Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Cześć,
1. czy do kanciaka cabrio podpina się testbooka t4?
2. jeśli tak, to czy znacie namiary na posiadacza takowego w Warszawie/okolicach?
Pytam, bo podejrzewam, ze moge mieć nieco rozjechane mapy i zbyt bogata mieszanke. Chciałbym to sprawdzić.
Mam rano problemy z rozruchem, zwlaszcza jak jest zima a auto postoi ze dwa dni nieruszane. Skad wpadlem na zbyt bogata mieszanke?
- pompa paliwa pracuje
- dolot powietrza jest drożny
- niedawno wymienialem świece, przewody WN, kopułkę i cewkę
- akumulator sprawny, rozrusznik kręci
- styki przekaźników w dobrym stanie
- przewód masowy wygląda w porządku,
- paliwa ponad pół zbiornika
- gazu niemal pełny zbiornik
Poczytałem i równie dobrze winny może być regulator w listwie wtryskowej. Jeśli sprawdzę mieszankę i okaże się dobra to mam kolejny element układanki z głowy - będę szukał dalej.
Wiem, że auto ma 14 lat i prawo do humorów, ale silniki benzynowe nie powinny być aż tak wrażliwe na niskie temperatury. Mam podejrzenie, że troche zbyt wiele paliwa może być w mieszance.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 11, 2013 21:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Skoro rok produkcji Twojego kanta to 1998, to masz pewnie silniki k-series roverowe, powinno dać się podpiąć pod t4, Mariusz418 ma takie urządzenie, musisz się udać do Babic. Gdyby to był silnik D-serii hondowskiej to polecam - wystroimy.pl (Niuton)
świece były wymieniane ok 2 m-ce temu. Stad wydaje sie, ze nie powinny jeszcze zdziadzieć - a może sie myle i przy instalacji LPG jest to jak najbardziej prawdopodobne?
Niemniej jednak jest to coś co zamierzam sprawdzić w najbliższej przyszłości - jak sie machne do supiermarkietu po klucz do swiec.
Objawiają się kręcacym rozrusznikiem i brakiem chęci zagadania. Kilka dni temu, po dwóch dniach stania - z trudem, ale odpalil. Pojeździłem z pol h, żeby się silnik rozgrzał, niestety rano Rover kaput. Kręci i ani chęci zagadać.
W międzyczasie:
- wyczysciłem krokowca
- sprawdziłem kopułkę, jest ok.
- próbowałem wykręcić świece, żeby ocenić ich stan - bezskutecznie, siedzą pieruńsko i ani myslą się dać odkręcić.
Dzisiaj sprawdzę na innych świecach czy idzie prąd. Przypuszczam też, że równie dobrze przyczyną może być wilgoć na świecach i mróz, ktory to ścisnął.
Po ostatniej wymianie przewodow zapłonowych, pokrywa nie dokręca się do końca i jest szczelina, gdzie jak sądzę, zbierała sie wilgoć.
Masz lpg tak? nie puszcza Ci czasem parownik gazu w dolot? tak sie to objawa własnie... wyjeździj gaz do zera albo zakręć zawór przy butli i zobacz co się bedzie działo
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Skoro dorzuciłeś mu paliwa do dolotu i zapalił, to szukaj usterek w układzie paliwowym. Może pompa nie daje odpowiedniego ciśnienia paliwka? Spróbuj podpompować ze dwa razy przed odpaleniem. Przekręć stacyjkę na II, poczekaj, aż pompa podpompuje paliwo, przekręć na 0, poczekaj 30-40 sekund, przekręć na II, poczekaj, aż pompa podpompuje i spróbuj odpalić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum