Wysłany: Pon Maj 03, 2010 12:11 [214Si 97r] Dławienie się, za niskie obroty i kilka pytań
Witam!
Wczoraj rano jak chciałem odpalić samochód spotkała mnie niespodzianka taka, że samochód odpalał, ale za chwile gasł.
Wziąłem znowu go odpaliłem i przytrzymałem na gazie i chodził normalnie, więc pomyślałem że krokowiec się zablokował lub źle ustawił i tak jest, więc pojechałem dalej, trzymając ciągle nogę na gazie (nie pytajcie się jak to było gdy trzeba było zahamować nie puszczając gazu aby nie zdechł )
No ale, że pilna sprawa to pojechałem i wracając zrobił mi nowa niespodziankę, zaczął szarpać i czasem jak zdechł to miał problem z odpaleniem, wtedy już zacząłem się martwić...
Wróciłem do domu i pierwsze co zrobiłem to wyciągnąłem krokowca, rozebrałem go i wyczyściłem, rurka od dopływu powietrza także wyczyszczona.
Przeszedłem dalej więc do ustawiania przepustnicy, i tutaj mam jedno z pytań:
Czy w czasie gdy otwieram na maxa i zamykam przepustnicę z kluczykiem na pozycji zapłonu krokowiec nie powinien się poruszać ? U mnie co bym z przepustnicą nie robił, on nic nie robi. Sprawdzałem potencjometr przy przepustnicy omomierzem i niby dobrze chodzi, opór około 4.7kΩ
Sprawdziłem go jeszcze odłączając czujnik temp. przy chłodnicy, wtedy się wysunął, po podłączeniu czujki z powrotem się wsuną.
Drugie pytanie, to czy ten taki mosiężny trzpień w krokowcu powinien zatykać otwór przytykając go czy wsuwając się w niego ?
I trzecie pytanie, czasem mam coś takiego że jak chwile samochód postoi na wyłączonym kluczyku na zapłonie to krokowiec coś tam szumi, ale jak go wykręciłem to za specjalnie się nie rusza, może drobne ruchy w górę i w duł (po odłączeniu czujki dobrze się wysuwa i wsuwa).
Teraz kwestia szarpania, wydaje mi się że w baku jest jakiś syf i dlatego szarpie (chodź dużo by go musiało być, mam jeszcze jakieś ponad 15l paliwa) i chce ściągnąć paliwo.
Da to rade zrobić jakoś bez spuszczania baku ? Wiem że można gumowego węża wsadzić i się zassać, ale czy tak ściągnę trochę tego syfu z baku ?
Co jeszcze sprawdzić ?
Cewka jest nowa wstawione (poprzednią szlak trafił, wstawiłem cewkę z BMW 6 cylindrowego), kopułka i palec nowe, kable tylko stare zostały.
Do czego służy ten przycisk zaznaczony na obrazku? W RAVE doczytałem że jest to chyba odcięcie paliwa, zgadza się?
P.S.
Nie jestem pewien, ale czy jest taka możliwość że coś się rozstroiło i samochód zaniża obroty ? Tzn chodzi mi o to czy może być taka sytuacja że komputer myśli że silnik kręci się o np 400 obrotów mniej ? Bo czasem jak wcisnę sprzęgło to silnik nie gaśnie ale obraca się na poziomie 500obr/min, to samo z hamowaniem silnikiem, kiedyś jego obroty musiały być na poziomie 2100obr/min aby miało to sens, teraz układ załącza się nawet przy 1700obr/min.
Ale się rozpisałem
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 03, 2010 12:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy w czasie gdy otwieram na maxa i zamykam przepustnicę z kluczykiem na pozycji zapłonu krokowiec nie powinien się poruszać ?
nie porusza sie.
ADI-mistrzu napisał/a:
Drugie pytanie, to czy ten taki mosiężny trzpień w krokowcu powinien zatykać otwór przytykając go czy wsuwając się w niego ?
tego zdania nie rozumiem...
ADI-mistrzu napisał/a:
I trzecie pytanie, czasem mam coś takiego że jak chwile samochód postoi na wyłączonym kluczyku na zapłonie to krokowiec coś tam szumi
zgadza się, po prostu jak spada temperatura płynu o parę stopni, to się o kilka kroków przestawia i tyle
ten zaznaczony przycisk to jest wyłącznik bezwładnościowy. Jak będziesz miał wypadek to odłączy pompę paliwa, wtedy trzeba go wcisnać, zeby uruchomić pompę spowrotem.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
To szumienie krokowca jest zawsze jak postoi samochód trochę, nawet gdy nie był odpalany 3 dni i wtedy włączę zapłon, to po jakimś czasie coś tam krokowiec sobie łazi.
Poniżej daje rysunek poglądowy.
To po lewej to trzpień z silnika krokowego który się wysuwa i wsuwa.
Na pierwszym rysunku jest ten trzpień i miejsce gdzie on wchodzi. I tutaj pytanie, czy on powinien zatykać otwór dolotowy tzn tym ściętym trzpieniem go dotykać jak na 2 rysunku, czy cała ta końcówka powinna wchodzić w otwór jak na 3 rysunku ?
Bo jeśli jak na drugim to możliwe że mi się wyrobiła ta zwężka i cały trzpień krokowca tam włazi, przez co w efekcie gdy się wsuwa to i tak otwór jest zatkany i dlatego muszę trzymać nogę na gazie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum