schemacie poniżej:
Nie znam się tak bardzo ale domyślam się ze znajduje się tam uszczelka głowicy. Wyciek pojawił się po obu stronach tego elementu.
Silnik pracuje równo, auto przyśpiesza normalnie, nie przegrzewa się, nie widać zmiany w płynie w zbiorniku wyrównawczym.
Ok. 2 tyg temu w warsztacie wymieniałem olej silnikowy, wlany został taki sam. Przed wymianą nie widziałem tego wycieku. Czy może to mieć coś wspólnego z wymianą oleju?
Auto ma przebieg 100tys km.
Prosze o rade
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 11:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Cieknie przedni uszczelniacz wałka rozrządu, konkretnie wałka ssącego. Nie ma co się za mocno przejmowac, wymień go, a najlepiej wszystkie. Koszt jednego to 17 PLN u Tommiego. Wymienić można i samemu, trzeba tylko nieco uchylić górną skrzynkę wałków rozrządu, to element nr 11.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
A tak szukając przyczyny. Czy wymiana oleju może mieć wpływ na nasilenie wycieków, tak jak wspomniałem przed wymianą tego nie było. Gdyby wlano mi za dużo oleju to czy nadmiar mógłby tędy uciekać? Pytam z ciekawości żeby w przyszłości mieć to na oku;)
Ja powiem tak, jeśli auto po sobie nie zostawia żadnego ślabu jak już to jeden z naszych kolegów zawsze powtarza, to nie ma się czym martwić.
W końcu w większość aut to 10-cio, a nawet i 15-sto czasami latki, więc nie ma tutaj nic dziwnego, że coś gdzieś się zaczyna pocić.
w zwyklym sklepie bez problemu kupisz za 10 zlocisza
oprawca_1978 napisał/a:
Wymienić można i samemu, trzeba tylko nieco uchylić górną skrzynkę wałków rozrządu, to element nr 11.
pierwsze slysze aby wymieniajac uszczelniacze luzowac polaczenia (bedzie mu z tego potem cieklo).
Herezje Pan glosisz
To jak wyciągniesz stary, skoro wałek rozrządu siedzi? Szydłem na chama? Tak to ja robiłem w babcinej pralce made by CSRR, gdy pompka zaczęła przesączać na ośce.
Uszczelniacz siedzi na wcisk w gnieździe, na które składa się zarówno głowica, jak i skrzynka górna wałków. Skoro ciekną mu simmeringi, to niech wymieni wszystkie, a zarazem, wypadałoby zmienić też uszczelniacze na zaworach. Koszt łączny to 60 PLN + 4*17 = sto parę złotych, za zamienniki FAI, Tommi ma takie, kupowałem u Niego i są bardzo dobre.
Przy okazji chłop by sobie popychacze zaworowe wyczyścił, okazja jest ku temu.
Albo robić kompleksowo, albo nic, niech cieknie dalej.
ps. Dziś przepaliłem Poldorovera, który od miesiąca już dogorywa na parkingu. W porównaniu z moją Nexią 1.5 SOHC ma moc ja dwa samochody. A jeździ na gazie, a Nexia chwilowo tylko na benzynie.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 17:54
oprawca_1978 napisał/a:
To jak wyciągniesz stary, skoro wałek rozrządu siedzi? Szydłem na chama?
nie, srubokretem
a jak sie simeringi wyciaga? gdy chcesz wymieniac uszczelniacz (simering) na wale lub w skrzyni na polosiach to tez bedziesz cos uchylal i rozpolawial?
To jak wyciągniesz stary, skoro wałek rozrządu siedzi? Szydłem na chama?
nie, srubokretem
a jak sie simeringi wyciaga? gdy chcesz wymieniac uszczelniacz (simering) na wale lub w skrzyni na polosiach to tez bedziesz cos uchylal i rozpolawial?
Gdzie nie rozpołowione to przecież ciął nie będę, wymieniałem dwa lata temu simmering w moście Poloneza i dałem sobie radę, ale on duży jest. Możliwe, że da się taki w rozrządzie roverka wyciągnąć bez "rozpoławiania" głowicy, ale wydaje mi się, że one z dość mocnym wciskiem siedzą tam, choć wiadomo, wszystko jest w zasadzie znormalizowane.
Ja i tak będę rozkręcał, bo mam do wymiany simmeringi na zaworach, no i popychacze będę czyścił. No i poldorover dostanie wreszcie taki olej, jaki powinien, 10W40 półsyntetyk. Lotosa wziąłem. Nie będzie on już więcej ubezpieczany ani przegląd mu robiony, zostawiam go sobie do zabawy, zanim zgnije od rdzy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Koledzy nie mówcie że to takie proste przecież trzeba rozpiąć rozrząd zdjąć koła od rozrządu i wtedy wymieniać - to już z nijaką wiedza nie da się zrobić.
Ja wydłubałem ten jeden który ciekł ( właśnie ten co autor tematu) oczywiście przy okazji wymiany rozrządu. Włożenie nowego bardzo delikatnie wbić najlepiej przez ten stary (po przyłożeniu).
Co do reszty uszczelniaczy to moja zasada jest taka jak nie cieknie i ich nie ruszamy to dłużej pochodzi oryginał niz nie jeden zamiennik. Ale to moje prywatne zdanie:)
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum