Wysłany: Nie Lis 27, 2011 21:16 [R400] Problem z szarpaniem na każdym biegu
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witam, od około pół roku mam problem z moim roverem 400. W samochodzie około 8 miesięcy temu została założona instalacja lpg sekwencyjna, poza tym brak modyfikacji.
Przechodząc do sedna: samochód szarpie. Na każdym biegu, zarówno na LPG jak i na benzynie. Na ciepłym i zimnym silniku. Nie wiem już co z tym fantem zrobić, więc proszę o poradę.
Zostało już wymienione:
-świece
-kable
-kopułka
-palec
-cewka
-czujnik położenia wału
-regeneracja alternatora
-uszczelka pod kolektorem dolotowym
-przekaźniki (klik coś takiego, nie wiem jak się to fachowo nazywa)
-podstawiony był komputer z innego egzemplarza
-wyczyszczony silniczek krokowy
-z racji terminu wymiany oleju wymieniłem filtr oleju i powietrza
Samochód szarpie tylko w czasie jazdy, głównie pod obciążeniem (lekkie wzniesienie), choć często po prostu na prostej drodze. Na postoju silnik pracuje równo, można gazować i nie słychać żeby cokolwiek przerywało. Odpala bez problemu.
Poza tym co zauważyłem:
-na początku pojawienia się problemu szarpanie wystąpiło kilka razy po deszczu, lekkiej mżawce. Np. kilka dni piękna pogoda - samochód działa prawidłowo, spada deszcz - problem się pojawia. Teraz już nie ma to znaczenia - szarpie cały czas, niezależnie od pogody. Auto jest garażowane, więc nie mogło się nigdzie nalać wody, po prostu lekko wilgotniejsze powietrze na to wpłynęło.
-resetowanie komputera nie pomaga (opcja Reset Adaptives czy jakoś tak), poza tym podstawiany był komputer ze sprawnego egzemplarza, co również nie pomogło
-2 razy problem ustąpił na około 200 kilometrów pod odkręceniu zakrętki od zbiornika płynu chłodniczego. Mechanik powiedział że być może w układzie robi się zbyt duże ciśnienie i gdzieś płyn przecieka do silnika. Dlatego była wymieniona uszczelka pod kolektorem, co oczywiście nie pomogło. Idąc tym tropem rozważam wymianę uszczelki pod głowicą.
Sam już nie wiem co z tym zrobić, zmarnowałem kupe czasu i pieniędzy a problem nadal mnie dobija każdego dnia gdy wsiadam do samochodu.
Proszę o porady, sugestie...
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 21:16 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 21:24
ryhoo napisał/a:
Idąc tym tropem rozważam wymianę uszczelki pod głowicą.
Jeżeli nie masz ubytków płynu, nie masz oleju w zbiorniczku lub też płyn chłodniczy nie miesza się olejem tworząc specyficzną maź (jak majonez) to broń Boże nie ruszaj tej uszczelki.
Rzeczywiście wymieniłeś już dużo elementów.
Ja proponuje odpiąć wtyczkę od pochłaniacza oparów paliwa. Ludzie na forum pisali, że szarpanie ustępowało. Spróbuj, bo za to nie musisz płacić.
Pochłaniacz oparów paliwa to taka czarna puszka wielkości powiedzmy puszki pepsi obok zbiorniczka z płynem hamulcowym.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
Witajcie
Dokładnie też miałem takie objawy jak kolega wymieniłem też bardzo dużo rzeczy kasy dużo poszło mechanik znajomy odpiął wtyczkę i zero problemów już pół roku paru osobom też tak radziłem przy podobnych objawach i auta spisują się dobrze więc to może pomóc jak tyle zostało zrobione
Powodzenia
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
des, olej jest w porządku, zarówno stary który wylałem był ok, jak i nowy niedawno zalany wygląda w porządku, ma konsystencję taką jaką olej mieć powinien
Spróbuję z tym pochłaniaczem i dam znać czy coś pomogło
kamilos2521, w Twoim przypadku problem ustąpił 'jak ręką odjął', czy musiałeś chwilę pojeździć z wypiętym pochłaniaczem?
Tak jak odpiąłem ten czujnik od pochłaniacza auto od razu zaczęło jeździć normalnie zero szarpania a wcześniej po 10-15 minutach jazdy było szarpanie zwłaszcza w korku i przy ruszaniu z pierwszego i drugiego biegu oraz podczas jazdy nawet na piątym biegu
Odłącz czujnik i zobaczysz czy pomoże
a cewka w jakiej kondycji???
Jaką masz kopułkę taką zwykłą plastikową?????
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Źle powiedziałem oczywiście że są tylko plastikowe ale chodzi mi o to czy ma taką plastikową świecąca połyskowa za 20-30 zł czy taką matową lepszą za około 55zł kumpel też miał problem z szarpaniem auta wymienił dużo części jak się okazało ta zwykła kopułka niby była nowa ale ponoć one są do dup..... i kupił matową i jak ręką odjął więc kopułkę też można wymienić
Pozdrawiam
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
AdrianWWL, o jaki konkretnie czujnik chodzi? Jedyne co mam zielone pod maską to jakaś plastikowa śrubka od świateł, przy kolektorze nic nie znalazłem
kamilos2521, niestety odpięcie pochłaniacza nie pomogło, żadnej zmiany, a zrobiłem bez pochłaniacza już ponad 200 km
kopułkę mam niby matową, za komplet kopułka+palec zapłaciłem około 60 zł z tego co pamiętam
zielony czujnik to on może był kiedyś teraz może być zabrudzony a jest on wkręcony w dolot...
Nie pomogło hmmm to już na tą chwile nie wiem co i jak...
Wszystko masz wymienione może czujnik od temperatury na deskę plus czujnik temperatury do komputera....
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 23:30
A może wtryski zabrudzone?
A może pompa paliwa za małe ciśnienie daje?
A może sonda lambda kuleje?
Może jeździłeś długo na rezerwie i zaciągnęło syf z baku?
Skoro już tyle rzeczy wymieniałeś i ciągle źle to może układ paliwowy niedomaga?
Ja bym teraz w tę stronę poszedł.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
Wiecie co, wczoraj mnie "olśniło" w sprawie problemów z K-Series (i nie tylko).
Na forum pojawiają się co jakiś czas tematu o szarpaniu, braku mocy, wszystko sprawne i wymienione. I mało komu udaje się pomóc, bo w tym silniku niewiele można zrobić samemu (nie ma też zazwyczaj takiej potrzeby ).
Nowe świece, kable, kopułka, palec, cewka, pompa paliwa, filtry, sonda lambda, wtryski, przepustnica, silniczek krokowy, czujniki położenia wału i temperatury - takie są najczęściej propozycje. Niektórym to jednak nie pomaga i załamują ręce.
Ale nasze auta mają już po 200tys przebiegu i ponad 10 lat - więc możliwe jest, że za takie problemy odpowiada po prostu zapchany/zużyty katalizator.
Co o tym myślicie?
Mój został wybebeszony 2 lata temu, ale wczoraj znowu sie odezwał i brzęczy. Jeżeli się okaże, że to on to wstawiam strumiennicę, bo syfy latające po tłumiku na pewno nie pomagają.
PS. Układ paliwowy w opisywanym przypadku raczej można wykluczyć, bo przecież są dwa niezależne - Pb i sekwencja.
zdecydowałem się na wymianę uszczelki pod głowicą, może to coś pomoże. Pojawił się jednak nowy problem. Po zamówieniu wszystkich części do 1.6 mechanik mówi mi że nie pasują, i trzeba zamówić do 1.4 bo pod maską mam jednak 1.4... We wszystkich papierach mam 1,6, numer vin też jest od 1,6, cały osprzęt jaki wymieniałem kupowałem do 1,6 i pasował, a tu nagle taki zonk. W jaki sposób mogę "namacalnie" sprawdzić czy faktycznie mam 1,4 czy 1,6, bo coś mi się wydaje że mechanik coś kręci...?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum